Zarabianie na nieruchomościach – co się dzisiaj opłaca?
Zarabianie na nieruchomościach – co się dzisiaj opłaca?
Patrząc obiektywnie na rynek inwestycyjny okazuje się, że nieruchomości to doskonałe miejsce na ulokowanie swojego kapitału. Zarabianie na nieruchomościach jest nie tylko rentowne, ale i bezpieczne – zwłaszcza jeśli porównać to do inwestycji w kryptowaluty czy rynek Forex. Bezpieczne i zyskowne inwestycje wymagają jednak wiedzy. Co na rynku nieruchomości cieszy się największą popularnością? Najwyższe w historii zainteresowanie notuje dziś rynek działek, które pozwalają na budowę. W samym tylko I kwartale bieżącego roku było o 2/3 wyższe niż w tym samym okresie 2020 r.
Nieruchomości, podobnie jak każdy rynek inwestycyjny, rządzą się swoimi prawami. Istnieje wiele form zarabiania na nieruchomościach, a każda z nich wymaga wiedzy, która pozwoli inwestować w pełni świadomie i daje inwestorom szansę na duży zysk. Inwestycje w nieruchomości można podzielić ze względu na czas trwania na długoterminowe i krótkoterminowe. Wśród najpopularniejszych sposobów na zarabianie na nieruchomościach znajdują się inwestycje pasywne i dynamiczne, inwestycje deweloperskie oraz flipy na gruntach.
Inwestycje dynamiczne we flipy
Flipy to ostatnimi czasy bardzo modny sposób zarabiania na nieruchomościach. Chociaż wielu inwestorów ogranicza się jedynie do nich, tylko nieliczni mogą cieszyć się dużym zyskiem. Dzieje się tak ze względu na brak wiedzy i odpowiedniego przygotowania do tego typu inwestycji. Aby flip był rentowny, trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników jeszcze przed zakupem lokalu. - Po pierwsze, mieszkanie trzeba kupić w naprawdę atrakcyjnej cenie. Warto też, jeszcze przed podpisaniem umowy kupna, zorientować się w rynkowych cenach lokali za metr kwadratowy – dzięki temu zyskuje się obraz, ile można zainwestować w odświeżenie lokalu, aby w dalszym ciągu sprzedać go z zyskiem. W wielu przypadkach flipy wiążą się z remontem, którego koszt także trzeba odpowiednio skalkulować. – wylicza Paweł Kuczera, współwłaściciel i Prezes Zarządu firmy Horyzont Inwestycji. Z pojęciem flipów wiąże się także homestaging, czyli przygotowanie nieruchomości do sprzedaży przy możliwie najmniejszych kosztach, za to maksymalnie efektownie. W końcu kupuje się także oczami, a odpowiednia prezencja lokalu to najlepszy sposób na szybką i rentowną sprzedaż.
Inwestycje w budowę domów
Jeszcze do niedawna wielu Polaków bez wahania wybierała bezproblemowe w utrzymaniu mieszkanie w bloku. Dzisiaj 60% woli dom z ogródkiem. Budowa domów jest więc tym, na czym można dobrze zarobić. Fakty mówią za siebie - w pierwszym półroczu 2021 roku na rynek trafiło blisko o 25% więcej domów jednorodzinnych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jednak inwestycje deweloperskie wiążą się z dłuższym oczekiwaniem na pierwsze zyski. Dla inwestujących w nieruchomości sposobem na zaoszczędzenie czasu jest nawiązanie współpracy z deweloperem, który przejmuje na siebie znalezienie odpowiedniej lokalizacji i zakup działki.
Flipy na gruntach – zysk bez ryzyka?
Samo pojęcie flipów bardzo często kojarzone jest z mieszkaniami i innymi lokalami użytkowymi. Tymczasem flipy na gruntach to jeden z bardziej dochodowych sposobów zarabiania na nieruchomościach. Pozwalają niemal wyeliminować ryzyko i zredukować koszty inwestycyjne jeśli ma się na ten temat wiedzę. Na czym to polega? - Inwestor kupuje grunt, który przekształca w działkę budowlaną, podwyższając tym samym jej wartość. Tak przygotowaną działkę do budowy sprzedaje się deweloperowi – oczywiście z zyskiem. Flipy na gruntach to stosunkowo szybki sposób na pomnożenie kapitału z minimalnym ryzkiem inwestycyjnym. – tłumaczy ekspert z Horyzontu Inwestycji.
Zarabianie na nieruchomościach sposobem na życie
W obliczu obecnej sytuacji gospodarczej, na której pandemia wciąż kładzie się cieniem, może się wydawać, że rynek nieruchomości mocno ucierpiał. Jednak stale aktualizowane dane wskazują, że w ostatnim czasie nic się zmieniło. Mimo że ceny stale rosną, ludzie w dalszym ciągu chętnie kupują domy i mieszkania. Dla inwestorów to dobra wiadomość. Patrząc w ujęciu historycznym – wartość nieruchomości z czasem wzrasta, czego nie da się powiedzieć o aktywach na pozostałych rynkach inwestycyjnych. Inwestor nie musi się więc obawiać, że z dnia na dzień cały jego kapitał nie będzie wart nawet ułamka z poniesionego wkładu finansowego.

Przedsiębiorcy oczekują sprawiedliwego traktowania przez organy podatkowe

Ryzyko związane z inwestowaniem w CFD

Pożyczka na spłatę chwilówek - czy to dobre rozwiązanie dla Ciebie?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.