Polacy nie dostają pieniędzy za nadgodziny
Coraz więcej Polaków przyznaje, że pracodawcy nie płacą im należnych świadczeń za przepracowane nadgodziny. Jak wynika z badania „Workforce View 2020" firmy ADP, sytuacja ta dotyczy aż 45 proc. polskich pracowników. Pandemia i wszechobecny home office wzmagają problem i komplikują work-life balance. Rośnie jednak odsetek nauczonych doświadczeniem osób, które co miesiąc kontrolują wysokość otrzymywanej pensji.
Najnowsze badanie ADP „Workforce View 2020” dowodzi, że niemal co drugi Polak nie otrzymuje wynagrodzenia za przepracowane nadgodziny. W porównaniu do poprzedniej edycji badania jest to wzrost o 2 p.p. Problem niezapłaconych świadczeń najrzadziej dotyczy osób powyżej 55. roku życia
– aż 66 proc. z nich twierdzi, że nie zdarza im się pracować za darmo. Z drugiej strony natomiast,
aż połowa pracowników (50 proc.) z pokolenia Z (w wieku 18-24 lata) przyznaje, że pracuje przynajmniej jedną godzinę w tygodniu za darmo.
– Problem niepłatnych nadgodzin dotyka w szczególności osoby znajdujące się na początku swej drogi zawodowej. Fakt występowania nadgodzin wynika najczęściej z nadmiaru obowiązków z jakimi muszą się zmierzyć, a także z presji wykonania zleconych projektów w terminie. Zazwyczaj jest to skutek nieodpowiedniego zarządzania przejawiającego się m.in. w zlecaniu zbyt dużej liczby zadań w stosunku do przewidzianego wymiaru czasu pracy. Długotrwały stres, przepracowanie i permanentne zmęczenie przekładają się bezpośrednio na obniżenie efektywności pracowników oraz pogorszenie ich stanu zdrowia – powiedziała Anna Barbachowska, szefowa pionu zarządzania zasobami ludzkimi w ADP Polska.
Nadgodziny legalne tylko w uzasadnionych przypadkach
Zgodnie z przepisami prawa pracy, pracodawcy przysługuje możliwość polecenia pracownikowi, wykonania obowiązków poza podstawowym wymiarem czasu pracy tylko w uzasadnionych przypadkach. Nie może być to więc regularna praktyka. Pracodawca ma również obowiązek rozliczenia konkretnej liczby nadgodzin. Ustawodawca przewiduje dla niego dwie możliwości w zakresie wyboru formy – może oddać pracownikowi odpowiednią liczbę wolnych godzin lub odpowiednio wyliczoną kwotę. Sposoby rozliczania są ściśle określone w kodeksie pracy.
– Często zdarza się, że pracownicy pracują dłużej, ale ten czas nie do końca spełnia definicję kodeksową nadgodzin. Chodzi o takie sytuacje, kiedy to wydłużenie czasu pracy nie zostało konkretnie i wyraźnie polecone i przewidziane. W takiej sytuacji co do zasady nie mamy uprawnienia, aby domagać się od pracodawcy rozliczenia nadgodzin. W praktyce jednak, ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną i przejście większości firm w tryb pracy zdalnej, problem ten narasta, ponieważ w dobie home office granica pomiędzy czasem pracy a czasem wolnym się zaciera. Aktualnie praca często przybiera faktyczną formę pracy zadaniowej w związku z czym pracodawcy bardziej niż dostępności, oczekują od pracownika efektów jego działań. Niekiedy jednak nie przewidują czy jest
on w stanie wykonać konkretne zadania w zakresie podstawowego etatu – mówi radca prawny ADP, Tomasz Czerkies.
Kontrola najwyższą formą zaufania
Co ciekawe, Polacy są coraz bardziej czujni w kwestii prawidłowego rozliczania wynagrodzeń. Wyniki badania ADP wskazują, że stale rośnie odsetek pracowników, którzy sprawdzają wysokość swoich wypłat. Zgodnie z wynikami raportu „Workforce View 2019”, aż 73 proc. ankietowanych pracowników przyznało, że zorientowałoby się, gdyby wysokość ich pensji nie była odpowiednia. Natomiast w tegorocznej edycji badania odsetek ten wynosi już 84 proc. Pracownicy otrzymane wynagrodzenie weryfikują z liczbą przepracowanych godzin również pod kątem nadgodzin i innych należnych im świadczeń. Z kolei jedynie 6 proc. zaznacza, że nie wykryłoby nieprawidłowości w otrzymanym wynagrodzeniu, ponieważ nie kontrolują swoich wypłat.
– Wydawać by się mogło, że pensja, która wpływa na nasze konto jest zawsze zgodna z umową. Zdarzają się jednak takie sytuacje, które powodują różnice w wynagrodzeniach pomiędzy poszczególnymi miesiącami. Takimi czynnikami mogą być m.in. zwolnienia lekarskie, delegacje, praca w nadgodzinach, bezpłatne urlopy czy premie. Powinniśmy pamiętać o skrupulatnej weryfikacji czy wynagrodzenie otrzymywane w danym miesiącu rzeczywiście zgadza się ze stanem faktycznym – mówi Anna Barbachowska.
BCC: Rewolucji w kodeksie pracy nie będzie
Kariera kobiet w IT, czyli ciągła walka ze stereotypami
5 trendów, które zdominują polski rynek pracy w 2025 roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.
Fundusze unijne
Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.