Newsy

26 mld zł w budżecie państwa i 170 tys. miejsc pracy. Branża eventowa coraz ważniejsza dla polskiej gospodarki

2018-05-09  |  06:15

Polska branża eventowa rośnie w siłę. Szacunkowy udział przemysłu spotkań w polskim PKB to ok. 1 proc. Wkład w gospodarkę szacuje się na ok. 26 mld zł i 171 tys. miejsc pracy. To rynek, który dynamicznie się rozwija i ma duży potencjał, również związany z przyciąganiem zagranicznych gości. Zdaniem ekspertów branża eventowa przede wszystkim powinna działać razem. Dopóki nie będziemy promowali i przekazywali wspólnej wiadomości, dopóty klienci zagraniczni będą wybierali inne destynacje – oceniają eksperci.

– Branża eventowa w Polsce ma się dobrze. 2018 rok to rok kolejnych wyzwań. Musimy się odnaleźć na mapie europejskich rozwiązań, przede wszystkim globalnych wyzwań, natomiast polscy przedsiębiorcy mają się bardzo dobrze, hotelarze jeszcze lepiej, więc wszystko skłania się ku temu, że to będzie świetny rok dla branży – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Celuch, prezes zarządu Celuch Consulting.

Ubiegłoroczny raport „Przemysł spotkań i wydarzeń w Polsce” wskazuje, że w 2016 roku odbyło się 40 tys. spotkań. Sektor ten ma duże znaczenie dla branży hotelarskiej, a częściowo także dla gastronomicznej. Gospodarka zyskuje na wpływach ze sprzedaży usług noclegowych, cateringowych, konferencji, wystaw czy targów. Największą grupę spotkań stanowią targi (36 proc.). Konferencje i kongresy stanowią 34 proc., zaś wydarzenia korporacyjne, motywacyjne – 30 proc.

Z raportu „Wpływ ekonomiczny przemysłu spotkań na gospodarkę Polski” wynika, że w 2015 roku było to blisko 26 mld zł. W spotkaniach i wydarzeniach, które trwały średnio dwa dni, wzięło udział 12 mln uczestników. W przemyśle spotkań pracuje ok. 171 tys. osób.

Europejski rynek jest najsilniejszym rynkiem spotkań na całym świecie. W Polsce wpływ ekonomiczny branży spotkań na polską gospodarkę sięga 1 proc. Zobaczymy, jak będzie w tym roku, aczkolwiek jesteśmy silnym graczem w kwestii organizacji konferencji, kongresów i podróży motywacyjnych – ocenia Celuch.

Zdecydowana większość spotkań odbyła się w hotelach (77 proc.). Na drugim miejscu znalazły się obiekty i sale wynajmowane na specjalne wydarzenia (14 proc.), a na trzecim centra wystawienniczo-kongresowe (6 proc.), zaś 4 proc. przypadło na uczelnie wyższe.

W rankingu miast liderem jest Warszawa (45 proc.), następnie Kraków i Poznań (po 13 proc.) oraz Gdańsk (9 proc.).

Baza obiektów w Polsce to zarówno obiekty niezrzeszone, jak i sieciowe. Te pierwsze cieszą się coraz większą popularnością, a te drugie rozwijają się coraz prężniej w kluczowych miastach – Warszawa, Kraków, Gdańsk, Poznań, Wrocław. Obiekty niezrzeszone, hotele, w dużej mierze 3–4 gwiazdkowe, przeżywają renesans, coraz więcej organizatorów wybiera właśnie tego rodzaju miejsca na swoje spotkania – mówi ekspert.

Baza obiektów z roku na rok się powiększa. Powstaje coraz więcej nowoczesnych centrów konferencyjnych, obiektów wystawienniczych, a także hoteli z funkcją konferencyjną. Także infrastruktura komunikacyjna jest już dobrze rozbudowana. Na rynku działa wiele organizacji i firm, które wyspecjalizowały się w obsłudze dużej liczby spotkań biznesowych o różnej skali.

Branża spotkań to nie turystyka, to zupełnie oddzielna dziedzina gospodarki – turystyka to turyści indywidualni, branża spotkań to pieniądze, finanse. Dzięki przemysłowi spotkań miasta się rozwijają, kluczowe miasta na świecie, które postawiły na gościa biznesowego, teraz są dużo dalej niż polskie miasta – przekonuje Krzysztof Celuch.

Opracowanie „Trendy 2018 – Wiedza, Produkt, Motywacja, Wpływ” wskazuje, że aby branża w pełni wykorzystała potencjał, konieczne jest m.in. angażowanie lokalnych społeczności, stawiania na unikatowe obiekty, powrót do łączenia wyjazdów biznesowych z wypoczynkiem (tzw. bleisure), koncentracja na jakości doświadczenia, dbałość o relacje między organizatorami a uczestnikami czy optymalizacja budżetu.

– Jeśli będziemy na tyle mocni, jak przez ostatnie 6 lat Meetings Week Poland, to kolejne stowarzyszenia będą brały pod uwagę Polskę pod kątem organizacji kongresów międzynarodowych, a kolejne globalne agencje eventowe będą otwierały tu swoje oddziały. Polacy potrafią ciężko pracować i organizować świetne eventy, pytanie, czy nadal będziemy odkrywani, czy już wskoczymy do pierwszej ligi – ocenia Krzysztof Celuch i przekonuje, że najważniejsza jest współpraca. – Mamy w Polsce osiem międzynarodowych stowarzyszeń i trzynaście regionalnych Convention Bureau. Dopóki nie będziemy promowali i przekazywali wspólnej wiadomości, dopóty klienci zagraniczni będą wybierali inne destynacje, które już ze sobą współpracują.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł

Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.

Problemy społeczne

Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi

Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.

Ochrona środowiska

Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych

Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.