Mówi: | Łukasz Kister |
Funkcja: | ekspert ds. bezpieczeństwa |
Firma: | Instytut Jagielloński |
Instytut Jagielloński: Marynarka Wojenna Polski w kryzysie. Polskie władze nie doceniają znaczenia bezpieczeństwa morskiego
Polskie władze nie doceniają strategicznego znaczenia Bałtyku i Marynarki Wojennej dla polskiej obronności, przez co pogrąża się ona w kryzysie – przekonuje Instytut Jagielloński. Może się to zmienić po zakupie trzech nowych okrętów podwodnych, ale tylko wtedy, gdy będą odpowiednio wyposażone w rakiety manewrujące. Bez takiej broni okręty nie będą spełniały funkcji odstraszającej.
– Polska marynarka wojenna od lat przeżywa potężny kryzys i dziś nie ma żadnych zdolności do realizacji zadań na morzach i oceanach, nie mamy możliwości reakcji nawet na sytuacje nam najbliższe, czyli w rejonie naszej wyłącznej strefy ekonomicznej. Trudno dziś powiedzieć, że polskie bezpieczeństwo morskie ma jakiekolwiek znaczenie dla władz. Należy natychmiast zmienić tę sytuację – apeluje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa Instytutu Jagiellońskiego.
Polska Marynarka Wojenna od wielu lat nie jest modernizowana, a większość okrętów została zbudowana przed 1989 r. lub na początku lat 90. Spośród pięciu okrętów podwodnych aż cztery zostały zwodowane w latach 60. To właśnie jednostki tego typu są kluczowe dla potencjału bojowego polskiego wojska. Ministerstwo Obrony Narodowej planuje pozyskanie trzech nowych okrętów podwodnych w latach 2021–2030, a kontrakt będzie wart ok. 7,5 mld zł.
Kister podkreśla, że okręty podwodne są potrzebne nie tylko po to, by chronić polskiego wybrzeża. Polska ma wprawdzie 440 km linii brzegowej i ponad 8,5 tys. km kwadratowych wód terytorialnych, jednak trudno sobie wyobrazić, by Bałtyk stał się rejonem działań zbrojnych. Istotnym aspektem nowoczesnej floty okrętów podwodnych jest jednak jej potencjał odstraszający.
– Kluczowe jest, by polska marynarka była wyposażona w okręty podwodne uzbrojone w pociski manewrujące. Daje to nam potężną przewagę psychologiczną, mamy wtedy miecz, którym możemy uderzać w najbardziej wrażliwe punkty naszego wroga. Przede wszystkim straszyć go możliwością wykorzystania tej broni. Okręty podwodne są tutaj najlepszymi nośnikami takiej broni. To skryte uderzenie z głębin morskich. Okręty trudne do wykrycia z głębin morskich mogą uderzać i atakować terytorium wroga – tłumaczy Kister.
Pociski manewrujące to broń o dużym zasięgu i bardzo wysokiej precyzji uderzenia. Dzięki lotowi na niskiej wysokości i nie w linii prostej są bardzo trudne do wykrycia i zniszczenia. Posiadanie takiej broni zwiększyłoby siłę odstraszającą polskiej marynarki, bo potencjalni wrogowie obawialiby się precyzyjnego uderzenia w cele na ich terytorium. Takie pociski w polskim wojsku mogłyby być przenoszone jedynie przez nowe okręty podwodne. Na temat konieczności posiadania okrętów podwodnych wyposażonych w pociski manewrujące wypowiadali się także niedawno publicznie Stefan Niesiołowski, przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, oraz poseł Michał Jach, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Wojska Polskiego. Podczas debaty zorganizowanej przez Instytut Jagielloński w tej sprawie zabrał także głos gen. dyw. dr Anatol Wojtan, I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który stwierdził, że: „jeśli wszystko dobrze pójdzie, to okręty podwodne dla MW RP mają zostać wyposażone w pociski manewrujące”.
Dodatkowym aspektem modernizacji Marynarki Wojennej jest konieczność ochrony szlaków handlowych na Bałtyku. Transport morski na tym akwenie jest duży, a zaangażowanych w niego jest wiele krajów. Instytut Jagielloński w raporcie zaznacza, że dostęp do Bałtyku ma też Rosja, więc nie można całkowicie wykluczyć ryzyka działań zbrojnych w tym rejonie. Polska ma też zobowiązania sojusznicze wynikające z członkostwa w NATO.
Instytut Jagielloński przekonuje, że te wszystkie czynniki wymuszają zwiększenie nie tylko potencjału obronnego, lecz także siły ofensywnej polskiej marynarki. Tylko wtedy będzie ona skuteczna w odstraszaniu potencjalnych zagrożeń, w tym także asymetrycznych (np. związanych z terroryzmem).
– Należy natychmiast przystąpić do zbudowania strategii bezpieczeństwa narodowego, w którym bezpieczeństwo morskie będzie miało swą właściwą pozycję – wzywa Kister. – Nie wystarczy, że Ministerstwo Obrony Narodowej będzie decydowało o tym, jak będziemy realizowali nasze projekty modernizacyjne, do tego musimy zaprosić Prezydenta RP, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, think-tanki, czyli instytuty badawcze, które zajmują się problemem bezpieczeństwa, i niezależnych ekspertów.
Czytaj także
- 2024-04-15: Zmiany klimatu coraz mocniej uderzają w polskie rolnictwo. W adaptacji wspierają rolników nowe technologie
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
- 2024-03-12: Wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych przetwarzanych w różnych urzędach. NIK zapowiada kontrole we wszystkich jednostkach samorządu terytorialnego
- 2024-03-20: Coraz więcej samorządów chce zakładać spółdzielnie energetyczne. Na ten cel trafi 2 mld zł z funduszy europejskich
- 2024-03-11: Lokalne spółdzielnie energetyczne mogą być rozwiązaniem problemu ubóstwa energetycznego. Mają szansę poprawić także sytuację kobiet na rynku pracy
- 2024-02-29: Związki domagają się zmian na kolei. Problemem jest rozdrobnienie rynku i nieefektywne zagospodarowanie czasu pracy maszynistów
- 2024-01-26: Ochrona danych osobowych na coraz wyższym poziomie. Zarówno świadomość, jak i przepisy wymagają jednak poprawy
- 2024-02-09: Bezpieczeństwo w polskich szpitalach pozostawia wiele do życzenia. Dotyczy to zarówno pacjentów, jak i personelu medycznego
- 2024-02-01: Stan Bałtyku się nie poprawia, a wręcz pogarsza. Cierpią na tym turystyka i rybołówstwo
- 2024-01-29: Dobre prognozy dla polskiej branży turystycznej na 2024 rok. Dużym problemem jest jednak brak pracowników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Bankowość
Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.
Infrastruktura
Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.
Konsument
Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi
Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.