Droższe zakupy w budownictwie, dłuższy czas spłaty w transporcie
Firmy z sektora MŚP chciałyby rozkładać na raty zakupy o wartości średnio 42 tys. zł i spłacić je w ciągu roku. Dla budownictwa raty to szansa na sfinansowanie bardziej kosztownych zakupów, a dla transportu – na rozłożenie zapłaty w dłuższej perspektywie czasu. To wyniki badania NFG „Finansowanie zakupów firmowych”.
Efekt skali w biznesie powoduje, że wraz z wielkością przedsiębiorstwa zmieniają się też jego potrzeby zakupowe. Im większa firma, tych dokonuje większych i droższych zakupów. Jednocześnie dla mikrofirm kwota poniżej 5 tys. zł jest już wystarczającą przesłanką do tego, by sięgnąć po raty.
Mała firma, mały kłopot
Na pytanie „Od jakiej wartości netto towaru lub usługi Pana/i firma zaczęłaby rozważać możliwość zakupu na raty?” co druga przepytana przez NFG mikrofirma (zatrudniająca od 1 do 9 pracowników) wskazuje na kwotę do 5 tys. zł netto. Dla porównania, co czwarta większa firma, zatrudniająca od 10 do 49 pracowników, chciałaby kupować na raty produkty i usługi o wartości powyżej 50 tys. zł. Przeciętnie w sektorze MŚP jest to więc kwota 42,6 tys. zł.
Wśród branż niedrogimi zakupami firmowymi na raty, do 5 tys. zł, najbardziej zainteresowany jest transport (57 proc.). Z kolei w budownictwie 62,1 proc. firm chciałoby finansować ratami towary lub usługi za minimum 11 tys. zł, w tym co czwarta firma z tego sektora za ponad 50 tys. zł. Mniej kosztowne zakupy firmowe (do 5 tys. zł) chętnie sfinansują ratami firmy z branży handlowej (52,6 proc.) oraz usługowej (44,4 proc.), zaś 66 proc. firm przemysłowych zainteresowanych jest zakupem na raty produktów o wartości od 6 do 50 tys. zł.
– Widać wyraźną różnię pomiędzy wielkością przedsiębiorstwa a wysokością kwoty netto, od której firmy rozważają pozyskanie finansowania ratalnego. W przypadku mikrofirm przeważnie są to niewielkie sumy. Natomiast w przypadku większych firm taka średnia kwota zakupów to około 68 tysięcy złotych. Analizując formy prawne, można dostrzec kolejne różnice: jednoosobowe działalności gospodarcze stawiają na niższe kwoty, a spółki na wyższe. Z naszego badania wynika również, że wśród branż wyraźnie zmęczone drożyzną jest budownictwo. To efekt wielokrotnych podwyżek cen materiałów budowlanych, narzędzi, maszyn i urządzeń na przestrzeni ostatnich lat. Dla przedsiębiorstw budowlanych jest to zatem szansa, by najbardziej kosztowne wydatki rozłożyć na raty, a jednocześnie zachować płynność finansową, ciągłość działania oraz konkurencyjność – komentuje Emanuel Nowak, ekspert NFG.
Na rok lub dłużej
Zakupy na raty mają to do siebie, że jednorazowy, duży wydatek zostaje rozłożony w czasie na mniejsze, wygodniejsze płatności. Z badania NFG wynika, że taki optymalny czas spłaty to dla przedsiębiorców 12 miesięcy. Zamiast jednej dużej sumy, którą trzeba uiścić natychmiast, trzy czwarte firm z sektora MŚP wolałoby uregulować kilkanaście mniejszych.
– W tym wypadku przedsiębiorcy są zgodni. Większość z nich opowiada się za 12-miesięcznym terminem spłaty. Tę liczbę rat podaje 75 proc. respondentów (70 proc. w mikrofirmach i 80 proc. w małych). Przy czym małe firmy szczególnie często stawiają na okres od 7 do 12 miesięcy (blisko połowa z nich). Warto jednak pamiętać, że im dłuższy termin spłaty, tym wyższy łączny koszt finansowania – komentuje Emanuel Nowak.
Zwolennikami dłuższych terminów spłaty, sięgających 24 miesięcy, są przedstawiciele firm transportowych. Usługa ratalna zatem to dla tej branży szansa, by „kupić sobie” odrobinę więcej czasu na uregulowanie płatności i zachować płynność finansową.
– Branża transportowa od lat, niezmiennie boryka się z problemem długich terminów zapłaty i opóźnień w regulowaniu faktur przez kontrahentów. Zatory płatnicze sprawiają, że przedsiębiorcy stają się niewypłacalni. W Krajowym Rejestrze Długów jest już ponad 22,5 tys. takich niewypłacalnych przewoźników, którzy mają na koncie blisko miliard złotych zadłużenia. Ponad 120 mln zł są im winni klienci, którzy nie zapłacili za zrealizowane kontrakty – wylicza Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Oszczędność na raty
Przedsiębiorcy mają świadomość, że odkładając w czasie konieczność zapłaty, muszą ponieść w związku z tym dodatkowe koszty. W przypadku zakupów firmowych na raty najbardziej akceptowalnym kosztem jest dla nich przeciętnie ok. 14 proc. Przy czym, najczęściej wybieranym zakresem kosztowym jest przedział od 1 do 5 proc. Wśród branż jedynie przemysł akceptuje wyższe koszty tej usługi tzn. na poziomie powyżej 20 proc.
– Koszt usługi w dużej mierze zależy od tego, na jaki okres czasu została rozłożona płatność oraz czy przedsiębiorca uiścił jakąś opłatę wstępną, czyli tzw. wkład własny. Usługę ratalną warto jednak postrzegać nie przez pryzmat kosztów, ale przez pryzmat oszczędności i narzędzi wspierających płynność finansową. Takie rozwiązanie pozwala bowiem na większy rozwój biznesu. Przedsiębiorca oszczędza, bo zalicza do kosztów uzyskania przychodu koszt usługi finansowania zakupów i odlicza VAT. Dodatkowo, kupując na raty, nie wydaje oszczędności firmowych i ma środki na bieżącą działalność. Nie musi zaciągać kredytów ani pożyczek, a w odróżnieniu od leasingu od razu staje się właścicielem zakupionej rzeczy. Od razu może wrzucić w koszty całą kwotę zakupu i odliczyć cały VAT, co również pod tym względem usługę ratalną stawia ponad leasingiem – podsumowuje Emanuel Nowak.
O badaniu:
Ogólnopolskie badanie „Finansowanie zakupów firmowych” zostało przeprowadzone w I kwartale 2022 r. przez IMAS International na zlecenie firmy faktoringowej NFG na celowej próbie mikro oraz małych firm, techniką mieszaną CAWI oraz CATI. W sumie zrealizowano 501 wywiadów.

