Newsy

Testowanie pojazdów zautomatyzowanych wkrótce będzie możliwe. To odpowiedź na postulaty przedsiębiorców

2025-06-16  |  06:25

Kończą się prace nad przepisami, które mają usprawnić prace badawcze nad pojazdami zautomatyzowanymi. Ma to być odpowiedź na postulaty przedsiębiorców, którzy wskazywali na potrzebę pilnej zmiany przepisów w zakresie testowania pojazdów autonomicznych. Obecne regulacje nie sprzyjają postępowi technologicznemu i rozwoju autonomiczności pojazdów, o czym świadczy bardzo niewielka liczba wydanych uprawnień do ich prowadzenia.

Raport ZPP „Transformacja w kierunku autonomicznego transportu w Polsce – rynek, wyzwania i szanse” wskazuje, że pojazdy autonomiczne, zdolne do samodzielnego prowadzenia bez udziału kierowcy, to przełom w transporcie drogowym. Dzięki połączeniu zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy oraz łączności pojazdu z otoczeniem autonomiczne auta potrafią wykrywać sytuacje na drodze, komunikować się z infrastrukturą i innymi pojazdami oraz unikać zagrożeń. Rozwój tych technologii ma uczynić podróżowanie bezpieczniejszym, wygodniejszym i bardziej dostępnym.

Przyspieszenie ewolucji zmierzającej do autonomizacji transportu wymaga jednak dostosowania prawa oraz umożliwienia bezpiecznego wdrożenia do ruchu drogowego coraz powszechniej dostępnych na rynku innowacji. Obowiązujące dotychczas zasady – w opinii przedsiębiorców z branży – poprzez swoją restrykcyjność blokują rozwój inicjatyw związanych z automatyzacją. Podmioty badawcze i przedsiębiorstwa produkujące nowoczesne systemy do pojazdów samochodowych wskazywały na brak możliwości testowania najnowszych technologii na polskich drogach jako na barierę rozwoju. Opracowywana w Ministerstwie Infrastruktury nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym koncentruje się właśnie na uregulowaniu kwestii związanych z testowaniem i eksploatacją pojazdów zautomatyzowanych i autonomicznych na drogach publicznych.

– Nowelizacja dotyczy przede wszystkim usprawnienia prowadzenia prac badawczych nad pojazdami wyposażonymi w systemy autonomiczne, zautomatyzowane. Projekt ma na celu, aby w miarę możliwości szybko uzyskać zezwolenie na te prace, ale z drugiej strony, żeby ten proces uzyskiwania zezwolenia i jego życia zapewniał bezpieczeństwo prac badawczych. Mamy także definicję w pełni zautomatyzowanego pojazdu, które odsyłają do prawa Unii Europejskiej, więc nasza ustawa z jednej strony dereguluje, a z drugiej strony porządkuje pod względem legislacyjnym – mówi agencji Newseria dr Renata Rychter, dyrektorka Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury, podczas AV-Poland 2025, zorganizowanego przez Instytut Transportu Samochodowego.

Nowelizacja zakłada m.in. zmianę definicji pojazdu autonomicznego w celu umożliwienia prowadzenia testów niezależnie od stopnia automatyzacji pojazdu, wprowadza obowiązek poprzedzania testów na drogach publicznych testami w ruchu poza takimi drogami. Wymagane będzie też zaświadczenie potwierdzające przeprowadzenie testów na torze testowym. Wydanie zezwolenia na prowadzenie testów będzie uzależnione od posiadania obowiązkowego ubezpieczenia.

– Organizator prac badawczych będzie zobowiązany do tego, aby na każdy pojazd wykupić obowiązkowe ubezpieczenie OC, a działalność rozwojowa, badawcza będzie podlegała specjalnemu ubezpieczeniu. Ta odpowiedzialność będzie mogła być weryfikowana i za nią będzie odpowiadał organizator prac badawczych w toku uzyskanego zezwolenia. Czyli jeżeli będzie prowadził te prace niezgodnie z warunkami zezwolenia albo w ogóle bez zezwolenia, to będzie podlegał karze pieniężnej, jeżeli będą te naruszenia stwierdzone w toku kontroli, albo też jeżeli już będzie miał zezwolenie, to może je utracić bądź to zezwolenie może być zawieszone na jakiś czas – wskazuje ekspertka MI.

