Komunikaty PR

Maszyny połączone, czyli biznes przy wsparciu technologii

2021-06-16  |  13:17
Biuro prasowe

Świadomość dotycząca możliwości oraz umiejętność wdrożenia nowoczesnych technologii w codziennej pracy rolnika coraz częściej idą w parze. Przykładem mogą być gospodarstwa prowadzone przez Państwa Przechadzkich na północy kraju – prowadzone z pasją, zaangażowaniem oraz coraz lepszymi rezultatami.

Rolnik z tradycji i wykształcenia

Początki działalności gospodarstwa sięgają lat 80., kiedy Waldemar Przechadzki, pochodzący z rolniczej rodziny po ukończeniu studiów (profil rolniczy) rozpoczął prowadzenie działalności na ok. 7 ha. Gospodarstwo rozwinął do ok. 150 ha, a opierało się ono głównie na produkcji owoców: porzeczek, aronii, jabłek, wiśni. Zmiany strukturalne w polskim rolnictwie na początku lat 90. otworzyły przed Przechadzkimi nowe możliwości rozszerzenia działalności. O skali działalności w tamtym okresie świadczy fakt, że jeszcze kilkanaście lat temu w trakcie sezonu Waldemar Przechadzki sprzedawał około 700 t samych truskawek.

Około roku 2010 w działalność zaczęli angażować się synowie pana Waldemara: Jeremiasz i Tobiasz. Był to jeden z ważniejszych momentów w historii gospodarstwa.

– Pracujemy razem, uzupełniamy się i to jest właśnie klucz do sukcesu. Gdyby synowie nie stali za mną, nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Dziś mogę powiedzieć, że praca w ogóle mnie nie męczy. Obecnie mamy utworzone dwie grupy producenckie: związane z trzodą oraz ze zbożami. W kwietniu rozszerzyliśmy działalność o biogazownię o mocy 1 MW. Dzięki temu nasza działalność jest kompletna, możemy przetwarzać gnojowicę i być neutralnym dla lokalnej społeczności. Jest to również jedna z moich zasad, bo zawsze współpracowałem z lokalnym samorządem, dziś wspieramy go czy finansowo, czy rzeczowo – staramy się pomagać, rozwiązywać problemy, a nie je tworzyć – mówi Waldemar Przechadzki.

– Naszą siłą jest też doświadczona i zaufana kadra. Jest to o tyle istotne, że przy naszym areale, pola są rozrzucone w odległości 20 km, jedne z nich mają powierzchnię 10-20 ha, ale mamy też takie o powierzchni 100 ha. Zdecydowanie łatwiej delegować pracę osobom, które już znają nasze areały – uzupełnia Tobiasz Przechadzki.

Obecnie w gospodarstwach pracuje około 20 pracowników, zboża zajmują ponad 700 ha, rzepak – ponad 500 ha, kukurydza – również ponad 500 ha, co łącznie w grupie produkcyjnej daje około 1 800 ha. Skala produkcji zwierzęcej to 12 000 tucznika.

Teren, na którym funkcjonują gospodarstwa jest zróżnicowany – znajdziemy tu zarówno niewielkie wzniesienia, jak i doliny, gleby piaszczyste, ale też glinę czy torfy. Dlatego też tak ważna jest kontrola nad pracą, szczególnie, że podczas krótkich okien pogodowych jest potrzeba wykonania zabiegów w możliwie krótkim czasie i zmieszczenia się w oknie pogodowym, np. w przypadku siewu to nawet 60-70 ha dziennie.

Pierwszy GPS – potwierdził słuszność kierunku

Nowe pokolenie Przechadzkich chętnie korzysta z nowoczesnych maszyn i możliwości, jakie daje ich wykorzystanie w prowadzeniu gospodarstw.

– Pierwszy GPS pojawił się u nas około 2010 roku. Dla nas wszystkich była to nowość, bo owszem znaliśmy dane wynikające z badań, czytaliśmy o zaletach w publikacjach, natomiast zastanawialiśmy się, jak to wyjdzie w praktyce. Okazało się, że są same zalety: minimalizacja zmęczenia, brak nakładek, a przecież na kawałku o długości 1,5 km przy nakładce na poziomie 20-30 cm, koszty i strata czasu są olbrzymie – mówi Jeremiasz Przechadzki, starszy z synów pana Waldemara.

W 2019 zdecydowano o wymianie siewnika na 9-metrowy oraz jednoczesne doposażenie go w drugi nadajnik GPS i zsynchronizowanie go ze stacją RTK. Dlaczego? Otóż okazało się, że maszyna ucieka w bok o 70-80 cm, czego operator nie był w stanie wychwycić w lusterku. Zmiana pozwoliła pracować z prędkością na poziomie 15-18 km/h, bez nakładek. Pracownicy są mniej zmęczeni, komfort jest znacznie większy.

