Inflacja wyniesie 6-7 proc. na koniec roku
Prof. Łukasz Hardt, były członek RPP, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego uważa, że na koniec roku inflacja wyniesie 6-7 proc.Jego zdaniem kluczowe jest pytanie jaki będzie wzrost cen w przyszłym roku.
Prof. Łukasz Hardt, podkreślił, że sytuacja w Polsce nie jest obecnie zbyt klarowna. Inflacja spada, a jego osobiste oczekiwania wskazują, że do końca tego roku może wynieść 6-7 proc. Były członek Rady Polityki Pieniężnej był uczestnikiem eksperckiej dyskusji zorganizowanej przez ProStream, platformę wymiany walut dla firm, w której udział wzięli również Ivan Šramko, były szef Narodowego Banku Słowacji oraz prof.Lubomir Lizal, były członek zarządu Narodowego Banki Czech. Byli przedstawiciele władz monetarnych rozmawiali o strategiach walki z inflacją w krajach naszego regionu i głównych zadaniach banków centralnych dotyczących stabilizacji cen.
Według prof. Łukasza Hardta kluczowe są obecnie prognozy wzrostu inflacji w przyszłym roku, biorąc pod uwagę obecny mix polityki monetarnej i fiskalnej w Polsce.
“Kluczowe pytanie brzmi jak perspektywa inflacji wpłynie na decyzje Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej dotyczące polityki pieniężnej, czy inflacja osiągnie cel w horyzoncie polityki pieniężnej, czy nie. Jeśli nie, to pojawia się pytanie, co powinien zrobić Narodowy Bank Polski” - powiedział profesor Łukasz Hardt, podczas debaty ProStream.
“Rada Polityki Pieniężnej powinna być gotowa do działania, jeśli inflacja nie zbliża się wystarczająco szybko do celu. Strategia powinna zatem polegać nie na czekaniu i obserwowaniu, ale czekaniu, obserwowaniu i gotowości do działania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie widzieliśmy prognozy wystarczająco szybkiego powrotu inflacji do celu” - dodał były członek RPP.
“W Polsce inflacja bazowa jest obecnie także dość wysoka, sięgająca dwucyfrowych wartości. To istotny czynnik, który należy uwzględnić. Po drugie, jeśli wysoka inflacja utrzymuje się przez dłuższy czas, istnieje ryzyko, że wpłynie na oczekiwania inflacyjne. W tym zakresie widzimy różnicę między Polską a Czechami. W Polsce oczekiwania inflacyjne pozostają wysokie, podczas gdy w Czechach te obawy nie są aż tak widoczne. Wyzwaniem
dla banku centralnego staje się kontrolowanie oczekiwań inflacyjnych” - uważa profesor
Hardt.
Ivan Sramko, były szef Narodowego Banku Słowacji zauważył z kolei, że Europejski Bank Centralny (ECB) zareagował na wzrost inflacji z opóźnieniem w porównaniu do innych banków centralnych.
“Ostatecznie EBC zaczął podnosić stopy i spodziewamy się, że będą one miały podobny wpływ na inflację i na dynamikę PKB w Słowacji, jak innych krajach” – ocenił Ivan Šramko. Prof. Lubomir Lizal, były członek zarządu Narodowego Banku Czech zwrócił z kolei uwagę na fakt, że banki centralne zbyt wiele uwagi poświęcają wzrostowi PKB a za mało inflacji. W naszym regionie jest to powszechnie występujący trend.
“Banki nie były tak agresywne, jak powinny być, gdyby skupiały się wyłącznie na polityce monetarnej”– mówił prof. Lubomir Lizal. Przywołał przykład USA, które w latach 70 ubiegłego wieku bardzo gwałtownie podniosły stopy procentowe w celu zduszenia inflacji.
“Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie w naszym regionie. W efekcie przewiduję, że będziemy obserwować stopniowy spadek inflacji do poziomu jednocyfrowego, ale prawdopodobnie utrzyma się ona powyżej celu inflacyjnego przez dłuższy czasu” - prognozował prof.Lubomir Lizal.
Jego zdaniem również kluczowe jest zarządzanie oczekiwaniami inflacyjnymi. Uczestnicy debaty zastanawiali się jakie działania powinny podejmować obecnie banki centralne w celu utrzymania cen w ryzach. Prof. Łukasz Hardt nie miał wątpliwości, że podstawowym zadaniem na jakim powinny się skupić jest walka z inflacją.
“Podczas, gdy banki centralne dyskutują na różne tematy, od zmian klimatycznych, po wzrost PKB i rynek pracy, teraz powinny skoncentrować się tylko na inflacji. Biorąc pod uwagę dwucyfrowy poziom inflacji głównym zadaniem banku centralnego powinien być jasny przekaz, że zrobi wszystko, co konieczne, aby inflacja wróciła pod kontrolę” - przekonywał prof. Łukasz Hardt. W Polsce, jak dodał, Rada Polityki Pieniężnej, musi być gotowa do
działania jeśli inflacja nie będzie wystarczająco szybko zmierzać w kierunku celu inflacyjnego.
Ivan Šramko zwrócił uwagę, że bank centralny nie ma pełnej kontroli nad wszystkimi czynnikami wpływającymi na inflację, szczególnie kiedy jest ona wywołana przez zjawiska zewnętrzne, takie jak gwałtowny wzrost cen energii.
