Europa szuka surowców aby uniezależnić się od Rosji i zadbać o bezpieczeństwo en
Europa szuka surowców, aby uniezależnić się od Rosji i zadbać o bezpieczeństwo energetyczne
Wojna w Ukrainie sprawiła, że Rosja, będąca do tej pory głównym dostawcą w sektorze ropy naftowej i gazu ziemnego, przestała być zaufanym partnerem dla rządów wielu państw. Kraje europejskie, w tym Polska, muszą szukać alternatyw, aby zachować bezpieczeństwo energetyczne. Nowe odkrycia złóż na Morzu Czarnym sprawiają, że Stary Kontynent może myśleć o dywersyfikacji dostaw tych surowców.
23 marca 2022 – W latach 20. XX wieku Polska odgrywała istotną rolę na rynkach ropy naftowej i gazu ziemnego. Jednak wyczerpywanie się dojrzałych złóż tych surowców, a także ograniczone działania poszukiwawcze w połączeniu ze stale rosnącą konsumpcją napędzaną przez rozwój technologiczny, doprowadziły do coraz większego uzależnienia od importu. Ten prowadzony był głównie z Rosji, co biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. W 2020 roku zaledwie 3,6% zapotrzebowania zakładów produkcyjnych nad Wisłą zostało zaspokojone lokalnie. Jak podkreślają analitycy EMIS, Polska musi szukać nowych partnerów, a także przejść transformację energetyczną i przyspieszyć kluczowe inwestycje.
Złoża nie tylko w Rosji, nowe odkrycia w Europie
W Europie od wielu lat najważniejszą rolę w globalnym sektorze ropy naftowej i gazu ziemnego odgrywa Rosja. Na terenie tego kraju znajdują się jedne z największych na świecie rezerw węglowodorów, co czyni go głównym dostawcą surowców energetycznych na rynek globalny. Kraj produkuje dwa razy więcej ropy, niż potrzebuje do wewnętrznego użytku, a nadwyżkę tego surowca wciąż sprzedaje głównie do Europy i Azji. Komisja Europejska zaprezentowała plan szybkiego ograniczenia importu rosyjskiego gazu do państw wspólnoty. W wielu krajach trwa dyskusja jak uniezależnić lokalny rynek od dostaw z Rosji. Eksperci EMIS z ISI Emerging Markets Group podkreślają, że jest to stopniowy proces, który może przebiegać inaczej w poszczególnych gospodarkach. Przykładowo Bułgaria nie planuje przedłużenia długoterminowego kontraktu z Gazpromem, który kończy się już w lipcu tego roku. Z kolei rząd Niemiec przyznał, że całkowite uniezależnienie nie może nastąpić w jednej chwili, gdyż gospodarka tego kraju w ogromnym stopniu polega na rosyjskiej energii. Jak wynika z danych BP Statistical Review of World Energy, w 2020 r. aż 55% gazu było importowane właśnie z Rosji.
Twórcy raportu EMIS „Emerging Europe Gas and Oil Sector 2022/2023” wyróżniają inne kraje, które w najbliższych latach mogą zyskać na znaczeniu w sektorze naftowym i gazowym. Według ekspertów Rumunia jest jednym z najbardziej zasobnych w ropę państw w regionie CEE. Jednak pomimo szacunkowych 0,6 Bbbl ropy naftowej i 3,7 tcf rezerw gazu ziemnego na koniec 2020 roku, dojrzewanie złóż i niewystarczająca ilość przyrostu wydobycia węglowodorów, sprawiają, że kraj musi jeszcze wiele zainwestować, aby wzmocnić ten sektor gospodarki. Mimo to prezydent Klaus Iohannis stwierdził, że Rumunia jest gotowa zapewnić własną infrastrukturę, aby zdywersyfikować dostawy gazu ziemnego z wielu źródeł w Europie. W Turcji natomiast szacowane rezerwy ropy naftowej określono na poziomie 0,4 Bbbl, a gazu ziemnego 0,1 tcf na koniec 2020 roku. Perspektywy na wykorzystanie zasobów w celu zwiększenia lokalnej produkcji są obiecujące. Ponadto pod koniec sierpnia 2021 roku Turcja ogłosiła odkrycie pola gazowego Sakarya na Morzu Czarnym, co wraz z dodatkowymi rezerwami ujawnionymi w czerwcu tego samego roku zwiększyło szacunkowe złoża do 540 miliardów m3. Rozpoczęcie produkcji planowane jest na 2023 rok i po pełnym zagospodarowaniu może zaspokoić około 30% krajowego zapotrzebowania na gaz.
W 2016 roku spółki OMV Petrom i Exxon Mobil dokonały znaczącego odkrycia na Morzu Czarnym, co w 2026 roku ma wnieść do rumuńskiej produkcji 10 mld m3 gazu rocznie. Byłaby to niemal równowartość rocznego zużycia tego surowca w całym kraju. Z kolei amerykańska grupa Carlyle, poprzez swoją spółkę zależną Black Sea Oil and Gas, ma rozpocząć produkcję w ramach projektu Midia Gas Development Project na Morzu Czarnym. Szacuje się, że już w tym roku z tamtejszego złoża będzie się wydobywać miliard m3 gazu rocznie.
Nowe inwestycje w Polsce pomogą zyskać niezależność energetyczną