W gospodarstwach Przechadzkich od lat sprawdza się zsynchronizowanie maszyn w John Deere Operations Center. Obecnie w gospodarstwach pracuje: pięć ciągników John Deere serii 8, trzy maszyny serii 7 oraz jedna serii 6. Zanim wdrożono system, zdania wśród pracowników co do zasadności jego użycia były podzielone.

– To jest trochę jak z klimatyzacją, co do której kiedyś nie wszyscy byli przekonani, a dziś wielu z operatorów nie wyobraża sobie bez niej pracy. Prowadzenie automatyczne, kontrola sekcji, zmienne dawki wysiewu, generowanie granic, ścieżek – to opcje z których na co dzień korzystamy i to się sprawdza – dodaje Waldemar Przechadzki.

Wykorzystanie w codziennej pracy Operations Center pozwala zarządcom gospodarstw nie tyko mieć pełną wiedzę co do pracującej maszyny i jej parametrów, wyników pracy zestawionych w drobiazgowych raportach. To też sposób, by sprawnie delegować pracę, wybierając maszynę, środki (można dopisać ręcznie mieszaniny), ich dawkę, operatora, zalecenia robocze / komentarz.

Wygoda i znaczne oszczędności

Centrum Operacyjne dostarcza kluczowe informacje dla codziennej pracy: gdzie jest ciągnik, jaką jedzie prędkością, czy praca przebiega według planu, jakie jest zużycie paliwa. Wszystkie dane są gromadzone w chmurze i następnie analizowane. – Są to bardzo ważne parametry dla nas. Operatorzy mówią wprost, że obecnie praca jest dla nich przyjemnością: wjeżdżasz na pole, a maszyna sama pracuje: jeździ, sieje, zawraca, a rolą operatora jest kontrolowanie i poszukiwanie kolejnych udogodnień. Ważniejsze jest jednak przełożenie tych danych na oszczędności – widzimy to na podstawie danych dotyczących zużycia paliwa na hektar (brak nakładek), środków ochrony roślin, gdzie przy areale 500 ha rzepaku „uciekało” nam 10-15 ha – wymienia Jeremiasz Przechadzki.

Skala oszczędności została szczegółowo policzona. Przy opryskiwaczu oszczędność paliwa to 0,7 l / ha, przy rozsiewie nawozu – 0,6 l / ha, siewie zboża – 5 l / ha wliczając w to dojazdy, serwisowanie itd.

O świadomości dotyczącej finansów oraz rzetelnej kalkulacji kosztów w gospodarstwach świadczy ostatnia decyzja o zakupie ciągnika John Deere serii 7R, mimo że paradoksalnie tańsza była maszyna serii 8R.

– Wspólnie przeanalizowaliśmy dane JDLINK z populacji 60 ciągników i okazało się, że średnie spalanie, koszty eksploatacji maszyny serii 7R były jednak niższe. Przy założeniu pracy 300 godzin rocznie w transporcie, różnica w cenie zwróciłaby się po 7 latach, przy 600 godzinach już po 3-4 latach, a finalnie maszyna pracuje około 1000 godzin rocznie, więc ten zwrot nastąpi jeszcze szybciej – zaznacza Sławomir Krupa, koordynator oddziału Fricke w Pasłęku, autoryzowanego dealera John Deere.

Praca za trzech

Innym przykładem tego, jakie poparte liczbami decyzje mogą przynieść wymierne korzyści jest zakup opryskiwacza samojezdnego John Deere, który przy belce o szerokości 36 m oraz średniej prędkości około 18 km/h wykonał tę samą pracę, co trzy konkurencyjne opryskiwacze o belce 24-metrowej i prędkości maksymalnej roboczej na poziomie 10-11 km/h.

Dodatkowo, co ważne opryskiwacz wykorzystuje dokładnie te same ścieżki, co ciągnik 8400R poruszający się po tym polu podczas siewu, co również optymalizuje jego poruszanie się po polu.

– Dla nas wykorzystanie nowoczesnego opryskiwacza to także element dbania o środowisko. Opryskiwanie terenów poza polem, np. lasu, drogi, ale też wykonywanie nakładek a co za tym idzie wyższe zużycie paliwa, to elementy, które powinniśmy wyeliminować dla dobra środowiska  – dodaje Waldemar Przechadzki.

Prosta budowa maszyny to mniejszy problem

Obok ciągników, w gospodarstwach wykorzystuje się również dwa kombajny John Deere: po jednym z serii S i serii T.

– Gdy otworzyliśmy kombajn serii S, by zobaczyć go od środka, byliśmy zaskoczeni prostotą konstrukcji. Kombajn jest tak zbudowany, żeby ewentualne usuwanie usterek było szybkie, a nie oszukujmy się, że takie zdarzają się w każdej marce. Z każdą najmniejszą rzeczą nie możemy jeździć do serwisu, bo zwyczajnie nie ma na to czasu – dodaje Jeremiasz Przechadzki.

