Rynek przekazów pieniężnych powinien rosnąć
Globalny rynek przekazów pieniężnych osiągnął w 2020 r. wartość ponad 700 mld dolarów. Pandemia COVID-19 nie spowodowała tak znacznego tąpnięcia w transferach, jak początkowo przewidywali eksperci, a w kolejnych latach branża powinna rozwijać się w tempie kilkunastu procent rocznie. Rynek czeka jednak sporo wyzwań związanych m.in. z oferowaniem wielu sposób wysyłania i odbierania środków, obniżaniem kosztów transakcji oraz zwiększaniem bezpieczeństwa przekazów.
Według danych Banku Światowego globalny rynek przekazów pieniężnych w 2020 roku był wart ponad 700 mld dolarów[1]. Z kolei Allied Market Research prognozuje, że rynek ten powinien osiągnąć wartość ponad 930 mld dolarów w roku 2026, przy średniorocznym wzroście (CAGR) na poziomie 3,9 proc.[2] Sama branża cyfrowych przekazów ma przed sobą perspektywy wzrostu w tempie 13,3 proc. rocznie, aby osiągnąć wartość ponad 42 mld dolarów w 2028 r. (Grand View Research).[3] Koniunktura powinna być napędzana m.in. przez migrantów zarobkowych, którzy wyjeżdżają ze swoich ojczyzn, aby znaleźć lepiej wynagradzane prace i chcą wspierać finansowo swoje rodziny pozostające w kraju.
Według Banku Światowego, krajami, które w ubiegłym roku otrzymały najwięcej środków w postaci przekazów były Indie (83 mld dolarów), Chiny (60), Meksyk (43), Filipiny (35) i Egipt (30).[4] Patrząc na statystyki poszczególnych regionów na świecie, przekazy rosły w Ameryce Łacińskiej, Azji Południowej, na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce. Słabsze wyniki odnotowano w Azji Wschodniej i Centralnej, regionie Pacyfiku, Europie i Afryce Subsaharyjskiej.[5]
Jak wygląda sytuacja na rynku przekazów pieniężnych w Polsce? Według Narodowego Banku Polskiego, w ubiegłym roku z naszego kraju wysłano prawie 1,1 mln przekazów o wartości ok. 8,6 mld złotych. Największy udział w transferach mieli Ukraińcy. Natomiast do Polski przysłano ok. 9,1 mld złotych za pośrednictwem ok. 1,5 mln przekazów. Najwięcej środków trafiło do kraju z Niemiec i Wielkiej Brytanii.
– Rynek przekazów pieniężnych ma przed sobą obiecujące perspektywy. Liczba ekspatów na świecie stale rośnie, zwiększa się także dostęp do usług mobilnych, a transakcje finansowe online są już w większość regionów standardem. Pieniądz przesyłany cyfrowo posiada wiele zalet, co dostrzegają rządy wielu państw promując obrót bezgotówkowy. Jeśli tylko przekazy pieniężne będą stawać się coraz tańsze, bardziej bezpieczne i dostępne w wielu cyfrowych narzędziach, spowoduje to dotarcie takich usług do kolejnych milionów użytkowników – mówi Evgeny Chamtonau, CEO Spoko.app.
Pandemia nie wpłynęła tak negatywnie na światowy rynek przekazów jak się początkowo spodziewano. Szacuje się, że szkodliwy wpływ COVID był słabszy niż podczas ostatniego dużego kryzysu gospodarczego, który zakończył się w 2009 r. Oczekuje się, że już w bieżącym roku rynek powróci do wzrostów, a wartości przekazów do krajów mniej zamożnych i średnio zamożnych wzrosną o 2,6 proc. w roku 2021 i o 2,2 proc. w 2022 r.[6]
Uczestnicy rynku transferów pieniężnych wciąż dostrzegają potencjał do rozwoju m.in. w osobach, które nie mają dostępu do usług bankowych. Zgodnie z danymi Banku Światowego w 2017 r. było to 1,7 mld dorosłych osób.[7]
Przed przekazami pieniężnymi jeszcze sporo wyzwań
Transfery pieniężne mogą być potencjalnym obszarem dla manipulacji, dlatego renomowane firmy z tego obszaru kładą szczególny nacisk na wdrażanie najlepszych procedur bezpieczeństwa w zakresie weryfikacji danych użytkowników (m.in. procedury KYC - Poznaj Swojego Klienta) i samych transferów.
