RAPORT Z BADANIA: „Zmiana klimatu a produkcja żywności"
Yellowcups
Przewóz 34/p. 3
30-716 Kraków
anna.trela|yellowcups.pl| |anna.trela|yellowcups.pl
+48 733 070 360
yellowcups.pl/
Prawie 9 na 10 mieszkańców Polski uważa, że zmiana klimatu jest zagrożeniem dla przyszłości planety i może doprowadzić do katastrofy ekologicznej, a 88% uznaje, że jest ona spowodowana działalnością człowieka. Jednak tylko 26% respondentów zmienia swoją dietę na korzystniejszą dla środowiska, ograniczając spożycie mięsa i produktów nabiałowych na rzecz produktów roślinnych – pokazują wyniki badania „Zmiana klimatu a produkcja żywności – badanie świadomości mieszkańców Polski” przeprowadzonego na zlecenie firmy Upfield w czerwcu br. na reprezentatywnej grupie[1].
Świadomi zmiany klimatycznej
Zgodnie z wynikami badania Upfield, mieszkańcy Polski mają świadomość, że klimat się zmienia. 85% respondentów uznaje, że zmiana klimatu jest zagrożeniem dla przyszłości planety i może spowodować katastrofę ekologiczną, a 82% zauważa, że jest ona także zagrożeniem dla mieszkańców Polski. Aż 86% badanych obawia się ponadto konsekwencji zmiany klimatu, w tym 56% obawia się jej poważnie (w bardzo dużym i dużym stopniu).
„Dobrze, iż deklarujemy świadomość w kontekście zmiany klimatycznej – jednak wciąż potrzebujemy dalszej edukacji na ten temat. Powinniśmy przede wszystkim pamiętać, że nasze własne wybory są istotne z punktu widzenia środowiska i że od naszego właściwego postępowania zależy bezpieczeństwo każdego z nas. Bez przyrody – nie przetrwamy. A katastrofa już puka do naszych drzwi. Niepokój jest uzasadniony, gdyż zmiana klimatu to znaczące zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, wpłynie na każdy aspekt naszego życia” – komentuje wyniki badania prof. Zbigniew Karaczun z SGGW.
Chociaż większość respondentów deklaruje zainteresowanie informacjami na temat zmiany klimatycznej (54% badanych intensywnie śledzi wiadomości na ten temat), to jednak tylko 35% zaledwie powierzchownie zapoznaje się z doniesieniami w kontekście klimatu. Kolejne 8% ankietowanych nie jest zainteresowanych tego typu informacjami. Co drugi badany przyznaje także, że jego świadomość ekologiczna jest przeciętna (51%), a co dwudziesty, że jest niewielka (ok. 5%). Wiedzę o procesach klimatycznych i kondycji planety respondenci pozyskują głównie z telewizji i Internetu (58% i 57%), choć jednocześnie media te są wiarygodne tylko dla odpowiednio 33% i 28% badanych.
Tylko jeden na czterech mieszkańców Polski jada roślinnie z myślą o planecie
Wyniki badania przeprowadzonego przez Upfield pokazały także, że mieszkańcy Polski zdają się być świadomi tego, że ich codzienne decyzje mają wpływ na kondycję planety (88% respondentów uznaje, że zmiana klimatu jest spowodowana działalnością człowieka). Jednak tylko 26% deklaruje, że wybiera dietę korzystniejszą dla środowiska – ograniczając spożycie mięsa i produktów nabiałowych na rzecz produktów roślinnych.
„W swoim gabinecie zauważam coraz częściej, że pacjenci mają chęć, by uzupełniać swoją dietę o większe ilości produktów roślinnych. Ich motywacją są wciąż w pierwszej kolejności względy etyczne i zdrowotne, często pojawia się także kwestia jakości – zwłaszcza mięsa i ryb. Cieszę się natomiast, że tematy dotyczące zmiany klimatu – i podejmowanych w tym kontekście przez każdego z nas wyborów żywieniowych – są coraz mocniej akcentowane i zauważane, bo jest to niezwykle ważne. Pamiętajmy, że zmiana diety na bardziej roślinną nie musi być rewolucyjna. Kierujmy się metodą małych kroków – i stopniowo zmieniajmy nasz jadłospis w kierunku bardziej roślinnego, np. ograniczając spożycie mięsa, zamieniając masło na roślinną margarynę, częściej sięgając po owoce i warzywa itp. Takie działania będą mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie, a jednocześnie okażą się być także korzystne dla środowiska” – komentuje wyniki dr Hanna Stolińska, dietetyk kliniczna.
Rezygnacja z mięsa i nabiału? Ale nie dla planety
Choć niemal wszyscy respondenci badania Upfield wskazują, że stan środowiska to dla nich kwestia istotna (99%), to jednak osoby, które deklarują, że na co dzień jadają „standardowo” (tzn. ich dieta uwzględnia zarówno produkty zwierzęce, jak i roślinne), nieczęsto byłyby skłonne do zrezygnowania z jedzenia mięsa i nabiału w celu przeciwdziałania zmianie klimatu. Według deklaracji, aż 65% osób będących na standardowej diecie nie zrezygnowałoby z jedzenia mięsa i nabiału z myślą o planecie. Tylko co czwarta osoba odżywiająca się „standardowo” byłaby skłonna do zrezygnowania z mięsa i nabiału w celu przeciwdziałania zmianie klimatu (25%). Jak pokazały wyniki analizy Upfield, na taki krok częściej zdecydowałyby się osoby o wyższej świadomości ekologicznej, intensywnie śledzące informacje na temat zmiany klimatu oraz mające obawy o skutki tych zmian. Pokazuje to, że większa wiedza i świadomość o stanie środowiska przekłada się na skłonność do podejmowania działań z myślą o nim.
Osoby, które preferują „standardowy” system żywienia, najczęściej jako ewentualną motywację do ograniczenia spożycia mięsa i nabiału w swojej diecie wskazywały względy zdrowotne (65% badanych), niższą cenę produktów roślinnych (19%) i ich większą dostępność (14%). Jednak rzadko impulsem do zmiany sposobu żywienia na bardziej roślinny mogłaby być sama chęć dbania o środowisko i planetę (to motywacja tylko dla 8% badanych).
Działania „na szerszą skalę”
Jednocześnie, aż 80% respondentów deklaruje, że jest świadomych, iż produkcja żywności może niekorzystnie wpływać na stan środowiska i planety. Jednak problemów środowiskowych doszukują się oni przede wszystkim w działaniach „na szerszą skalę” – w wycinaniu lasów, w procesie wytwarzania energii czy gospodarce odpadami. Zgodnie z wynikami badania Upfield, tylko 21% respondentów uznaje hodowlę zwierząt za aspekt, który w największym stopniu przyczynia się do postępującej zmiany klimatu.
Jak jednak zwraca uwagę prof. Zbigniew Karaczun: „Produkcja mięsa ma znacząco większy ślad węglowy niż produkcja roślinna. W kontekście żywności – największy, negatywny wpływ na klimat ma hodowla przeżuwaczy (krowy, owce, kozy) i produkcja żywności pochodzącej z ich hodowli. Jest to spowodowane tym, że w naturalnych procesach metabolicznych z ich układu pokarmowego emitowany jest metan. Tak więc ograniczenie lub rezygnacja z mięsa i produktów odzwierzęcych w diecie może przyczynić się do zmniejszenia presji wywieranej przez człowieka na klimat i powstrzymania kryzysu. Każdy z nas ma wpływ na to, jak wyglądać będzie przyszłość – podejmując decyzję już przy sklepowej półce. Jest to bardzo duża odpowiedzialność, której powinniśmy być świadomi”.
„Wyniki badania pokazują, że mieszkańcy Polski nie łączą problemu zmiany klimatu z wyborami dokonywanymi podczas zakupów w sklepie. To duża strata, ponieważ wybierając częściej żywność opartą na składnikach roślinnych zamiast mięsa i nabiału, w łatwy sposób można przysłużyć się naszej planecie. Dziś dbałość Polaków o środowisko naturalne ogranicza się głównie do segregowania śmieci i zmniejszenia zużycia wody – aspektów wymuszonych przepisami prawa i względami ekonomicznymi. Z własnej inicjatywy mieszkańcy Polski nie robią prawie nic, ponieważ – jak wynika z badania Upfield – oczekują, że problemy klimatyczne rozwiąże za nich ktoś inny. Naszym zdaniem to błąd myślenia: jeśli każdy z nas zrobi trochę więcej niż powinien – suma tego wspólnego wysiłku będzie większa niż niejednej inicjatywy rządowej” – podsumowuje Sebastian Tołwiński, Regionalny Dyrektor ds. PR Upfield.
[1] Badanie przeprowadzone na zlecenie firmy Upfield Polska na reprezentatywnej grupie 1000 mieszkańców Polski w czerwcu 2021 r. – zrealizowane przez IBRIS, próba badawcza=1000 (tryb mieszany, CATI/CAWI: 500/500).

