Newsy

Energetyce i ciepłownictwu grozi odcięcie od unijnych pieniędzy

2013-10-30  |  06:10
Mówi:Jacek Szymczak
Funkcja:Prezes
Firma:Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie
  • MP4
  • Zmiana sposobu przydzielania unijnych dotacji może oznaczać dla polskiej energetyki i ciepłownictwa utratę ponad 5 mld euro. Można byłoby je wykorzystać na dostosowanie przestarzałych instalacji do unijnych wymogów i sprawić, by były bardziej ekologiczne i wydajne.

     – Energetyka i ciepłownictwo systemowe zostaną wyłączone z możliwości uzyskania pomocy regionalnej – informuje Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. – Wynika to z wytycznych Komisji Europejskiej w sprawie pomocy regionalnej na lata 2014-2020 oraz projektu rozporządzenia w sprawie tzw. wyłączeń blokowych.

    Unijna polityka zmierza do stworzenia wspólnego, konkurencyjnego rynku energii, zaś KE uznała, że taka pomoc zakłóca rynek wewnętrzny. Polska energetyka i ciepłownictwo za unijne pieniądze modernizują stare elektrownie, by dostosować je do coraz bardziej wyśrubowanych norm, m.in. na usuwanie dwutlenku siarki, tlenków azotu i pyłu czy na inne inwestycje w odnawialne źródła energii oraz modernizacje sieci ciepłowniczych.

     – W Polsce przygotowywane są specjalne programy operacyjne na poziomie krajowym, dla energetyki i ciepłownictwa systemowego szczególnie ważny jest Program Operacyjny Infrastruktura i Ochrona Środowiska. Trwają prace także nad regionalnymi programami operacyjnymi na poziomie urzędów marszałkowskich. I nawet jeśli będą w tych programach zapisane cele, które pozwalają realizować te inwestycje, to w przypadku negatywnych rozwiązań znajdujących się na poziomie wspomnianych przepisów prawa unijnego, przedsiębiorstwa nie będą mogły korzystać z tych środków, które są tam zapisane – wyjaśnia prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

    W unijnym budżecie zapisano ponad 5 mld euro na projekty związane z modernizacją sektora energetycznego i ciepłownictwa.

     – Mówimy o bezpośredniej możliwości pomocy na poziomie ponad 20 miliardów złotych, która może uruchomić inwestycje o wartości dwukrotnie, a może nawet i trzykrotnie większej. A zatem w perspektywie kilku najbliższych lat są to naprawdę istotne pieniądze z punktu widzenia sektora, ale również całej gospodarki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Szymczak.

    To oznacza nie tylko groźbę utraty pieniędzy na inwestycje i szansy na impuls dla gospodarki. To również między innymi istotne ograniczenie możliwości rozwoju kogeneracji (czyli jednoczesnego wytwarzania energii cieplnej i elektrycznej). Ta technologia jest o 30 proc. bardziej efektywna i o tyle samo mniej emituje gazów, w związku z tym zwiększa szansę na wypełnienie polskich celów pakietu energetyczno-klimatycznego. Takie cele ma każdy kraj UE. Zaś z punktu widzenia konsumenta odbiorcy ciepła systemowego, to niższe rachunki za ogrzewanie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości

    Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.

    Handel

    Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia

    Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.

    Problemy społeczne

    Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników

    Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.