Dzień pracoholika – czy w Polsce obchodzimy go codziennie?
Aż co piąty polski pracownik (21,70 proc.) przyznaje, że pracuje za darmo od 6 do 10 godzin tygodniowo. Średnio przepracowujemy 4 godziny i 43 minuty bezpłatnych nadgodzin w ciągu tygodnia. Co więcej, w pracy nie możemy liczyć na wsparcie w kwestii zdrowia psychicznego od szefa (25,40 proc.) ani współpracowników (19,98 proc.) – wynika z raportu ADP „People at Work 2023: A Global Workforce View”.
4 godziny i 43 minuty – tyle średnio w Polsce pracuje się za darmo w skali tygodnia. W porównaniu z zeszłorocznymi wynikami raportu ADP „People at Work 2023: A Global Workforce View”, gdy średnio wyrabialiśmy 5 godzin i 48 minut bezpłatnych nadgodzin, można zauważyć znaczną poprawę. Podobny trend widoczny jest również w globalnych danych – średnia przepracowanych nadgodzin zmalała z 8 godzin i 30 minut do 7 godzin i 7 minut.
Nadgodziny – kto, ile i dlaczego?
Według zeszłorocznych wyników badania ADP „People at Work 2022: A Global Workforce View”, aż 25,37 proc. polskich pracowników deklarowało, że wykonuje darmowe nadgodziny w skali od 6 do 10 godzin tygodniowo. W tegorocznej edycji jest to 21,70 proc. (22,63 proc. mężczyzn i 18,70 proc. kobiet). Inną tendencję można zauważyć jednak w przypadku wypracowywania za darmo pięciu lub mniej godzin tygodniowo. W wynikach z 2022 r. wyrabianie darmowych nadgodzin w tej skali deklarowało 11,36 proc. badanych, podczas gdy w tegorocznej edycji było to już 15,61 proc. Nie można więc stwierdzić, że Polacy przestają pracować po godzinach, ale na pewno można oszacować, że robią ich mniej.
– Jako naród z natury jesteśmy bardzo pracowici, co zresztą widać w corocznych wynikach raportu zapracowania państw OECD, w których zazwyczaj plasujemy się na samym szczycie. W dobie postępującego work-life balance i twardego rozgraniczania życia zawodowego od prywatnego, takie praktyki nie są już jednak dobrze widziane przez otoczenie. Zwłaszcza, że nadgodziny nie przekładają się na wydajność pracownika, a wręcz przeciwnie, są one szybką drogą do wypalenia zawodowego – mówi Anna Barbachowska, dyrektorka HR w ADP Polska. – Cieszyć może jednak fakt, że wyniki tegorocznego raportu wskazują na wyraźną poprawę w zakresie liczby nadgodzin wyrabianych przez Polaków. Pierwszy raz od dwóch lat odnotowano tak niski poziomi nadgodzin ogółem. W 2021 r. bowiem polscy pracownicy średnio wyrabiali 5 godzin i 25 minut bezpłatnych nadgodzin, w 2022 r. było to już 5 godzin i 48 minut. Tegoroczne 4 godziny i 48 minut mogą być zwiastunem zmiany mentalności Polaków – dodaje ekspertka.
Moda na nadgodziny?
Z raportu ADP „People at Work 2023: A Global Workforce View” wynika, że pracownicy nieruchomości wyrabiają najwięcej nadgodzin. To właśnie w tym zawodzie co dziesiąty (10,34 proc.) zatrudniony wyrabia w tygodniu od 16 do 20 bezpłatnych nadgodzin. Ten sam wymiar wypracowanych darmowych nadgodzin deklarowali też pracownicy związani z branżą informacyjną i mediami (7,69 proc.). Najmniej osób, które deklarują, że nie wyrabiają nadgodzin pracuje w wytwórstwie (58,10 proc.), profesjonalnych usługach (57,14 proc.) oraz w handlu (50,21 proc.).
W porównaniu do innych krajów europejskich Polska plasuje się na końcu skali obrazującej liczbę wyrabianych nadgodzin. Śladem Polaków podążają również Hiszpanie, Włosi i Francuzi, jednak Niemcy i Wielka Brytania wciąż zajmują niechlubne podium w tej kategorii. Największą poprawę odnotowano wśród Brytyjczyków, którzy w 2022 r. średnio w skali tygodnia wyrabiali 8 godzin 33 minuty nadgodzin, a w 2023 r. średnia ta zmalała do 7 godzin 21 minut. Najmniejszą zmianą cechują się Niderlandy, wśród których czas przepracowanych nadgodzin r/r uległ wydłużeniu o 2 minuty. Pozostałe państwa, podobnie jak Polska, odnotowują tendencję spadkową.
Zdrowie psychiczne po godzinach
Aż 30,99 proc. polskich pracowników przyznaje, że ich praca cierpi wskutek problemów ze zdrowiem psychicznym, jednak 22,38 proc. badanych nie uważa, żeby mogli otwarcie w pracy porozmawiać o swoim zdrowiu psychicznym. Co więcej, 25,40 proc. pracowników nie czuje się wspieranych przez swoich menedżerów, a 19,98 proc. przez współpracowników. Niemal co drugi (47,52 proc.) Polak uważa, że osoby z jego środowiska pracy nie są w stanie odbywać rozmów o zdrowiu psychicznym. Nic więc dziwnego, że 33,18 proc. za powód niezadowolenia z pracy wskazuje brak wsparcia ze strony przełożonych lub słabą relację z nimi (26,64 proc.).
– Chcąc zadbać o zdrowie psychiczne pracowników, pracodawcy powinni skupić się na wypracowaniu bezpiecznej przestrzeni do dialogu. Każdy zatrudniony powinien czuć, że może udać się do swojego szefa i powiedzieć mu wprost o swoich zmaganiach. W wybranych miejscach pracy popularnym staje się zresztą oferowanie zatrudnionym, w ramach benefitu pozapłacowego, wsparcie psychologiczne – mówi Anna Barbachowska, dyrektorka HR w ADP Polska. – Stworzenie bezpiecznej przestrzeni do rozmowy nie jest jednak jedynym, co mogą zrobić pracodawcy. Dzięki temu mają możliwość skupić się na wprowadzeniu praktyk wspomagających work-life balance. Na przykład prawa do bycia offline po godzinach pracy, co chociażby młodsze pokolenia pracowników uważają już za normę – dodaje ekspertka.
Castorama wspiera różnorodność: Praktyki wspomagane dla osób z niepełnosprawnośc
Złoty czas dla fachowców, nie tylko ze względu na rosnące wynagrodzenia
Pracodawco - nie bądź Grinchem!
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.