Największa liczba postępowań od wejścia w życie ustawy restrukturyzacyjnej
Światowy i europejski przemysł w dobie covidu
Pomimo ogólnego letargu globalnej gospodarki, światowy przemysł trzymał się stosunkowo stabilnie. Jeszcze jesienią ub. r., a więc w okresie powrotu fali zachorowań, Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacował, że sektor zaliczył skok produkcji sprzedanej na poziomie 1 proc. (stan na październik 2020 roku) rok do roku po zwyżce o 5,9 proc. we wrześniu. Ponadto, w porównaniu z ubiegłym wrześniem, październikowa produkcja przemysłowa wzrosła o 3,2 proc., osiągając tym samym najwyższy poziom w historii. Wyliczenia banków komercyjnych mówiły nawet o 1-proc. różnicy od strategicznej granicy trendu wzrostowego sprzed pandemii.
Jednakże, według szacunków Eurostatu większość krajów UE notowała regularne spadki. Dla przykładu jedne z największych gospodarek Wspólnoty, a więc Niemcy oraz Francja zaliczyły regres na poziomie 4 proc. Jeszcze większe tąpnięcie obserwowaliśmy w przypadku Danii, której przemysł skurczył się o 9,2 proc., jednak niechlubnym rekordzistą jest Irlandia z wynikiem 15,5 proc. na minusie. Pewnym pocieszeniem miała być jesienna poprawa miesiąc do miesiąca na uśrednionym poziomie 2,1 proc. dla wszystkich gospodarek Unii, kiedy to wcześniejsze prognozy Eurostatu mówiły o 2-proc. skoku. Roczny spadek z kolei przewidywany był na 4,4 proc., a kraje UE odnotowały regres przemysłu rzędu 3,8 proc., więc morale zostały nieco podbudowane. Co w tym czasie działo się na polskim rynku?
Skrajne nastroje w polskim przemyśle
Pamiętajmy, że powyższe wskaźniki to wyniki ogólne w najbardziej dokuczliwym momencie pandemii. Według GUS-u od I kwartału 2020 roku, w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, polski przemysł notował bardzo skrajne tendencje. M.in. produkcja dóbr inwestycyjnych oraz konsumpcyjnych trwałych zmniejszyła się w obu przypadkach o 3,3 proc., co było największym regresem wśród wszystkich typów produkcji. Z drugiej zaś strony w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 10 osób produkcja sprzedana przemysłu w I kwartale była o 0,9 proc. wyższa niż przed rokiem, kiedy to notowano wzrost o 6,1 proc. Z perspektywy samych przedsiębiorców i tendencji rozwojowych, w polskich realiach sektor trzymał się najgorzej w okolicach kwietnia 2020, kiedy to indeks PMI (mówiący m.in. o skłonności do inwestowania w swoją działalność) spadł do najniższego poziomu w historii — 31,9 pkt.
Game-changerem okazało się jednak ogromne odbicie pod koniec ub. r. Grudzień przyniósł bowiem wynik 51,7 pkt (analitycy przewidywali poziom 51,5 pkt). Sukces? Na pierwszy rzut oka — tak. Osiągnęliśmy rosnący popyt na produkcję i dostawy, które wspierał m.in. handel internetowy. Ponadto, Polska już w październiku jako jeden z nielicznych rynków cieszył się wzrostem produkcji na poziomie 3,4 proc. W tamtym okresie wyprzedziła nas tylko Belgia. Z kolei dane za marzec 2021 roku mówią o wzroście produkcji przemysłowej rzędu aż 18,9 proc. rok do roku. To bardzo dobry sygnał dla sektora, który jeszcze w roku w 2018 odpowiadał za 22,4 proc. Produktu Krajowego Brutto (co ciekawe, 6 lat temu rząd zapowiadał dążenie do osiągnięcia pułapu 25 proc.).