BTC bije rekordy, ETH przyciąga kapitał, a stablecoiny zyskują na znaczeniu

Nie każdy ekspert z TikToka jest jak Warren Buffett. Jak rozpoznawać rzetelne informacje o inwestowaniu?

Odbicie na rynku krypto, portfele ETH przekraczają 3 mln, a kryptowaluty dostają kolejne zielone światło w USA
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju
Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie inicjatywa została przyjęta już w ponad 4 tys. samorządów, a w Hiszpanii objęła połowę dziecięcej populacji miast. Program UNICEF-u ma na celu zachęcenie włodarzy do traktowania najmłodszych obywateli w sposób podmiotowy, respektowania ich praw i zaproszenia ich do współdecydowania o przyszłości.
Przemysł
W ciągu roku w Polsce ubyło 500 przedsiębiorstw odzieżowo-tekstylnych. Problemem są spadki zamówień z Europy Zachodniej i wzrost kosztów

Wartość rynku odzieżowego w Polsce wynosi 66,9 mld zł, z czego 10 mld zł to wartość krajowej produkcji – wynika z danych PIOT. Od czasu pandemii branża mierzy się z szeregiem wyzwań, wśród których najpoważniejsze to wzrost kosztów pracy i produkcji, przerwane łańcuchy dostaw i spadek zamówień – zarówno w kraju, jak i za granicą, a także wzrost nieuczciwej konkurencji na rynku, czyli głównie importu z Chin. Skala wyzwań sprawia, że w ubiegłym roku z rynku zniknęło 500 firm. Producenci odzieży apelują do rządu o wsparcie.
Handel
D. Obajtek: Orlen powinien być o 30–40 proc. większą spółką. Byłoby to z korzyścią dla konsumentów

Orlen jest największym polskim przedsiębiorstwem. Jego przychody ze sprzedaży w 2024 roku wyniosły blisko 295 mln zł, a rok wcześniej – ponad 372 mln – wynika z raportu Rzeczpospolitej „Lista 500”. W ubiegłorocznym rankingu Fortune 500 uwzględniającym największe korporacje znalazł się na 216. miejscu na świecie i 44. w Europie. Według Daniela Obajtka, europosła PiS-u i byłego prezesa Orlenu, spółka powinna jeszcze urosnąć, tym samym gwarantując konsumentom szereg korzyści, a także przyspieszać inwestycje m.in. w obszarze petrochemii i energetyki zero- oraz niskoemisyjnej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.