Newsy

Turystyczne tsunami w Hiszpanii. Dzięki zagranicznym gościom spada bezrobocie i rośnie sprzedaż samochodów

2016-08-02  |  06:40

Hiszpania jest w tym roku jednym z najchętniej wybieranych kierunków wyjazdowych przez polskich turystów. Sprzyja temu niestabilna sytuacja w Turcji oraz w Afryce Północnej. Hiszpanie liczą na pobicie ubiegłorocznego rekordu pod względem liczby zagranicznych gości. W tym roku tylko do maja zostawili oni w kraju 24,8 mld euro, czyli o 6,8 proc. więcej niż w tym samym okresie 2015 roku. Dzięki turystom maleje bezrobocie, ożywia się ruch lotniczy i rośnie sprzedaż samochodów.

– W 2015 roku Hiszpanię odwiedziło ponad 68 mln turystów, ustanawiając tym samym nowy rekord tego kraju i zapewniając mu w światowym rankingu trzecie miejsce, po Francji i Stanach Zjednoczonych – mówi agencji Newseria Biznes Zuzanna Gołębiewska, dyrektor Biura Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej. – Obecnie jesteśmy jeszcze przed szczytem sezonu, który przypada na sierpień. Czy tegoroczne turystyczne tsunami ustanowi nowy rekord? Przekonamy się jesienią.

Wakacje to bardzo dobry okres dla gospodarki z dwóch powodów: napływu odwiedzających oraz wyprzedaży, które rozpoczynają się w sklepach. Branża turystyczna ma 11 proc. udział w PKB, więc jest jednym z najważniejszych czynników wzmacniających tamtejszą gospodarkę.

Ten rok jest wyjątkowo korzystny. Jak wynika z danych podawanych przez Izbę, tylko w okresie od stycznia do maja zagraniczni turyści zostawili w Hiszpanii 24,8 mld euro, czyli o 6,8 proc. więcej niż w tym samym okresie 2015 roku. W maju kraj ten odwiedziło blisko 7 mln turystów, o 7,8 proc. więcej niż rok wcześniej.

Najwięcej pieniędzy popłynęło do Katalonii, której udział w przychodach z turystyki wyniósł 22,3 proc., na Baleary (21,1 proc.) i do Andaluzji (16 proc.). Średni wydatek dzienny przypadający na jednego turystę to około 140 euro. Najwięcej wydają Brytyjczycy, Niemcy i Francuzi.

 Zestawienie najpopularniejszych turystycznie regionów nieco się zmienia, jeśli uwzględnimy miesiące zimowe – precyzuje Gołębiewska. – Wtedy na czoło wysuwają się Wyspy Kanaryjskie, najchętniej odwiedzane przez turystów jesienią i zimą.

Hiszpania jest również bardzo popularnym kierunkiem wakacyjnym wśród Polaków. Z ostatniego raportu Polskiego Związku Organizatorów Turystyki (z 29 lipca) wynika, że zajmuje drugie miejsce za Grecją w rezerwacjach wyjazdów.

Czynniki wyjątkowo sprzyjające w tym roku hiszpańskiej turystyce to niestabilna sytuacja w innych zakątkach turystycznych basenu Morza Śródziemnego, na Bliskim Wschodzie oraz niedawne wydarzenia w Turcji związane z nieudanym zamachem stanu – wyjaśnia Gołębiewska. – Niekorzystnie zaś może wpłynąć na nią brexit powodujący spadek kursu funta brytyjskiego, a więc siły nabywczej mieszkańców tego kraju, co według badań przeprowadzonych przez hiszpańskie stowarzyszenie turystyczne Exceltur może doprowadzić do spadku zysków restauracji i sprzedaży wycieczek. Ważne jednak, że ten wpływ nie powinien być znaczący.

Ruch turystyczny bezpośrednio przekłada się na zwiększenie zatrudnienia. Tamtejsza branża turystyczna odpowiada za co piąte stanowisko pracy. Według danych Exceltur tylko do czerwca w sektorze powstało 90 tys. nowych miejsc pracy, o 5,6 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W czerwcu liczba bezrobotnych zmniejszyła się o ponad 124 tys. osób.

– Są też inne wyraźne efekty wzrostu ruchu turystycznego – zauważa Zuzanna Gołębiewska. – W ciągu pierwszych pięciu miesięcy roku przepływ pasażerów w transporcie lotniczym wzrósł o 12 proc. Należące do sieci Aena hiszpańskie lotniska zarejestrowały 81,6 mln podróżnych, o 11,9 proc. więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. W tym przypadku czynnikiem sprzyjającym są także stosunkowo niskie ceny paliwa, które przekładają się na ceny biletów lotniczych.

Boom turystyczny w Hiszpanii stał się także jedną z przyczyn rekordowej sprzedaży samochodów. Od początku bieżącego roku sprzedaż samochodów wzrosła o 12,5 proc. W maju br. każdego dnia nabywców znajdowało średnio 5 tys. pojazdów. W sumie sprzedano 113,6 tys. samochodów, z czego 34,1 tys. kupiły firmy zajmujące się wynajmem. To o 37 proc. więcej niż w tym samym miesiącu w 2015 roku.

Według analityków niezależnego Stowarzyszenia Sprzedawców Samochodów, Ciężarówek i Motocykli Ganvam jeśli obecna dynamika popytu na auta w Hiszpanii zostanie utrzymana, to w tym roku sprzedaż przekroczy granicę 1,1 mln pojazdów. Branża ma nadzieję na powrót w przyszłym roku do sytuacji sprzed kryzysu, kiedy roczny poziom sprzedaży sięgał 1,2 mln aut.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.