I faktycznie — z tej perspektywy mieliśmy powody do optymistycznego spojrzenia na przyszłość sektora, jednak wzrosty produkcyjne to wyłącznie jedna strona medalu. Jak wynika z najnowszego raportu MGW CCG “Restrukturyzacja przedsiębiorstw w I kwartale 2021 roku. Analiza i interpretacja postępowań restrukturyzacyjnych”, polski przemysł odnotował największą liczbę otwartych spraw od momentu wprowadzenia ustawy “Prawo Restrukturyzacyjne” w 2016 roku. Mówimy tu o 45-proc. skoku względem analogicznego okresu rok wcześniej, a więc różnica jest co najmniej znacząca. Co zatem może być powodem tej dysproporcji we wskaźnikach obrazujących kondycję polskiego przemysłu? Niewątpliwie najbardziej oczywistym czynnikiem jest sektor, w którym działają firmy produkcyjne. W I kwartale 2021 roku przedstawicielami branży produkcyjnej byli przedsiębiorcy zajmujący się szerzej rozumianą produkcja konstrukcji metalowych czy obróbką mechaniczną elementów metalowych (PKD: 25.11 do 25.62). Jest to sektor silnie powiązany z branżą budowniczą, która w I kwartale 2021 również wykazywała pewne wzrosty w ilości powstałych niewypłacalności. Drugą składową jest fakt sporego rozdrobnienia przedsiębiorców działających w tym sektorze. Oprócz dużych, w miarę stabilnych przedsiębiorstw funkcjonuje wiele małych, często rodzinnych biznesów o ograniczonym kapitale. To głównie one były ”beneficjentami” wzrostu ilości otwieranych postępowań restrukturyzacyjnych.
Reagujemy zbyt późno?
Przewidywania m.in. Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych mówią o spadku PKB rzędu 1,4 proc. w I kwartale br. Pomimo koniunktury przemysłu pod koniec 2020 roku na poziomie 14,80 pkt, kondycja sektora może się jeszcze zmienić na niekorzyść nie tyle gospodarki, jak samych przedsiębiorców. Ci z kolei dosyć zachowawczo podchodzą do reagowania na objawy sytuacji kryzysowych, co doprowadziło do znacznego skoku liczby otwartych postępowań restrukturyzacyjnych. Z reguły, pierwszymi etapami “walki” z widmem niewypłacalnością są: nieświadoma niekompetencja, a więc unikanie problemu oraz świadoma niekompetencja, czyli rozwiązania doraźne, często nieracjonalne, jak dodatkowe zadłużanie firmy celem spłaty zaległych zobowiązań.
Taki schemat dotyczy również sektora przemysłowego, który w kolejnych krokach już nie jest w stanie pozyskać zewnętrznego (i krótkoterminowego) źródła finansowania. W tych przypadkach wymagana jest nie tylko restrukturyzacja zadłużenia ale niejednokrotnie restrukturyzacja działalności operacyjnej, ze szczególnym uwzględnieniem działań zmierzających do zwiększenia efektywności produkcji, zwłaszcza w czasach silnej konkurencji. Niestety nadal polscy przedsiębiorcy rzadko decydują się na ścisłą współpracę z ekspertami w celu rozwiązania problemu, a pogłębiają kryzys, działając w pojedynkę. Górę bierze jak zwykle silne w naszej społeczności przekonanie „że ja wiem lepiej”. Padają zwykle argumenty wskazujące na to, że dany podmiot bądź osoba nim zarządzająca ma wieloletnią praktykę i doświadczenie w danej branży. To oczywiście cenne aktywo, ale jak każde musi być wzbogacane wiedzą o zachodzących zmianach w otoczeniu biznesowym i aktualizowane o nowoczesne metody zarządzania. Bez tych czynników, samo doświadczenie może nie wystarczyć, tym bardziej iż pogłębiający się kryzys zwiększa presję konieczności dokonywania szybkich zmian jednocześnie skracając czas jaki mamy na ich przeprowadzenie. Bez odpowiedniej wiedzy z zakresu zarządzania kryzysowego, samodzielna próba wychodzenia z kryzysu często prowadzi do desperackich ruchów w postaci prób wyprowadzenia majątku, bądź przeniesienia części działalności do innego podmiotu. To z kolei może się zakończyć dodatkowymi konsekwencjami prawnymi, które obejmują także ryzyko odpowiedzialności karnej.
Spóźnione decyzje o racjonalnej restrukturyzacji to jedna z największych bolączek zachowawczej części sektora przemysłowego. Wsparcie w postaci wyspecjalizowanych podmiotów zewnętrznych, a przede wszystkim analiza własnych szans może doprowadzić do skutecznego rozwiązania problemu, jednak zamiast wychodzenia z kryzysu obronną ręką obserwujemy zjawisko notorycznego zamykania postępowań restrukturyzacyjnych brakiem zawarcia układu. Zegar tyka, a spore skoki sektora ponad oś X w dobie covidu nie będą trwać wiecznie.
Autor: Mariusz Grajda — Partner Zarządzający i członek Zarządu MGW Corporate Consulting Group
Finał III edycji akcji „Dom z Serca”
Dynamiczny rozwój i inwestycja w przyszłość: podsumowanie roku 2024 w sieci fran
DDW podsumowuje rok 2024 branży wodorowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.
Fundusze unijne
Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.