Mówi: | Bernard Planchais, wiceprezes i dyrektor ds. operacyjnych, DCNS Adam Potrykus, wiceprezes zarządu ds. produkcji, Stocznia Remontowa Nauta S.A. |
Gdyńska stocznia porozumiała się z Francuzami. Jeśli MON wybierze okręty podwodne Scorpène, dwa powstaną w Polsce
Francuski koncern DCNS i trójmiejska stocznia Nauta podpisali porozumienie o współpracy przy budowie okrętów podwodnych dla polskiej marynarki. To kolejny etap przygotowań do przetargu na okręty, który Ministerstwo Obrony Narodowej ma rozpisać jeszcze w tym roku. Francuzi zapewniają, że jeśli MON wybierze okręty Scorpène, w dwóch trzecich zostaną one wyprodukowane w Polsce.
– Jesteśmy gotowi przekazać technologie i w ten sposób pomóc stoczni Nauta zbudować znaczną część nowych okrętów. Chcemy też przygotować polskie zakłady, by samodzielnie mogły serwisować te maszyny, a także, by rozwijały możliwości budowy własnych statków tego lub innego typu – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bernard Planchais, wiceprezes i dyrektor ds. operacyjnych DCNS.
Państwowy francuski koncern DCNS chce zaoferować w przetargu trzy okręty klasy Scorpène wraz z rakietami manewrującymi. Dzięki partnerstwu z należącą do MARS Shipyards & Offshore i mającą wejść w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej stocznią Nauta w Gdyni okręty powstałyby we współpracy z polskim przemysłem. DCNS zakłada, że pierwszy z trzech okrętów zostałby zbudowany w stoczni w Cherbourgu przy udziale polskich inżynierów i pracowników, a kolejne dwa powstałyby już niemal całkowicie w Gdyni.
Porozumienie określa ramowy plan współpracy. W ciągu najbliższych miesięcy DCNS i Nauta wypracują szczegóły. MON wybierze nowe okręty w 2015 r.
– Okręt podwodny jest to najbardziej skomplikowane urządzenie, dlatego technologia używana przy jego budowie i kompetencje, jakie powinni mieć pracownicy, są ogromne. Dla przemysłu stoczniowego jest to duży skok technologiczny, który wprowadzi nas do elity światowego przemysłu stoczniowego, związanego z produkcją okrętów podwodnych. Natomiast dla Polski dużą korzyścią będzie fakt, że będą one budowane w kraju – przekonuje Adam Potrykus, wiceprezes zarządu ds. produkcji Stoczni Remontowej Nauta SA.
Porozumienie DCNS i Nauty to kolejny etap w trwającej od wielu lat współpracy tych firm. Jak przypomina Potrykus, partnerstwo zostało zapoczątkowane po ogłoszeniu programu modernizacji floty Marynarki Wojennej. Nauta poszukiwała wtedy partnera z doświadczeniem w budowie okrętów podwodnych, który zgodziłby się przekazać technologię Polsce. Po szczegółowym audycie technicznym spółki zdecydowały się wspólnie uczestniczyć w dialogu technicznym w ramach programu zakupu okrętów podwodnych „Orka”.
Program zakłada nie tylko zakup okrętów, lecz także ich utrzymanie przez cały czas ich służby. Jeśli byłoby to wykonywane w polskiej stoczni, oznaczałoby to liczne korzyści dla polskiego przemysłu oraz stworzenie wielu nowych miejsc pracy. W trakcie budowy okrętów miałoby powstać dodatkowych tysiąc miejsc pracy, a w okresie utrzymania statków przez 30 lat – 300 dodatkowych stanowisk. Jak podkreśla Planchais, koncern DCNS zawsze stawia na współpracę z lokalnym przemysłem.
– Głównym elementem strategii DCNS jest współpraca z klientami oraz z lokalnym przemysłem. Wierzymy, że jest to najlepsza metoda na zbudowanie silnej współpracy pomiędzy francuskim a zagranicznym przemysłem – twierdzi Planchais. – Mowa o transferze technologii w obszarze produkcji, projektów i testów.
Poza DCNS i Nautą we współpracę zaangażowane mają być także spółki Thales oraz MBDA, które dostarczą rakiety przeciwokrętowe, przeciwlotnicze i manewrujące oraz system sonarowy okrętów.
– Transfer technologii będzie również polegał na przygotowaniu w Polsce standów do serwisowania różnego rodzaju sprzętu. Będą to stanowiska zarówno w komendach portów, czyli u zamawiającego, jak i w stoczni – zapowiada Potrykus.
We flocie polskiej Marynarki Wojennej znajduje się obecnie pięć okrętów podwodnych. Cztery okręty typu Kobben zostały zwodowane w latach 60., a ORP „Orzeł” – w 1985 r.
Czytaj także
- 2024-07-16: Polska kolej potrzebuje zarówno nowych inwestycji, jak i realizacji prac utrzymaniowych istniejących linii. Temu do tej pory poświęcano za mało uwagi
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-04-30: Powstaje nowy plan rozbudowy Lotniska Chopina. Bez tego za rok czy dwa byłoby całkowicie zapchane
- 2024-05-22: Tylko 20 proc. oświetlenia w gminach jest po modernizacji. Motywacją do inwestycji są znaczące oszczędności energii
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2023-12-28: Rekordowy rok dla PKP Intercity. W 2024 roku spółka chce przekroczyć barierę 70 mln pasażerów
- 2023-11-23: Wydatki PGE na inwestycje większe o blisko 75 proc. niż rok temu. W I połowie 2024 ruszy budowa farmy wiatrowej na Bałtyku
- 2023-11-16: Na modernizację i rozwój sieci dystrybucyjnych energii potrzeba 130 mld zł do 2030 roku. W inwestycje mogą się wkrótce zaangażować mniejsi operatorzy
- 2023-11-02: Destylarnia w Starogardzie Gdańskim przechodzi gruntowną rewitalizację. Jedna z największych fabryk w mieście ma się wkrótce stać wielkim centrum logistycznym
- 2023-09-11: Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku [PRZEBITKI]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności
Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.
Ochrona środowiska
Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało
Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.
Problemy społeczne
Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia
W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.