Mówi: | Tomasz Starus |
Funkcja: | członek zarządu ds. oceny ryzyka |
Firma: | Euler Hermes |
Co trzecia młoda firma upada w ciągu pierwszego roku. Powody to bardzo niska rentowność i problemy z finansowaniem
W I półroczu 2017 roku ogłoszono informacje o niewypłacalności 418 przedsiębiorstw – wynika z analizy Euler Hermes. To 15-proc. wzrost względem I połowy 2016 roku. Upadają zwykle młode firmy: po pierwszym roku działalności upada 30 proc., a po 5 latach – 70 proc. małych i średnich firm. Problemem jest duża konkurencja i bardzo niska rentowność, niezależnie od sektora na poziomie 1–1,5 proc. od obrotu. W takich warunkach każda zaległość w płatnościach może oznaczać dla firm być albo nie być. W opinii ekspertów ryzyko dla firm – mimo wzrostu gospodarczego – będzie rosło.
– W 2017 roku upadło do tej pory o 15 proc. więcej firm niż w porównywalnym okresie 2016 roku. Jest to dość duży skok i wyraźna zmiana trendu. Do ubiegłego roku mieliśmy do czynienia ze spadkiem liczby upadłości rok do roku i taki trend utrzymywał się przez kilka ostatnich lat. Widzimy wyraźną zmianę nie tylko co do kierunku, lecz także co do siły trendu – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Tomasz Starus, członek zarządu ds. oceny ryzyka w Euler Hermes.
Z analizy Euler Hermes wynika, że w I półroczu 2017 roku niewypłacalność ogłosiło 418 przedsiębiorstw przy 362 w analogicznym okresie 2016 roku. Niewypłacalność wzrosła przede wszystkim w sektorze produkcji (o 24 proc.), hurcie (o 21 proc.) i transporcie (o 18 proc.). O 3 proc. wzrosła też niewypłacalność firm z branży budownictwa. Mimo że do końca maja 2017 roku wartość rynku budowlanego wzrosła o 4,5 proc. rdr., to w 2016 roku w tym samym czasie spadła o 12,5 proc.
– W budownictwie, które powinno prosperować świetnie ze względu na środki unijne w infrastrukturze i boom w inwestycjach mieszkaniowych, liczba upadłości rośnie. Co więcej, upadają firmy, które mają zlecenia, kontrakty i je realizują. Wydawałoby się to zupełnie bez sensu, ale te firmy pozyskały kontrakty po cenach nieadekwatnych do tego, po ile mogą je obecnie zrealizować – mówi Starus.
W trudnej sytuacji są przede wszystkim młode firmy z sektora małych i średnich. Statystyki wskazują, że w pierwszym roku działalności upada 30 proc., a po 5 latach – ponad 70 proc.
– Młode firmy, które dopiero co powstają i zaczynają działalność, zwykle lokują się tam, gdzie są niskie bariery wejścia. Jeśli łatwo jest zacząć działalność, mamy do czynienia z dużą liczbą podmiotów wchodzących na rynek, a zatem z dużą konkurencją, więc co do zasady większy odsetek firm nie przetrwa, bo nie poradzi sobie z tą konkurencją. Do tego dochodzą takie czynniki jak organicznie niska w Polsce rentowność firm – tłumaczy ekspert.
Bardzo niska rentowność polskich przedsiębiorstw, która niezależnie od sektora działalności wynosi 1–1,5 proc. od obrotu, oznacza, że nawet bieżące obroty i płynność finansowa nie gwarantują odporności na nieprzewidywalne zdarzenia. Przy niskich marżach i dużej konkurencji firmom trudno o zbudowanie własnego zaplecza finansowego, poduszkę finansową na nieprzewidziane zdarzenia. Mniej też inwestują. To wpływa na krótki okres finansowania – najczęściej warunki kredytowe z bankami odnawiane są co roku. Instytucje finansowe oceniają na bieżąco sytuację firm i od niej uzależniają finansowanie – wycofując je w razie jakichkolwiek, nawet chwilowych, zawirowań.
Poza tymi problemami w otoczeniu rynkowym przedsiębiorcy muszą sobie radzić także z zatorami płatniczymi. Powodują one zmniejszony przepływ środków finansowych. Gdyby kontrahenci otrzymywali na czas wszystkie zobowiązania, to regularny zastrzyk gotówki pozwalałby im na rozwój firmy i inwestycje, a nie tylko na bieżące funkcjonowanie. Każda zaległa faktura może zadecydować o dalszym losie firmy.
– Aby sobie radzić z zatorami i opóźnionymi płatnościami, można ubezpieczać należności. Można korzystać z faktoringu, aczkolwiek jest to usługa dodatkowo płatna. Można dywersyfikować sprzedaż, korzystać z możliwości sprzedaży do jak największej liczby podmiotów, a nie starać się zdobywać tzw. złote strzały, czyli pojedyncze duże transakcje. Nie można się uzależniać zbytnio od jednego odbiorcy, bo to powoduje, że w razie problemów można takiego uzależnienia nie przetrwać – wskazuje członek zarządu Euler Hermes.
