Mówi: | Urszula Cieślak |
Funkcja: | dyrektorka Działu Prognoz i Analiz |
Firma: | Reflex |
Na półmetku wakacji ceny paliw na stacjach nie powinny się wyraźnie zmienić. Znaczące różnice między regionami i stacjami
W sierpniu ceny benzyny, oleju napędowego i autogazu powinny pozostać na poziomach z lipca – uważa ekspertka rynku z firmy Reflex. Wyższe będą zawsze na stacjach premium, tych, które oferują bogatszą ofertę dodatkową, promocje dla uczestników programu lojalnościowego, oraz w regionach, w których tradycyjnie paliwa są droższe ze względu np. na wyższą siłę nabywczą mieszkańców. Różnice mogą sięgać kilkudziesięciu groszy na litrze. Obszary, wokół których te wartości oscylują, zależą z kolei od sytuacji globalnej. Warto patrzeć na sytuację na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.
– Sierpień nie powinien przynieść negatywnych niespodzianek dla kierowców. Ceny paliw powinny pozostać blisko poziomów notowanych na koniec lipca – mówi agencji informacyjnej Newseria Urszula Cieślak, dyrektorka Działu Prognoz i Analiz w firmie Reflex. – Oczywiście dysproporcje między poszczególnymi stacjami i lokalizacjami będą występowały. Zarówno w regionach, jak i w skali całego kraju możemy mówić o różnicach sięgających nawet kilkudziesięciu groszy na litrze. To wynika z lokalizacji stacji, oferty hurtowej dla operatorów stacji, ale też rodzaju samej stacji. Na stacjach segmentu premium, a więc tych, które oferują obok paliw szeroki zakres usług dodatkowych, ofertę gastronomiczną, musimy się zawsze liczyć z wyższymi cenami. Na stacjach niezależnych, w mniejszych lokalizacjach czy takich, gdzie mamy do czynienia z większą liczbą stacji samoobsługowych czy przymarketowych, możemy się spodziewać cen na poziomach poniżej średniej krajowej.
Na ostatni dzień lipca ceny benzyny 95 wynosiły średnio na stacjach benzynowych w Polsce 5,89 zł za litr; w przypadku 98 było to 6,67 zł. Za litr oleju napędowego kierowcy płacili przeciętnie 6,05 zł, a autogaz kosztował 2,71 zł za litr. Dysproporcje cenowe między poszczególnymi regionami sięgają do dwudziestu, dwudziestu kilku groszy na litrze. Na półmetku wakacji najtaniej można było zatankować w województwach pomorskim, lubuskim i łódzkim. Najwyższe ceny dyktowały stacje na Mazowszu, w Zachodniopomorskiem, na Podlasiu czy Opolszczyźnie.
– Ceny paliw na krajowych stacjach są determinowane sytuacją na rynkach globalnych. To, co z kolei determinuje i wyznacza poziom cen ropy, to dzisiaj jest sytuacja geopolityczna i gospodarcza. Z czynników geopolitycznych nie pomijamy sytuacji na Bliskim Wschodzie. Chociaż ona się uspokoiła w porównaniu do tego, co mieliśmy w drugiej połowie czerwca, to jednak w dalszym ciągu napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie nie wykluczają dalszej eskalacji napięć – wskazuje Urszula Cieślak. – Musimy pamiętać o wojnie w Ukrainie. Groźby prezydenta Trumpa, które pojawiły się ostatnio w stosunku do krajów kupujących ropę naftową z Rosji, będą też wpływały na sytuację na rynku krajowym, ponieważ będą wpływały na wzrost cen ropy naftowej.
Jak tłumaczy ekspertka, nałożenie 100-proc. ceł będzie zmuszało te kraje, które dzisiaj kupują ropę rosyjską, do zakupu ropy z innych kierunków, np. z Bliskiego Wschodu, co spowoduje przetasowania na rynku podażowo-popytowym i możliwy wzrost cen surowca. Nawet jeśli ceny na stacjach nie wzrosną, to taki trend utrudni ich spadek. Natomiast większego wpływu na poziom cen na stacjach w Polsce nie będzie miała decyzja Rosji o dwumiesięcznym zakazie eksportu benzyny na rynki zewnętrzne, ponieważ Polska jest obecnie praktycznie uniezależniona od importu benzyn gotowych i bazuje na produkcji krajowej, a okres dwóch miesięcy jest za krótki, by wprowadzenie zakazu wpłynęło na sytuację popytowo-podażową na rynku.
Na razie ceny ropy teksańskiej na globalnym rynku wynoszą ok. 65 dol. za baryłkę, z kolei droższa, europejska ropa Brent kosztuje 67,6 dol. To mniej niż w czerwcu, gdy ceny wywindowała dwunastodniowa wojna między Iranem i Izraelem, choć też daleko im było do rekordowych poziomów, przekroczyły jednak w obu przypadkach 75 dol. za baryłkę. W ostatnim czasie OPEC zapowiedział zwiększenie wydobycia ropy zarówno w sierpniu, jak i wrześniu o 548 tys. baryłek dziennie. Wpłynęło to jednak na spadek cen surowca w niewielkim stopniu.