Oba kombajny działają w oparciu o nawigację, wykorzystując mapowanie plonu, co z kolei pozwala analizować szczegółowo wszelkie dane i podejmować świadome decyzje np. co do odmian.

Telematyka, czyli szybsza reakcja dealera

Wdrażanie nowoczesnych technologii w gospodarstwach znacznie przyspiesza wsparcie ze strony dealera.

– Często wystarczający jest sygnał telefoniczny ze strony klienta i dzięki połączeniu maszyny z nami, nasz pracownik może dzięki kilku kliknięciom rozwiązać problem, bez straty czas związanej z dojazdem. Ponadto możemy w sposób zdalny na wyświetlaczu lub panelu przypominać o przeglądach, planować serwis lub sprawdzać, czy praca maszyn odbywa się zgodnie z planem. Wszystkie maszyny pracujące w gospodarstwach państwa Przechadzkich wyposażone są w wyświetlacze nowej generacji 4600 i 4240, dzięki czemu obsługa jest intuicyjna i nie sprawia problemów. Tak było choćby w przypadku opryskiwacza – po kilkugodzinnym szkoleniu z udziałem Jeremiasza, Tobiasza oraz operatorów byli oni już gotowi do rozpoczęcia pracy – podsumowuje Sławomir Krupa.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Rolnictwo XXV jubileuszowa edycja Wystawy AGRO SHOW Biuro prasowe
2024-09-26 | 12:52

XXV jubileuszowa edycja Wystawy AGRO SHOW

XXV jubileuszowa edycja Wystawy AGRO SHOW – podsumowanie wystawy Tegoroczna XXV jubileuszowa edycja Międzynarodowej Wystawy Rolniczej AGRO SHOW odbyła się w dniach 20-22 września na
Rolnictwo Badania: Jak kupują rolnicy? Mniej ufni i bardziej patriotyczni
2024-09-24 | 10:30

Badania: Jak kupują rolnicy? Mniej ufni i bardziej patriotyczni

Dobre, bo polskie – nie wydaje się w przypadku rolników tylko marketingowym sloganem. Tylko dla co dziewiątego z nich pochodzenie produktów nie ma znaczenia – wynika z
Rolnictwo Nawet 2 miliardy pomidorów trafi do fabryki Kraft Heinz w Pudliszkach
2024-09-06 | 13:05

Nawet 2 miliardy pomidorów trafi do fabryki Kraft Heinz w Pudliszkach

Trwają właśnie zbiory tegorocznych pomidorów. W Pudliszkach i okolicach około 150 lokalnych gospodarzy przystąpiło do prac na polach. Mimo trudnych warunków pogodowych,

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

Do 2050 roku lotnictwo ma być zeroemisyjne. Do osiągnięcia tego celu konieczna jest wymiana floty i przejście na ekologiczne paliwa

Lotnictwo odpowiada za ok. 4 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych w UE. Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO) prognozowała, że wraz z dynamicznym wzrostem ruchu lotniczego do 2050 roku emisje z lotnictwa mogą się potroić w porównaniu z 2015 rokiem. Dlatego dwa lata temu wszystkie państwa członkowskie tej organizacji przyjęły zobowiązanie, by w ciągu kolejnych 25 lat dążyć do zeroemisyjności. Eksperci oceniają, że do tego konieczne są co najmniej dwa warunki – przejście na ekologiczne paliwa lotnicze i modernizacja floty.

Prawo

Rośnie liczba wynalazków wykorzystujących sztuczną inteligencję. Za rozwojem technologii nie nadążają przepisy

W ciągu ostatnich 10 lat liczba patentów związanych z generatywną sztuczną inteligencją wzrosła z 733 w 2014 roku do ponad 14 tys. w 2023 roku – wynika z raportu Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO). Łącznie w ciągu dekady przyznano niemal 54,5 tys. patentów dla tego typu wynalazków. Nie wszystkie kwestie związane z prawem własności intelektualnej, prawem autorskim, wykorzystaniem gen AI są uregulowane. – Potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby znalazły się odpowiednie rozwiązania prawne, które pozwolą na ochronę rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję – ocenia Dorota Rzążewska, prezeska Polskiej Izby Rzeczników Patentowych.

DlaWas.info

Edukacja

MNiSW wspiera programy badawcze dotyczące żywienia. W planach jest też popularyzacja zdrowej diety

Resort nauki współfinansuje programy, które mają odpowiedzieć na wyzwania związane ze zdrowiem uczniów. Ruszyła właśnie kolejna edycja programu JEŻ – Junior-Edu-Żywienie, w którym rodzice i dzieci będą uczestniczyć w badaniu dotyczącym marnowania żywności. – Innym ważnym i nowatorskim komponentem jest program telewizyjny, który będzie popularyzował zdrowe żywienie – zapowiada Maciej Gdula, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Jak podkreśla, to przykład na to, jak wykorzystywać w praktyce wyniki badań naukowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.