Z Programu Analiz Należności Euler Hermes wynika, że uśrednione opóźnienie w spłacie należności w Polsce wynosi 3 tygodnie. W stosunku do średniego udzielonego nabywcy terminu płatności wynoszącego 56 dni data faktycznego otrzymania zapłaty wydłuża się więc aż o 38 proc. Jak podkreśla Tomasz Starus, w budownictwie 30 proc. należności płaconych jest po terminie, a 20 proc. – nawet 120 dni po terminie.
Na niewypłacalność firm duży wpływ ma otoczenie prawne i podatkowe. W ubiegłym roku wszedł w życie odwrócony VAT w branży budowlanej na usługi podwykonawcze. To oznacza, że firmy choć kupują towary i usługi z 23-proc. podatkiem, to fakturują je bez VAT. Fiskus zwraca te środki, ale dopiero po kilku miesiącach.
– Mało kto jest w stanie to przeżyć w sytuacji, gdy pracuje na marżach rzędu kilku procent. Podobnie jest w branżach dotkniętych w przeszłości karuzelami VAT, np. w branży dystrybucji elektroniki i IT, a także dystrybucji stali – mówi Tomasz Starus. – Niedawno odnotowaliśmy upadłość dystrybutora stali, który od urzędu skarbowego otrzymał decyzję o konieczności dopłaty VAT z tytułu rzekomego uczestniczenia w karuzeli VAT-owskiej w 2012 roku. Nikt z nas nie wie, który z naszych kontrahentów może w przyszłości zostać oceniony jako niewiarygodny z punktu widzenia rozliczeń podatkowych. To generuje duże ryzyko i duże koszty.
Dlatego firmy coraz więcej czasu i pieniędzy będą przeznaczać na sprawdzanie swoich kontrahentów – zarówno dostawców, jak i odbiorców.
– Do tego dochodzi jeszcze zmiana w prawie upadłościowym, która ułatwiła wchodzenie w postępowania restrukturyzacyjne i przyspieszyła całą procedurę. Prawo obliguje właścicieli i zarządy firm do tego, aby znacznie szybciej podejmowali decyzję o tym, że upadają bądź chcą zrestrukturyzować swoje długi – zaskakując przy tym rynek i partnerów handlowych. To wszystko powoduje, że będąc w sytuacji dostawcy dobra czy usługi, mimo wzrostu gospodarczego musimy mieć na uwadze, że ryzyko rośnie i będzie rosło w najbliższym czasie – przekonuje Tomasz Starus.
Czytaj także
- 2025-02-21: Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
- 2025-02-19: Polskie mleczarstwo przygotowuje się do silniejszej konkurencji na zagranicznych rynkach. Potrzebuje wsparcia systemowego
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-01-28: Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
- 2025-02-14: Polski przemysł meblarski traci na konkurencyjności. Coraz więcej mebli trafia na krajowy rynek z zagranicy
- 2025-01-28: Europoseł AfD: Elon Musk poprawił nasz wizerunek za granicą. Jego wsparcie nam pomaga
- 2025-02-05: Sztuczna inteligencja dużym wsparciem w diagnostyce. Może być szczególnie cenna w chorobach rzadkich
- 2025-01-24: MŚP coraz więcej wnoszą do polskiego eksportu. Postęp technologiczny ułatwia im ekspansję
- 2025-02-06: Firmy stawiają na coraz większą autonomię pracowników. To ważne szczególnie dla młodego pokolenia
- 2025-01-13: Wsparcie dla oszczędzających na wkład własny zamiast dla kredytobiorców. Eksperci proponują inne podejście do rządowych programów mieszkaniowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
Pomimo brexitu relacje handlowe między Polską a Wielką Brytanią nie tylko się utrzymały, ale też nabrały nowej dynamiki. W 2023 roku wartość wymiany towarów i usług osiągnęła rekordowe 36,4 mld euro – wynika z raportu Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. Rosną także obustronne inwestycje. W Polsce działa już ponad 1,4 tys. firm z kapitałem brytyjskim zatrudniających 113 tys. osób. Również polskie firmy coraz częściej eksplorują rynek brytyjski. Szczególnie dynamicznie rozwija się współpraca w sektorach strategicznych energetycznym, obronnym, technologicznym i finansowym.
Transport
Dziennie policjanci zatrzymują średnio 69 osób z zakazem prowadzenia pojazdów. Trwają prace nad zaostrzeniem przepisów dla kierowców

W 2024 roku policjanci przeprowadzili ponad 16 mln badań na zawartość alkoholu w organizmie i zatrzymali 91,3 tys. nietrzeźwych kierujących. W 2022 roku, przy mniejszej liczbie kontroli, było ich niemal 104,5 tys. Spadek jest zauważalny, ale problem wciąż jest poważny. Dodatkowo 16,5 tys. osób naruszyło sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a 8,2 tys. nie zastosowało się do decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania. Trwają prace nad przepisami, które zaostrzą kary w tym obszarze.
Handel
Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin

Polska jest nadal największym producentem sprzętu AGD w UE, ale traci na znaczeniu pod wpływem silnej konkurencji z krajów trzecich, przede wszystkim Chin. Ostatnie dwa lata były trudne dla branży, wciąż pojawiają się nowe zagrożenia, ale – jak podkreślają jej przedstawiciele – widać światełko w tunelu. Producenci AGD liczą na pozytywny wpływ deregulacji, również w obszarze środowiskowym.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.