Z czynników lokalnych na niższe ceny tankowania wpływać może wakacyjna oferta promocji w wybranych sieciach stacji paliw.
– Do końca wakacji możemy się cieszyć niższymi cenami paliw. W zależności od podmiotu, programów lojalnościowych w poszczególnych sieciach rachunki za tankowanie mogą być nawet do czterdziestu, czterdziestu kilku groszy niższe, jeśli chodzi o cenę 1 l paliwa – informuje dyrektorka Działu Prognoz i Analiz Reflex. – Drugą stroną medalu przy promocjach jest fakt, że stacje, które nie mają możliwości wprowadzenia rabatów z tytułu posiadania programów lojalnościowych, oferują niższe ceny paliw dla wszystkich, natomiast z programów lojalnościowych mogą korzystać tylko ci, którzy posiadają aplikację bądź kartę. Można się więc pokusić o stwierdzenie, że to, że przez dwa–trzy dni w tygodniu możemy skorzystać z promocyjnych zakupów, oznacza, że w pozostałe dni tygodnia na określonych stacjach kierowcy płacą nieco drożej za paliwo.
Czytaj także
- 2025-08-05: Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa
- 2025-07-17: Ważą się losy wymiany handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na wysokich cłach stracą obie strony
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-18: Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu
- 2025-06-30: Polski e-commerce rośnie w siłę. Konsumentów przyciągają przede wszystkim promocje
- 2025-07-01: Gwiazdy: Stresują nas galerie, więc wolimy zakupy online. W sieci łatwiej też znaleźć dobre promocje
- 2025-07-04: Marcelina Zawadzka: Uwielbiam zakupy online. Kiedy mały wieczorem zasypia, to ja mam wtedy czas na przeglądanie ofert w sieci
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
- 2025-06-20: M.Kobosko: Wszyscy zapłacimy za eskalację między Izraelem a Iranem. Kraje UE powinny robić więcej dla budowy swojego własnego bezpieczeństwa
- 2025-07-07: Kończy się 90-dniowe moratorium na cła nałożone przez Donalda Trumpa. Negocjacje UE–USA na razie bez porozumienia
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Polska może się stać Doliną Krzemową Europy. Potrzeba jednak wsparcia finansowego start-upów i mocniejszej deregulacji
Polskie start-upy skoncentrowane są głównie na rozwoju nowoczesnych technologii informatycznych i cyfrowych. Wyraźny nacisk na oprogramowanie i aplikacje oraz big data i data science wskazuje na silne zainteresowanie narzędziami analitycznymi i rozwiązaniami wspierającymi transformację cyfrową w różnych branżach – wynika z raportu „Rynek start-upów w Polsce. Trendy technologiczne”, który został opracowany w 2024 roku w MRiT. Zdaniem europarlamentarzystów Polska ma szansę się stać Doliną Krzemową, jednak rozwój start-upów blokowany jest m.in. przez ograniczony dostęp do finansowania oraz niekorzystne i nadmierne regulacje.
Transport
Na półmetku wakacji ceny paliw na stacjach nie powinny się wyraźnie zmienić. Znaczące różnice między regionami i stacjami

W sierpniu ceny benzyny, oleju napędowego i autogazu powinny pozostać na poziomach z lipca – uważa ekspertka rynku z firmy Reflex. Wyższe będą zawsze na stacjach premium, tych, które oferują bogatszą ofertę dodatkową, promocje dla uczestników programu lojalnościowego, oraz w regionach, w których tradycyjnie paliwa są droższe ze względu np. na wyższą siłę nabywczą mieszkańców. Różnice mogą sięgać kilkudziesięciu groszy na litrze. Obszary, wokół których te wartości oscylują, zależą z kolei od sytuacji globalnej. Warto patrzeć na sytuację na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.
Polityka
A. Mularczyk (PiS): Nawiązanie poważnego dialogu z Niemcami jest konieczne nie tylko w kontekście reparacji. Powinien być podpisany traktat polsko-niemiecki

– Nie wystarczy jednorazowy gest czy inicjatywa. To musi być podjęcie dialogu, być może też przygotowanie nowej umowy bilateralnej, nowego traktatu polsko-niemieckiego, który regulowałby wszystkie obszary, które wynikały ze skutków II wojny światowej – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS-u. Podkreśla, że proces ten nie będzie łatwy, bo wymaga konsekwencji i stanowczości, ale widzi szansę w prezydenturze Karola Nawrockiego, który już zadeklarował kontynuację starań w tym zakresie. Zdaniem europosła wsparciem w polsko-niemieckim dialogu może być administracja Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.