Mówi: | Maciej Lisowski |
Funkcja: | dyrektor ds. sprzedaży |
Firma: | Stocznia CRIST |
Do sektora stoczniowego wkracza coraz więcej innowacji. Branża rozwija m.in. autonomiczne statki i jednostki do budowy farm wiatrowych na morzu
Rynek w Polsce jest ograniczony, dlatego krajowe stocznie bazują na kontraktach z zagranicy i muszą dostosowywać się do globalnych trendów. Wśród nich są prace nad autonomicznymi napędami oraz rozwiązania proekologiczne, takie jak napędy wodorowe czy hybrydowe. Ogromną szansę dla sektora stoczniowego stwarza też morska energetyka wiatrowa. Na rozwoju offshore korzystają m.in. porty i cały przemysł stoczniowy, w tym gdyńska stocznia CRIST, która jako jedyna w Polsce i jedna z nielicznych w Europie ma doświadczenie w budowie statków do montażu i serwisowania farm wiatrowych.
– Rynek stoczniowy zawsze był trudny, wymagający i pracujący na małych marżach. To rynek o umiarkowanie dużym ryzyku prowadzenia biznesu. Dlatego zostało niewiele stoczni, które potrafią na nim funkcjonować i nieźle sobie radzą. Bierze się to z faktu, że mamy ogromną konkurencję światową, w tym m.in. z Dalekiego Wschodu, z którą nie jesteśmy w stanie konkurować kosztami produkcyjnymi – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Lisowski, dyrektor ds. sprzedaży w Stoczni CRIST.
Jak podkreśla, kontakty krajowe należą do rzadkości, stąd 99 proc. produkcji jest kierowane na rynki zewnętrzne, głównie europejskie. Ich domeną są w tej chwili przede wszystkim zamówienia na statki luksusowe, tzw. cruisery, statki wycieczkowe oraz promy hybrydowe i jednostki niszowe, specjalistyczne.
– Staramy się odnaleźć na tym rynku, śledzić trendy światowe i być konkurencyjni tam, gdzie możemy. Dlatego znajdujemy swoje miejsce właśnie w produkcji tego typu jednostek. Nie próbujemy być konkurencyjni w statkach typu kontenerowce czy tankowce, bo wiemy, że nie ma szans na odrodzenie tego rynku w Europie w najbliższych latach – mówi Maciej Lisowski. – Dużym rynkiem są dla nas Norwegia i Niemcy, także Finlandia, Holandia czy Belgia.
Jak wynika z raportu Instytutu Wschodniego dla Forum Ekonomicznego („Polski sektor stoczniowy. Stan obecny, perspektywy, zagrożenia”), w 2017 roku ok. 70 proc. sprzedaży polskiego sektora stoczniowego, wartej 10,5 mld zł, stanowiło wyposażenie statków produkowane na zamówienie stoczni zagranicznych. Pozostałe 30 proc. to budowa nowych statków i działalność remontowa. Remonty są specjalnością polskiego przemysłu stoczniowego – w 2017 roku polskie stocznie przebudowały i wyremontowały ponad 540 jednostek.
Cały sektor stoczniowy w Polsce zatrudnia ponad 90 tys. osób i tworzy go ponad 5 tys. podmiotów działających bezpośrednio w przemyśle oraz około 12 tys. firm z nim powiązanych. W ostatnich latach do sektora wkracza coraz więcej nowych technologii i innowacji, czego przykładem jest właśnie gdyńska stocznia CRIST. Zasłynęła ona m.in. dzięki budowie największego na świecie promu hybrydowego, w którym baterie są ładowane za pomocą kabla zasilającego z obiektów nabrzeżnych. Prom pasażersko-samochodowy Color Hybrid dla armatora Color Line to największa jednostka typu plug-in hybrid.
– Branża jest bardzo wymagająca, bo wytwórstwo ton stali trzeba połączyć z nową technologią. Rozwój przemysłu stoczniowego polega więc na tym, że przy produkcji ciężkich materiałów używa się coraz więcej i coraz bardziej zaawansowanych technologii. Za tym idą też najnowocześniejsze układy, pojawia się coraz więcej statków hybrydowych – mówi Maciej Lisowski.
Jedną z innowacji, które pojawiają się w transporcie morskim, są autonomiczne statki. To trend analogiczny do autonomicznych pojazdów w przemyśle samochodowym. W połowie ubiegłego roku norweski operator logistyczny Wilhelmsen oraz Kongsberg (dostawca rozwiązań dla sektora stoczniowego opartych na technologiach informatycznych i kosmicznych) jako pierwsi na świecie powołali spółkę Massterly, która ma być operatorem statków autonomicznych i rozwijać projekty z tego obszaru. Szacuje się, że pierwsze autonomiczne statki handlowe pojawią się na rynku już za kilka lat, ale międzynarodowe towarzystwo akredytacyjne DNV GL już w końcówce ubiegłego roku opublikowało wytyczne dotyczące klas statków autonomicznych i zdalnie sterowanych.