Nakręć mile, nie promile. Rusza dziewiąta edycja kampanii Trzymaj Pion

Na dyskryminację już niedługo nie będzie nas stać – w Sejmie RP rusza wystawa i premiera raportu “Każdy talent na wagę złota” Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Finanse, obowiązki i pogoda: nowe badania pokazują, czym naprawdę stresujemy się w domu
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
W lipcu Parlament Europejski przyjął wniosek o uruchomienie 280,7 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie sześciu krajów dotkniętych niszczycielskimi powodziami w 2024 roku. Polska otrzyma z tego 76 mln euro, a środki mają zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury czy miejsc dziedzictwa kulturowego. Nastroje polskich europosłów związane z funduszem są podzielone m.in. w kwestii tempa unijnej interwencji oraz związanej z nią biurokracji. Ich zdaniem w UE potrzebny jest lepszy system reagowania na sytuacje kryzysowe.
Handel
Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]

Działalność Nestlé w Polsce wsparła utrzymanie 45,2 tys. miejsc pracy i wygenerowała 20,1 mld zł wartości dodanej dla krajowej gospodarki. Firma przyczyniła się do zasilenia budżetu państwa kwotą 1,7 mld zł – wynika z „Raportu Wpływu Nestlé” w Polsce przygotowanego przez PwC na podstawie danych za 2023 rok.
Polityka
M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania

Duńska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 lipca pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”. Według zapowiedzi ma się ona skupiać m.in. na bezpieczeństwie militarnym i zielonej transformacji. Dla obu tych aspektów istotna jest kwestia niezależności w dostępie do surowców krytycznych. W tym kontekście coraz więcej mówi się o Grenlandii, autonomicznym terytorium zależnym Danii, bogatym w surowce naturalne i pierwiastki ziem rzadkich. Z tego właśnie powodu wyspa znalazła się w polu zainteresowania Donalda Trumpa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.