Newsy

Kolejny rekordowy miesiąc dla kredytów hipotecznych. Duże wzrosty notują także kredyty gotówkowe i ratalne

2021-05-19  |  06:30
Mówi:dr hab. Waldemar Rogowski
Funkcja:profesor SGH, główny analityk Biura Informacji Kredytowej
  • MP4
  • Wszystkie rodzaje kredytów dla osób indywidualnych zanotowały w kwietniu dynamiczne odbicie – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. Największy wzrost odnotowano w kredytach gotówkowych, których udzielono blisko dwa razy więcej niż rok temu. Z kolei kredytów mieszkaniowych było o jedną trzecią więcej niż w kwietniu 2020 roku. – Po raz drugi w tym roku ich wartość przekroczyła 7 mld zł miesięcznie i to mimo tego, że w kwietniu w porównaniu do marca były dwa dni robocze mniej – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. We wszystkich kategoriach kredytów hossa dotyczy przede wszystkim produktów wysokokwotowych, co oznacza, że Polacy pożyczają coraz  większe sumy.

    – Z danych, jakie banki przekazały do Biura Informacji Kredytowej odnośnie do wartości i liczby akcji kredytowej w kwietniu, wynikają trzy ciekawe obserwacje. Po pierwsze, utrzymuje się zapoczątkowana w listopadzie 2020 roku hossa w kredytach mieszkaniowych. Po drugie, kontynuowany jest trend wzrostowy w kredytach ratalnych, a po trzecie, dynamiczne kwietniowe odbicie w kredytach gotówkowych systematycznie przybliża je do wyrównania strat z pandemicznego roku 2020 – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr hab. Waldemar Rogowski, profesor SGH, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

    W kwietniu banki udzieliły 22,7 tys. kredytów hipotecznych na łączną kwotę ponad 7,2 mld zł. To oznacza wzrost w ujęciu rocznym odpowiednio o 32 proc. oraz o 41 proc. Liczby te pokazują, że Polacy pożyczają na mieszkania coraz wyższe kwoty.

    – Średnia wartość udzielonego kredytu mieszkaniowego osiągnęła rekordowe 318 350 zł w kwietniu 2021 roku i była wyższa o 6,6 proc. od średniej z kwietnia zeszłego roku – podkreśla główny analityk BIK. – Duży wpływ na wynik mają tzw. kredyty wysokokwotowe. W okresie styczeń–kwiecień 2021 roku ponad 53 proc. wartości wszystkich udzielonych kredytów mieszkaniowych stanowią kredyty z przedziału powyżej 350 tys. zł, a kolejne 24,1 proc. sprzedaży stanowią kredyty powyżej 500 tys. zł.

    Jak wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski, wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu odpowiada mniej więcej średniemu wzrostowi cen nieruchomości. Źródłem tak dobrej koniunktury w tym segmencie rynku, mimo trwającej pandemii, jest z jednej strony wzrost popytu, a z drugiej – coraz łagodniejsze kryteria udzielania kredytów przez banki, m.in. poluzowanie wymagań dotyczących wkładu własnego.

    Zwraca naszą uwagę rosnący udział kredytów udzielanych na 30 i więcej lat, obecnie to już ponad 15 proc. wartości wszystkich udzielonych kredytów mieszkaniowych, przy czym rok temu było to 13,8 proc. – wskazuje ekspert. – Na zdolność kredytową wpływa nadal niski poziom stóp procentowych, a także właśnie wydłużanie umownego okresu kredytowania. Kolejnym czynnikiem jest potwierdzony przez GUS wzrost wynagrodzeń, który w I kwartale br. wyniósł 6,6 proc. rok do roku.

    W przypadku kredytów ratalnych już od jesieni można mówić o hossie. W kwietniu br. banki udzieliły ich prawie 259 tys. na łączną kwotę 1,2 mld zł. To odpowiednio o 24 proc. i o 75 proc. więcej niż w kwietniu 2020 roku. Średnia wartość kredytu ratalnego wynosi już 4755 zł, czyli o 40 proc. więcej niż rok wcześniej.

    Wzrostom sprzyjają okoliczności popytowe, a także – jak w kredytach mieszkaniowych – środowisko ultraniskich stóp procentowych. Polacy ruszyli więc po zakupy na zerooprocentowane kredyty ratalne, zamiast oszczędzać – mówi główny analityk BIK. – W okresie pierwszych czterech miesięcy tego roku największy udział wartościowy, po ponad 54 proc., miały kredyty z przedziału 510 tys. zł, a kredytów w przedziale powyżej 10 tys. zł udzielono na wartość też niemałą, bo wyższą o ponad 46 proc. Najmniej banki udzielały kredytów ratalnych niskokwotowych do tysiąca złotych, w ujęciu kwotowym jest to wyżej tylko o 2,2 proc. w porównaniu z kwietniem zeszłego roku.

    Potężne odbicie widać również w kredytach gotówkowych. Wzrost w tej kategorii wyniósł w ujęciu liczbowym ponad 97 proc., a w ujęciu wartościowym – 132 proc.

    Także tutaj mamy efekt niskiej bazy z kwietnia 2020 roku, jednak tak wysokie dynamiki są efektem także wzrostu udziału kredytów udzielonych na wysokie kwoty oraz wydłużenia okresu kredytowania [obecnie wynosi już 53 miesiące – red.] wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski. – Dobra koniunktura na rynku kredytów gotówkowych dotyczy produktów na kwoty powyżej 50 tys. zł, czyli również kredytów wysokokwotowych.

    W pierwszych czterech miesiącach roku wysokokwotowe (powyżej 50 tys. zł) kredyty gotówkowe odpowiadały już za 45 proc. sprzedaży. Kredyty z przedziału 30–50 tys. zł stanowią kolejne 20 proc.

    We wszystkich trzech produktach, w kredytach mieszkaniowych, ratalnych i gotówkowych, mamy hossę na wysokokwotowych kredytach – ocenia ekspert BIK. – Warto zaznaczyć, że takie kredyty banki udzielają kredytobiorcom już sobie dobrze znanym, z dobrą historią kredytową, niemniej jednak segment tych wysokokwotowych kredytów gotówkowych musi być stale i kompleksowo monitorowany w aspekcie potencjalnego wzrostu ryzyka kredytowego.

    Kwietniowy odczyt BIK Indeksów Jakości pokazuje jednak pozytywne tendencje w tym zakresie. W porównaniu do kwietnia 2020 roku spłacalność kredytów poprawiła się w każdej z wymienionych kategorii produktowych. Najmocniej indeks jakości wzrósł dla kredytów gotówkowych.

    – Spłacalność kredytów jest na stabilnym, bardzo dobrym poziomie. Nawet po zakończeniu moratoriów kredytowych, wbrew naszym początkowym obawom, jakość spłaty nie pogorszyła się i jakość portfela kredytowego mierzona indeksami jakości właściwie dla wszystkich produktów kredytowych jest na bezpiecznym, niskim poziomie – podsumowuje dr hab. Waldemar Rogowski.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

    Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

    Ochrona środowiska

    Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

    Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

    Finanse

    72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

    W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.