Ministerstwo Infrastruktury w OSR ustawy wskazuje, że po wejściu w życie nowych przepisów regulacje w Polsce będą porównywalne do najwyższych standardów bezpieczeństwa w innych państwach. Celem wprowadzanych regulacji jest wspieranie elastyczności i innowacyjności przy jednoczesnym zapewnieniu większej przejrzystości organizacjom przeprowadzającym testy pojazdów zautomatyzowanych i w pełni zautomatyzowanych na drogach publicznych. Proponowane rozwiązania prawne poprzedziła gruntowna analiza wymogów prawnych dotyczących przeprowadzania prób technologii i usług w innych krajach.

– Pokładam ogromne nadzieje, że wreszcie dzięki tym przepisom będziemy zieloną wyspą, jeśli chodzi o prowadzenie prac badawczych nad pojazdami zautomatyzowanymi. Mamy na rynku w Polsce przedsiębiorców, którzy doskonale znają tę tematykę i mogliby te prace badawcze prowadzić, ale potrzebujemy impulsu w postaci przepisów. Mają one znieść dotychczas istniejące blokady, przede wszystkim związane ze sprzeciwami mieszkańców, którzy opiniowali, konsultowali uzyskanie takiego zezwolenia. I też nie okłamujmy się, ta dotychczasowa procedura była bardzo wymagająca i długa – poprzez milczącą zgodę na jednym z etapów opiniowania chcemy ten proces skrócić i usprawnić – tłumaczy dr Renata Rychter.

Część ekspertów zgłasza jednak swoje wątpliwości. SDCM i PSNM oceniają, że projekt w proponowanym kształcie może się jednak okazać blokadą innowacji, ponieważ wprowadza kolejne skomplikowane procedury i koszty, które mogą utrudnić, a w konsekwencji uniemożliwić prowadzenie testów. Jak wskazuje branża nowej mobilności, chodzi m.in. o obowiązek gruntownego planowania każdej trasy, konieczność składania sprawozdań mogących godzić w tajemnice przedsiębiorstwa czy wymóg nowego wniosku i opłaty za każde dodanie nowego modelu do zezwolenia testowego. Z kolei wspomniany raport ZPP podkreśla, że do wydania zezwolenia na jazdy testowe pojazdu zautomatyzowanego na drodze publicznej będą potrzebne pozytywne opinie trzech organów, co oznacza rozbudowaną procedurę biurokratyczną, która w dodatku nie przewiduje trybu odwoławczego. 

Oba raporty podkreślają, że brak przyjaznych regulacji może spowodować, że firmy będą testować swoje pojazdy za granicą – tam, gdzie procedury są prostsze, a prawo bardziej przewidywalne, co może oznaczać ucieczkę innowacji z kraju. Już dziś Polska pod tym względem jest w tyle chociażby za swoimi sąsiadami – Niemcami i Czechami.

Jak wskazuje przedstawicielka MI, prace nad projektem ustawy dobiegają końca.

– Prace legislacyjne są już na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów. To oznacza, że jesteśmy już za konsultacjami społecznymi, publicznymi, po uzgodnieniach międzyresortowych i w zasadzie jest to ostatni etap tuż przed Komisją Prawniczą i przed przedłożeniem Radzie Ministrów, która będzie decydować, czy ten projekt zasłuży, aby przekazać go do laski marszałkowskiej – wyjaśnia dyrektorka Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji

Ministerstwo Zdrowia opracowało nowy projekt przepisów wprowadzających kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych – całkowitą eliminację e-papierosów oraz zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych. Najprawdopodobniej w ciągu kolejnych dwóch–trzech lat Polska będzie musiała implementować nową dyrektywę dotyczącą wszystkich produktów tytoniowych, nad którym niebawem ma rozpocząć prace Komisja Europejska. Europosłowie mówią o ryzyku chaosu legislacyjnego, nadregulacji i wskazują na zagrożenia związane z proponowaną podwyżką akcyzy.

Konsument

Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków

Zaledwie trzy miesiące zostały do startu systemu kaucyjnego w Polsce. Kaucje obejmą szklane i plastikowe butelki oraz puszki z napojami. To duża zmiana dla producentów napojów, sklepów i konsumentów oraz pośredniczących w zbiórce operatorów systemów kaucyjnego. Na razie przepisy są na tyle niedoprecyzowane, że budzą wiele wątpliwości w kwestii rozliczania podatków czy rozliczeń z operatorami. Producenci będą musieli płacić podatek od niezwróconych butelek, co zwiększy ich koszty.

Transport

Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.