– Użytkownicy oczekują przede wszystkim elastyczności. Potrzebują prostego rozwiązania, które umożliwi im wybór odpowiedniej metody płatności do natychmiastowego przekazu pieniędzy, niezależnie od kraju wysyłki czy odbioru środków. W naszej aplikacji zapewniamy ekspatom możliwość skorzystania z lokalnych metod płatności, które są dla nich najwygodniejsze i je znają. Ważne jest również stopniowe obniżanie kosztów transferów, ponieważ nadal są one często na wysokim poziomie. W skali roku, ekspaci, którzy wysyłają regularnie pieniądze do swoich rodzin oddają znaczące sumy, co powinno się zmienić – dodaje Evgeny Chamtonau.
Według danych FTI Consulting, prawie połowa Europejczyków preferuje lokalne metody płatności. Patrząc na poszczególne kraje, w Niderlandach, Szwecji, Finlandii i Polsce najpopularniejsze są płatności realizowane poprzez konta bankowe, podczas gdy w Niemczech, Hiszpanii i Włoszech użytkownicy wybierają już cyfrowe portfele (eWallet).
Dostęp do technologii wiąże się z rosnącą konkurencyjnością, a to może pomóc sprostać kolejnemu wyzwaniu - wysokim kosztom przekazów. Chociaż tendencja jest malejąca - według Banku Światowego, prowizje od przekazów spadły w ostatnich latach średnio z 14 proc. do 6,5 proc., to na rynku wciąż istnieją podmioty, które pobierają kilkanaście procent prowizji od transakcji. Z drugiej strony, są firmy, które oferują przekazy do wybranych krajów bez prowizji. Taką strategię stosuje np. Spoko.app przy przekazach m.in. do Nigerii, Ukrainy, Brazylii i Turcji, aby ułatwić użytkownikom dotarcie ze wsparciem finansowym do swoich rodzin.
Przyszłość przekazów
Czy na rynku przekazów pieniężnych może wydarzyć się jeszcze coś nowego? Takim przełomem mogą być kryptowaluty, których coraz częściej używa się w transferach. Dopóki jednak nie zostaną one powszechnie zaakceptowane jako oficjalna metoda płatności i nie osiągną statusu równego pieniądzu, ten obszar nie będzie mógł rozwijać się w szybszym tempie.
Jednego można być pewnym. Coraz więcej przekazów odbywa się w pełni online. Gotówka jest wciąż wykorzystywana, ale jej znaczenie powoli spada, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, gdzie tworzy się gospodarki cyfrowe i kreuje ekosystem obrotu bezgotówkowego. Rozwój technologiczny i dostęp do mobilnych rozwiązań jest kierunkiem rozwoju dzisiejszego świata i społeczeństw, co będzie napędzało globalny rynek transferów.
Informacja o Spoko.app:
Spoko.app jest wywodzącym się z Polski fintechem, który działa globalnie. Spoko.app zmienia rynek międzynarodowych, natychmiastowych przekazów pieniężnych. Jest jedną z najszybciej rosnących firm w branży finansowej na świecie. Spoko.app chce pomagać milionom ludzi na świecie przesyłać pieniądze w prosty, wygodny i pewny sposób. Bez względu na to, z jakiego kraju użytkownicy chcą wysłać pieniądze, dzięki Spoko.app mogą to zrobić zawsze w preferowany przez siebie sposób – z wykorzystaniem lokalnych metod płatności. Spoko.app działa transparentnie, jego użytkownicy od razu znają koszty transakcji. Opłaty oraz kursy wymiany walut proponowane przez Spoko.app należą do najniższych na rynku. Spoko.app jest także zaufanym partnerem dla instytucji finansowych oraz firm telekomunikacyjnych i może dostarczać im rozwiązania wzbogacające ich podstawową ofertę.
[1] https://www.statista.com/chart/20166/top-10-remittance-receiving-countries/
[2] https://www.prnewswire.com/news-releases/remittance-market-to-reach-930-44-billion-globally-by-2026-at-3-9-cagr-allied-market-research-301162761.html
[3] https://www.grandviewresearch.com/press-release/global-digital-remittance-market
[4] https://www.worldbank.org/en/news/press-release/2021/05/12/defying-predictions-remittance-flows-remain-strong-during-covid-19-crisis
[5] https://migrationdataportal.org/themes/remittances
[6] https://www.worldbank.org/en/news/press-release/2021/05/12/defying-predictions-remittance-flows-remain-strong-during-covid-19-crisis
[7] https://globalfindex.worldbank.org/sites/globalfindex/files/chapters/2017%20Findex%20full%20report_chapter2.pdf

Ceny ubezpieczeń spadły o 3% w pierwszym kwartale 2025 r.

Pożyczki bez zaświadczeń i formalności – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają tę formę finansowania?
Walletto Fintech Poland i rozwój polskiego ekosystemu fintech
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.