Newsy

Prezes PZU: rebranding marki zakończony sukcesem

2013-04-15  |  06:50

Lepsze postrzeganie marki na rynku i dotarcie z ofertą do młodszych klientów zdaniem Andrzeja Klesyka, prezesa zarządu PZU S.A. po niespełna roku widać, że rebranding marki zakończył się dużym sukcesem. W dodatku za cenę niższą niż inne tego typu operacje na rynku. Jestem z rebrandingu bardzo zadowolony, również z punktu widzenia biznesowego – podkreśla Andrzej Klesyk.

 Zmienia się percepcja naszej firmy na rynku – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prezes PZU S.A. – W ciągu ostatnich kilku miesięcy widzimy tu znaczącą poprawę.

Gruntowne zmiany w PZU rozpoczęły się już w 2009 r. Od tego czasu zmienił się m.in. wystrój zewnętrzny oddziałów firmy, placówek agentów, warsztatów sieci naprawczej, a także samochodów służbowych. Zmieniono także wzory druków, dokumentów i formularzy.

 – Rebranding jest dopełnieniem wszystkich zmian, które wprowadziliśmy w ostatnich kilku latach, takich jak poprawa jakości obsługi, ujednolicenie naszych oddziałów oraz zwiększenie i polepszenie oferty produktowej – wymienia Andrzej Klesyk. – Ponadto, co jest dla mnie najważniejsze, okazuje się, że najmłodsi potencjalni klienci, a więc osoby poniżej 30. roku życia zaczynają myśleć o PZU jako o firmie, którą biorą pod uwagę. To ważne, gdyż dawniej takiego myślenia w tej grupie wiekowej nie było. Jestem więc zadowolony z całego procesu – podkreśla prezes PZU S.A.

Według Klesyka zmiany kosztowały firmę mniej niż się spodziewano.

 – Koszty inkrementalne, a więc tylko i wyłącznie te, których byśmy nie  ponieśli z innych powodów, stanowią mniej niż 30 milionów złotych. Jest to kwota niższa niż zakładana w budżecie. Wydaliśmy też znacznie mniej niż inne działające na polskim rynku przedsiębiorstwa, które przeprowadzały podobne operacje – mówi Klesyk.

Sukcesem zakończyła się też kampania reklamowa PZU rozpoczęta w maju 2012 r. Ze spotami reklamowymi, w których występował Janusz Rewiński zetknęło się niemal 30 milionów widzów. Spoty przedstawiały transformację firmy, która z "biurokratycznego molocha" stała się nowoczesnym przedsiębiorstwem.

Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A. to najstarsze polskie towarzystwo ubezpieczeniowe. Działalność rozpoczęło już w 1921 r. Przez większość okresu PRL przedsiębiorstwo działało pod nazwą Państwowy Zakład Ubezpieczeń i cieszyło się monopolistyczną pozycją. Prywatyzację rozpoczęto w 1998 roku, jednak nadal Skarb Państwa, który posiada ok. 35 proc. udziałów w firmie, jest największym akcjonariuszem.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.