Pracownicy odczuli presję powrotu do biura
Aż 47 proc. europejskich pracowników odczuło presję ze strony pracodawców, aby wrócić do pracy stacjonarnej – wynika z badania firmy ADP „Workforce view 2020”.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że firmy musiały – często w krótkim czasie – przeorganizować dotychczasowy tryb swojej pracy. Wiele przedsiębiorstw było zmuszonych do przeniesienia niemal wszystkich zespołów w tryb pracy z domu i to bez odpowiedniego, wcześniejszego przygotowania. Choć coraz więcej firm zaczyna otwierać swoje biura, to wciąż wielu pracowników pozostaje w trybie pracy zdalnej. Jak wynika z danych ADP, nie wszyscy pracodawcy są z tego powodu zadowoleni, co przekłada się na wywieranie presji na pracowników, aby do biura powrócić.
Naciski szefów na powrót do biura
W większości krajów, w momencie nasilenia epidemii, zostały wydane rządowe rekomendacje, aby w miarę możliwości przedsiębiorstwa przeniosły się w tryb pracy zdalnej. Jak się okazuje, pracodawcy największą presję na powrót do biura pracowników wywierali w początkowej fazie pandemii, gdy sytuacja wielu firm była najbardziej niepewna – deklaruje tak ponad 18 proc. europejskich pracowników. Co ciekawe, ponad 15 proc. odczuwało ją jednak przez cały czas pandemii.
– Niepokojący jest fakt, że wielu szefów na całym świecie próbowało zignorować odgórne zalecenia i namawiało pracowników, aby zrezygnowali z tzw. home office na rzecz pracy w biurze. Takie zachowanie może wynikać z nieprzygotowania na tak szybkie i radykalne przejście w tryb pracy zdalnej. Wiele firm nie miało wdrożonych i przećwiczonych procedur, nie posiadało odpowiednich narzędzi i musiało wprowadzać zmiany na ostatnią chwilę, bez przekonania o ich skuteczności. Firmy, które przed pandemią nie stosowały nawet częściowo rozwiązań pracy zdalnej, mogły mieć także duże wątpliwości co do efektywności swoich pracowników – komentuje Anna Barbachowska, HR business partner z ADP Polska.
Młodsi pracownicy pod największą presją
Jak wynika z danych ADP, największą presję odczuli młodsi pracownicy. Ponad 62 proc. osób w wieku 18-24 lat przyznaje, że w którymś momencie pandemii pracodawcy naciskali na ich powrót do biura. Podobne odczucie miało 61 proc. z grupy wiekowej 25-34 lata. Z kolei „tylko” 24 proc. pracowników powyżej 50. roku życia twierdzi, że poczuło presję przełożonych, aby wrócili do stacjonarnego trybu pracy.
– Instytucje ochrony zdrowia już od początku pandemii ostrzegały, że koronawirus stanowi największe zagrożenie dla starszych osób. To mogło być powodem nacisków ze strony pracodawców na powrót młodszych pracowników. Interesująco przedstawiają się też różnice regionalne. Podczas, gdy w Europie, tak jak w Stanach Zjednoczonych, blisko co drugi pracownik odczuł naciski pracodawcy, to w przypadku Indii z taką sytuacją spotkało się trzech na czterech zatrudnionych, a w przypadku Chin aż dziewięciu na dziesięciu – mówi Anna Barbachowska.
Co ciekawe, duże różnice w podejściu pracodawców występują także w zależności od wielkości firmy. W przypadku sektora MŚP, odsetek osób, które nie odczuły nacisków wynosi 31 proc., podczas gdy w przypadku firm powyżej 1000 zatrudnionych to 45 proc.
Transformacja z unijnym dofinansowaniem
Perspektywy globalnego handlu
Sektor przemysłowy wyprodukował prawie 1,2 miliarda złotych długów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.