Przyszłość “barwienia” banknotów rysuje się w ciemnych barwach
Linkleaders
ul. Piotrkowska 148/150/18.01
90-063 Łódź
pawel.luty|linkleaders.pl| |pawel.luty|linkleaders.pl
533890507
https://linkleaders.prowly.com/
Klienci banków przebadani przez Diebold Nixdorf i Nielsen IQ twierdzą, że największą zaletą bankomatów jest to, że są zawsze dostępne i samoobsługowe. W kontaktach z instytucjami finansowymi, klient indywidualny ceni sobie wszak najbardziej szybkie i nieskomplikowane operacje związane z zarządzaniem gotówką czy płatnościami. Zmiany w prawie, do których polskie banki i operatorzy bankomatów muszą się dostosować do końca września 2023 roku, mogą poważnie zakłócić dostęp do gotówki oraz wywindować koszty obsługi urządzeń i papierowego pieniądza w obiegu.
– Według danych NBP, na koniec czerwca w Polsce działało ponad 21 000 bankomatów. Jak wynika z legislacji dotyczącej tzw. “barwienia” banknotów, nowymi systemami zabezpieczeń musi być objętych ok. 40% z nich, co oznacza, że prawie 8500 urządzeń czeka poważna modernizacja. Koszt dostosowania maszyn do nowych wymogów może sięgać nawet 30-40% wartości bankomatu czy wpłatomatu. Biorąc pod uwagę koszty i czas, dostosowanie się sektora do przepisów wydaje się zadaniem niemal niemożliwym do zrealizowania – zauważa Tomasz Rokita, członek zarządu Diebold Nixdorf w Polsce.
Przypomnijmy, w myśl nowych przepisów, bankomaty w Polsce, które nie mają zapewnionej 24-godzinnej fizycznej ochrony będą musiały być wyposażone w inteligentne systemy neutralizacji banknotów (IBNS, z ang. Intelligent Banknote Neutralisation Systems). Systemy te uaktywniają się w razie napadu lub kradzieży pieniędzy z bankomatu i zabarwiają banknoty - zazwyczaj na czerwono, fioletowo lub zielono. Zaplamione banknoty są sukcesywnie usuwane z obiegu gotówkowego.
Wzrost kosztów i obniżona dostępność gotówki
Zarysowane przez Tomasza Rokitę inwestycje modernizacyjne to jednak dopiero początek zmian jakie czekają polskie instytucje finansowe. Jak informuje ekspert, wprowadzenie systemów IBNS spowoduje wzrost kosztów serwisowych i obsługi bankomatów. Banki zostaną również obciążone dodatkowymi kosztami operacyjnymi związanymi z wymianą zabarwionych banknotów. Taki obowiązek nakłada na sektor finansowy zarządzenie prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Z punktu widzenia klientów, proces instalowania nowego wyposażenia wpłynie bezpośrednio na zmniejszenie czasu dostępności urządzeń w nadchodzących miesiącach. A wzrost kosztów obsługi maszyn może oznaczać wzrost kosztów dostępu do gotówki. Już teraz większość banków wprowadziła opłaty za wypłatę niższych kwot czy z bankomatów firm trzecich.
Niejasne przepisy
Przedstawiciele sektora finansowego wskazują też, że oprócz wysokich kosztów modernizacji i szybkiego tempa wprowadzania zmian, przeszkodą, która może znacząco wpłynąć na wdrożenie w życie nowych przepisów są niejasne zapisy wprowadzone przez legislatorów.
– Systemy IBSN mają zapewnić wyższe bezpieczeństwo obrotu gotówki, ale rynek wskazuje na brak w nowych przepisach jasno określonej jednostki umocowanej do certyfikacji wdrażanych rozwiązań. Ustawodawca dopuszcza certyfikaty europejskie systemów IBSN, ale problem polega na tym, że żaden z producentów urządzeń nie posiada tej certyfikacji wykonanej na banknotach emitowanych przez Narodowy Bank Polski. Co więcej, ustawa nie przewiduje też procedur postępowania na wypadek próby wpłaty zabarwionego banknotu we wpłatomacie – mówi Tomasz Rokita.
Producenci urządzeń oraz instytucje finansowe rzecz jasna rozpoczęli proces dostosowywania polskich bankomatów i wpłatomatów do nowych wymagań, ale podkreślają, że przed rynkiem stoi trudne zadanie, a legislatorzy powinni doprecyzować przepisy, które już niedługo będą obowiązywać wszystkie podmioty odpowiadające za dostęp do gotówki w naszym kraju.
Jak zaznacza Tomasz Rokita, Diebold Nixdorf jest przygotowany zarówno technologicznie jak i operacyjnie do wdrożenia oraz utrzymania rozwiązań IBSN na polskim rynku i działania w zgodzie z zapisanymi w przepisach wymaganiami.
– Mając jednak na uwadze wygodę, bezpieczeństwo i po prostu szanując czas klientów banków apeluję o wysłuchanie rynku i dialog odnośnie tzw. “barwienia” banknotów – podsumowuje Rokita.
Więcej informacji na temat rozwiązań DN Series dla banków można znaleźć na stronie www.dieboldnixdorf.com.
Bezpieczna rozmowa z VeloBankiem dzięki elektronicznej wizytówce pracownika
Black Friday: polując na okazje, nie daj się złowić oszustom
Black Week: Polacy polują na produkty, które wcześniej odłożyli na półkę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.