“Skuteczność banku centralnego w walce z inflacją może być ograniczona” – stwierdził były szef banku centralnego Słowacji.
Prof. Łukasz Hardt przyznał, że banki centralne mają mniejsze pole manewru, ale zwraca uwagę na dwa czynniki w istotnym stopniu kształtujące inflację, których nie można tłumaczyć czynnikami zewnętrznymi. Po pierwsze w Polsce jest wysoki, dwucyfrowy poziom inflacji bazowej. Po drugie, wysoka inflacja utrzymująca się przez dłuższy czas wpływa na oczekiwania inflacyjne. Na przykładzie Polski i Czech pokazał jak ważna jest rola tego
czynnika w walce z inflacją. W Polsce ludzie spodziewają się dalszego wzrostu cen i w konsekwencji przyjmuje się, że inflacja w przyszłym roku będzie wysoka. W Czechach oczekiwania inflacyjne nie są one aż tak wyraziste.
“Kontrolowanie oczekiwań inflacyjnych staje się wyzwaniem dla banku centralnego. Wśród ekonomistów powszechna jest opinia, że oczekiwania inflacyjne mają ogromny wpływ na poziom inflacji w gospodarce” - przypomniał były członek RPP.
Lubomir Lizal zgodził się z tą tezą. Według niego kształtowanie oczekiwań inflacyjnych może pomóc w osiągnięciu celu inflacyjnego, pomimo zbyt wolnych lub podjętych w nieodpowiednim momencie działań przez niektóre banki centralne, w tym EBC.
“Ostatecznie mogą one osiągnąć swoje cele. Istotne jest tworzenie oczekiwań inflacyjnych, aby wpływać na walutę, firmy i zachowanie ludzi. To ważne zadanie dla banków centralnych, aby poprzez rzetelną i aktywną komunikację z opinią publiczną, wpajały wiarę w możliwość osiąganych celów” - podkreślił prof. Lubomir Lizał.
Prof. Łukasz Hardt przypomniał słowa Bena Bernanke, który powiedział, że polityka monetarna to w 98 proc. komunikacja, a tylko w 2 proc. działanie.
“Komunikacja banku centralnego ma kluczowe znaczenie, a przekonanie ludzi, że inflacja powróci do celu w horyzoncie polityki pieniężnej, stanowi prawdziwe wyzwanie” - podkreślił prof. Łukasz Hardt.
W krajach naszego regionu jest więcej różnic w podejściu do walki z inflacja. Zupełnie różną strategię od Polski i Czech stosują Węgry, które, jak zaznaczył Ivan Šramko, zastosowały nietypowe środki w celu ograniczenia wzrostu cen. Węgierski rząd wprowadził limity i kontrolę cen niektórych produktów spożywczych, energii, benzyny i oleju napędowego. Ivan Šramko stwierdził, że metoda limitowania cen okazała się niezbyt skuteczna, ponieważ powstrzymała wzrost cen tylko na kilka miesięcy, a w dalszej perspektywie doprowadziła się niedoborów niektórych produktów, których ceny ostatecznie trzeba było uwolnić, co spowodowało szybki wzrost inflacji. W konsekwencji węgierski bank centralny podniósł stopy procentowe znacznie szybciej i na wyższy poziom w porównaniu do innych krajów, takich jak Czechy i Polska. Efekt jest taki, że obecnie stopy procentowe na Węgrzech są dwucyfrowe,
podobnie jak inflacja.
“To mocno komplikuje sytuację w tym kraju” - ocenił Ivan Šramko.
Zaznaczył jednak, że wysoka inflacja będzie utrzymywać się również w innych krajach regionu, co przełoży się na dynamikę PKB. Nie wyłączając Polski, która dotąd łagodnie przechodziła przez fazy spowolnienia gospodarczego.
“Polska ma przewagę ogromnego rynku wewnętrznego. Podczas wcześniejszych kryzysów, gospodarka kraju rosła nawet w okresach globalnej recesji, ponieważ rynek krajowy był wystarczająco duży, aby przeważyć presję zewnętrzną. Tym razem się to jednak nie wydarzy. Powiązania między krajami są silne, a rozległe procesy outsourcingu przynoszą korzyści gospodarcze, ale także sprawiają, że jesteśmy bardziej narażeni na problemy
innych krajów” - powiedział Ivan Šramko.
Łukasz Hardt przyznał, że silny rynek wewnętrznego korzystnie wpływa na wzrost PKB.
“Jednak, gdy dążymy do zmniejszenia tak wysokiej inflacji, konieczne staje się ograniczenie zagregowanego popytu w gospodarce, choć im lepsza komunikacja banku centralnego, to to ograniczenie może być mniejsze” - mówi były członek RPP.
Organizatorem debaty była platforma ProStream, oferująca usługi wymiany i transferu walut dla firm, będąca częścią czeskiej grupy finansowej SAB Finance, lidera wymiany walut w Czechach. ProStream od 2022 r. działa na polskim rynku, oferując bezpłatne przelewy SWIFT i wymianę walut.
Transformacja z unijnym dofinansowaniem
Perspektywy globalnego handlu
Sektor przemysłowy wyprodukował prawie 1,2 miliarda złotych długów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.