– Coraz więcej mówi się o automatyzacji całych przelotów statków. Byliśmy włączeni w jedną z dyskusji, ale ze względu na duże obłożenie zrezygnowaliśmy z kontynuacji tych rozmów, aczkolwiek być może wrócimy do tego tematu, bo statki autonomiczne to na pewno przyszłość, od której nie uciekniemy – mówi Maciej Lisowski. – Coraz większe jest też zapotrzebowanie na statki do bunkrowania paliwa LNG, których emisja będzie zdecydowanie niższa. Te statki trzeba zatankować, obsłużyć. Takich jednostek zdecydowanie brakuje, ale jest już uruchomionych kilka projektów.
Ogromną szansę dla sektora stoczniowego stwarza energetyka wiatrowa. To w tej chwili jeden z najszybciej rozwijających się sektorów OZE w Europie. Polskie farmy wiatrowe na Bałtyku są jeszcze w fazie projektów, zaczną produkować energię około 2025 roku. Z rozwoju sektora offshore skorzystają m.in. porty i cały przemysł stoczniowy, a – jak pokazują analizy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej – w tej chwili jest w Polsce ok. 140 przedsiębiorstw, które mogą się włączyć w procesy przygotowania, budowy i eksploatacji farm wiatrowych na Bałtyku.
– Budowa farm wiatrowych na Bałtyku daje duże pole do popisu dla polskich stoczni, naszych podwykonawców i naszych stoczni partnerskich. Czymś te farmy trzeba postawić i dostarczyć na nie elementy. W tym obszarze jesteśmy fachowcami w skali europejskiej. Zbudowaliśmy już cztery statki tego typu – samopodnośne jednostki typu jack-up, a trzy z nich służą do instalacji farm wiatrowych. W tej chwili rynek potrzebuje zupełnie nowej generacji tego typu statków. Na świecie są budowane w zasadzie tylko dwie tego typu jednostki, które będą w stanie zainstalować turbiny nowych generacji. Dużo się o tym mówi i pojawia się coraz więcej konkretów. Uważnie śledzimy ten rynek – podkreśla Maciej Lisowski.
Stocznia CRIST jest jedyną w Polsce i jedną z nielicznych w Europie, która ma doświadczenie w budowie podobnych jednostek. Jako jedyna w Europie zbudowała dotąd trzy statki do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. We wrześniu br. przekazała taką częściowo wyposażoną jednostkę o numerze NB 315 typu Offshore Service Vessel, która powstała na zamówienie stoczni Ulstein Verft AS i będzie wykorzystywana do budowy morskiej farmy wiatrowej, montażu oraz prac konserwacyjnych.
Jak podkreśla Lisowski, sektor stoczniowy stoi przed wyzwaniem, jakim jest ochrona środowiska i ograniczanie emisyjności transportu morskiego. Tym bardziej że w połowie grudnia Rada Unii Europejskiej postanowiła, że w kolejnych latach system handlu uprawnień emisjami CO2 ma zostać rozszerzony także na transport morski i linie lotnicze.
– Nie jest tajemnicą, że przemysł morski jest jednym z największych trucicieli. Obserwujemy globalne zmiany kierunku, żeby te szkodliwe emisje radykalnie ograniczyć. Stąd właśnie coraz więcej promów hybrydowych, coraz więcej rozwiązań z LNG czy wodorem. W tym kierunku idzie przemysł okrętowy – mówi Maciej Lisowski.
Czytaj także
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
- 2024-06-12: Przedsiębiorcy wypowiedzą się na temat dekarbonizacji. Nowy indeks pokaże ich nastroje względem zielonej transformacji
- 2024-06-20: Branża chemiczna w Europie na zakręcie. Konkurencja z Azji i Europejski Zielony Ład wymuszają inwestycje w innowacje
- 2024-06-07: Polski sektor kosmiczny na fali wznoszącej. Trwa rewizja najważniejszych dla branży dokumentów strategicznych
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-06-06: Produkcja prądu z odnawialnych źródeł coraz częściej ograniczana. W ten sposób marnujemy rekordowe ilości taniej zielonej energii
- 2024-05-20: Trwają intensywne przygotowania do polskiej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Siedem eksperymentów jest już w trakcie budowy
- 2024-05-17: Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
- 2024-05-15: Polskie aglomeracje stają się coraz bardziej cyfrowe. Skokowo wzrasta zużycie danych w sieci
- 2024-06-18: Reforma UE ma wzmocnić europejskie bezpieczeństwo lekowe. Konieczne będą też inwestycje w produkcję leków
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.
Ochrona środowiska
Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.
Transport
Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.