Polska jest obecnie jednym z państw o najniższym potencjale wykorzystywania złóż w Europie Wschodniej. Do lat 20. ubiegłego wieku odgrywała wiodącą rolę na Starym Kontynencie, jednak obecnie musi mierzyć się z wieloma problemami, które wpływają na jej pozycję na rynku. Dodatkowo, jesteśmy jednym z niewielu krajów w regionie, który nie posiada elektrowni jądrowej. W opinii ekspertów EMIS z ISI Emerging Markets Group sytuację w Polsce poprawiłyby między innymi nowe inwestycje w rozwój zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej oraz rozbudowa mocy rafineryjnych i sieci gazowych.
Najważniejszym czynnikiem ograniczającym przemysł naftowy i gazowy w Polsce są małe udokumentowane zasoby konwencjonalne ropy naftowej i gazu ziemnego. W 2020 roku bowiem krajowe wydobycie ropy naftowej stanowiło zaledwie 3,6% dostaw do lokalnych rafinerii, a polski gaz ziemny zaspokajał jedynie około jednej czwartej zapotrzebowania. Niestety, oznacza to, że kraj jest w znacznym stopniu uzależniony od importu węglowodorów. Kolejną przeszkodę stanowi monopol w branży największych spółek państwowych. PGNiG posiada około 90% rynku wydobycia węglowodorów w Polsce, a dwie inne spółki państwowe, PKN Orlen i Grupa Lotos, są właścicielami wszystkich czterech polskich rafinerii. Transport oraz dystrybucja gazu ziemnego są także kontrolowane przez rząd, co tworzy bariery dla rozwoju konkurencji i zniechęca inwestorów do wejścia na rynek.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) przewiduje, że do 2030 r. zapotrzebowanie na gaz ziemny w Polsce wzrośnie o 50%, do około 30 miliardów m3. Najsilniejszym motorem wzrostu może okazać się transformacja energetyczna Polski. Oznacza to m.in. przyłączenie do sieci nowych elektrowni gazowych. W tym celu spółka GAZ-SYSTEM S.A. do roku 2025 planuje wybudować ponad 2000 kilometrów gazociągów w zachodniej, południowej i wschodniej części Polski. Ponadto wdrożono przyspieszoną ścieżkę inwestycyjną dla budowy terminalu gazowego na Zatoce Gdańskiej.
Dalsze plany inwestycyjne, czyli rozbudowa krajowej sieci przesyłowej, będą stanowiły istotny wkład w rozwój europejskiego systemu, a co za tym idzie – mogą pomóc Polsce osiągnąć ważniejszą rolę w branży energetycznej, a także umożliwić uniezależnienie dostaw kluczowych surowców od decyzji politycznych. Polski rząd potwierdził plan przejęcia węglowych elektrowni przez Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego. Wicepremier Jacek Sasin zapewnia, że Polska jest przygotowana na odcięcie dostaw gazu przez jednego ze światowych gigantów, a krajowe magazyny są obecnie zapełnione w 80%. Rząd przewiduje, że całkowite uniezależnienie od Rosji ma nastąpić do 2023 roku, kiedy wygaśnie kontrakt jamalski. Pomóc w tym ma budowanie infrastruktury, która zwiększy bezpieczeństwo energetyczne. Plany obejmują między innymi powstanie gazoportu w Świnoujściu czy zakończenie prac nad Baltic Pipe, siecią gazociągów z Norwegii. Głównym celem tej inwestycji jest umożliwienie zawarcia sojuszu energetycznego państw Unii Europejskiej. Uruchomienie przesyłu przez Baltic Pipe może nastąpić już w listopadzie bieżącego roku.
Źródło: Raport EMIS “Emerging Europe Gas and Oil Sector Report”
O ISI Emerging Markets Polska:
ISI Emerging Markets Polska Sp. z o.o. należy do grupy ISI Emerging Markets Group – wiodącego dostawcy informacji (danych, analiz, badań, raportów) makroekonomicznych, spółkowych i branżowych na temat rynków wschodzących i rozwiniętych. Firma posiada 18 biur na całym świecie oraz profesjonalny zespół konsultantów, analityków, programistów, inżynierów, specjalistów od danych i treści (ponad 500 osób zatrudnionych). ISI Emerging Markets Group składa się z dwóch marek: EMIS (wrażliwe i trudno dostępne dane o firmach, branżach i krajach rynków wschodzących) oraz CEIC (kompleksowe i dokładne dane makroekonomiczne dotyczące ponad 200 gospodarek rynków wschodzących i rozwiniętych, analizy i badania ekonomiczne oraz inwestycyjne dla ekonomistów, analityków, inwestorów, korporacji i uniwersytetów).
Kontakt dla mediów:
Dorota Mickiewicz, Marketing Manager – CEE
Tel. : +48 22 255 65 95 | M: +48 503 063 957
E-mail: dmickiewicz@isimarkets.com

Sukces z przeszkodami: Blisko 1/3 polskich przedsiębiorczyń zmaga się z koniecznością udowadniania swojej wartości w biznesie

Czarna Lista Barier: postulaty deregulacyjne Konfederacji Lewiatan

BCC: budżet, inwestycje, podatki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.