Newsy

Brexit oznacza same czarne scenariusze. Bez względu na zasady wyjścia ucierpi gospodarka i pozycja polityczna Wielkiej Brytanii

2019-05-10  |  06:20
Mówi:dr Bartłomiej Nowak
Funkcja:współautor raportu Fundacji im. Roberta Schumana i Fundacji Konrada Adenauera „Brexit - gdy wszyscy przegrywają”
  • MP4
  • Brexit to klasyczny przypadek gry, w rezultacie której stratne są obie strony: zarówno Wielka Brytania, jak i Unia Europejska – przekonują autorzy raportu „Brexit. Gdy wszyscy przegrywają”. Według szacunków unijne PKB może się zmniejszyć od 0,4 do 1,5 proc. w skali roku, a brytyjskie już do tej pory straciło nawet 2,5 proc. i może stracić znacznie więcej. Brexit nie pozostanie też bez wpływu na sytuację wewnętrzną Zjednoczonego Królestwa. Coraz silniejsze mogą się stać tendencje separatystyczne Szkocji.

    – W zasadzie konsekwencje wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej są wyłącznie negatywne, i to dla obu stron. To jest wybór między złym a bardzo złym rozwiązaniem, bo oznacza wychodzenie z UE po ponad 40 latach europeizacji i dotyka wszystkich dziedzin polityki publicznej – przekonuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Bartłomiej Nowak, współautor raportu Fundacji im. Roberta Schumana i Fundacji Konrada Adenauera „Brexit. Gdy wszyscy przegrywają”.

    Autorzy raportu, powołując się na Global Innovation Index, wskazują, że obecnie gospodarka Wielkiej Brytanii jest piątą największą na świecie pod względem PKB, a czwartą pod względem poziomu innowacji. Na wyjściu z UE może jednak wiele stracić. W 80 proc. gospodarka opiera się na sektorze usług, który odpowiada za 45 proc. brytyjskiego eksportu. W blisko 40 proc. popyt na nie generowany jest przez państwa członkowskie UE. Co więcej, niemal 2/3 brytyjskiego handlu dotyczy UE lub krajów, z którymi ma ona podpisane porozumienia handlowe.

    – Szacunki są bardzo różne – mówią, że Wielka Brytania będzie stratna od 6 do 16 proc. PKB, aczkolwiek trudno szacować, ponieważ nie znamy przyszłego modelu relacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, który jest absolutnie kluczowy. Pytanie, czy będzie obejmował tylko strefę wolnego handlu, czy usługi i jakie to będą porozumienia – zaznacza dr Bartłomiej Nowak.

    Już od momentu referendum ws. wyjścia z UE Wielka Brytania straciła 2–2,5 proc. PKB. W wypadku braku porozumienia jej PKB per capita może być mniejsze o 3,5–8,7 proc. w porównaniu z opcją pozostania w UE. Jeśli zostałoby przyjęte porozumienie wynegocjowane przez Theresę May, Wielka Brytania długoterminowo utraci 4 proc., a gdyby pozostała w unii celnej – 2 proc. PKB. W najgorszym scenariuszu, czyli braku porozumienia z UE i braku napływu siły roboczej z krajów EOG, PKB może spaść o 9,3 proc.

    – Dotychczasowe porozumienie nie dotyczy sektora usług, a one stanowią 80 proc. brytyjskiego PKB, czyli są absolutnie kluczowe. Dla londyńskiego City to też oznacza bardzo dużo, dlatego że sektor usług finansowych jest zdecydowanie najprężniejszy w Wielkiej Brytanii. W jakimkolwiek modelu nie będzie można dokonywać tzw. paszportowania, czyli uznania usług finansowych na rynku Unii Europejskiej – przypomina współautor raportu.

    Brytyjskie usługi finansowe (bez ubezpieczeń i funduszy emerytalnych) ucierpią najbardziej. Według raportu długoterminowo będą około 60 proc. niższe. Spośród wszystkich usług finansowych tylko 28 proc. jest eksportowanych poza Europę, a 67 proc. trafia do UE.

    Brexit to nie tylko straty gospodarcze, lecz także polityczne, społeczne i prawne. Szacuje się, że od 15 do 50 proc. prawa wewnętrznego Zjednoczonego Królestwa w sposób bezpośredni lub pośredni było wynikiem regulacji UE.

    – Społeczeństwo brytyjskie i partie polityczne są bardzo podzielone i to będzie wpływało na tworzenie prawa w Wielkiej Brytanii, bo przecież to prawo unijne, które do tej pory obowiązywało, trzeba będzie zastąpić prawem krajowym. Do tego trzeba będzie wypracować pewien konsensus, a w obecnym stanie systemu politycznego i podzielonego społeczeństwa to będzie bardzo trudne – przekonuje dr Bartłomiej Nowak.

    Jeżeli brexit odbędzie się w sposób chaotyczny i bez porozumienia, to może wywołać poważne reperkusje przede wszystkim w przypadku Szkocji i Irlandii Północnej. Ponadto Szkocja i Walia uznały, że dostęp do jednolitego rynku UE jest dla nich priorytetem. Wspólnie z Irlandią Północną sprzeciwiały się ograniczeniom w wolnym przepływie osób. Dla nich brexit oznacza utratę finansowania z funduszy europejskich.

    – Pytanie o ponowne referendum szkockie prawdopodobnie kiedyś stanie na agendzie, bo Szkocja będzie chciała być częścią Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że mówienie Wielkiej Brytanii o tym, że będzie globalną Brytanią, to jest pieśń przeszłości, która miała miejsce jeszcze w XX wieku, ale już nie w XXI – ocenia dr Bartłomiej Nowak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.