Newsy

Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku

2025-04-07  |  06:15
Mówi:dr Karol Leszczyński, ekspert, Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego
ks. Leszek Gęsiak SJ, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski
dr hab. Krzysztof Koseła, prof. UW, przewodniczący Rady Naukowej, Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego

Prawie połowa spośród blisko tysiąca księży, którzy wzięli udział w ankiecie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, doświadczyła w ostatnim roku przejawów agresji. Najczęściej były to groźby, szyderstwa i wyzwiska, z którymi duchowni spotykają się nie tylko offline, ale także coraz częściej w internecie. Rzadko kiedy takie incydenty są zgłaszane odpowiednim instytucjom. 

Skala agresji wobec osób duchownych czy różnego rodzaju wypadków w obiektach sakralnych jest spora, chociaż trudno w tej chwili jednoznacznie powiedzieć, jak ona jest duża, tak szerokich badań na pełną skalę do tej pory nie przeprowadzono. Badania, które w tej chwili mamy dostępne, pierwszy raport Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, mówią o pewnej tendencji, która jest wzrostowa niestety. Ona pokazuje, że duchowni, podobnie jak i dziennikarze, zaczynają stanowić dużą grupę ryzyka, jeżeli chodzi o własne bezpieczeństwo, mogą czuć się zagrożeni – mówi agencji Newseria ks. Leszek Gęsiak, jezuita, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.

– Połowa duchownych, którzy udzielali odpowiedzi w naszej ankiecie, wskazała, że doświadczała agresji w różnych formach tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Najczęściej była to agresja słowna, wyzwiska pod adresem księży, agresja w internecie, przesyłanie wiadomości, komentarzy, bądź też agresja fizyczna, na szczęście w najmniejszym zakresie miała miejsce – mówi dr Karol Leszczyński z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, który przygotował raport „Niebezpieczna misja? Agresja wobec osób duchownych, miejsc i obiektów kultu w Polsce”.

Kwestionariusz ISKK wypełniło 996 księży. Prawie dziewięciu na 10 uważa, że poziom agresji wobec duchownych w Polsce wzrósł w ostatnich 10 latach. Prawie połowa deklaruje, że doświadczyła agresji w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Najczęściej były to szyderstwa, groźby i wyzwiska (41,6 proc.) oraz agresja w internecie (33,6 proc.).

Na agresję fizyczną w naszych badaniach wskazało 3–4 proc., czyli mówimy o 20–30 osobach, które doświadczyły tej agresji w ciągu 12 miesięcy. Jeśli byśmy to mieli przełożyć na populację wszystkich księży w Polsce, to mówilibyśmy o setkach przypadków – mówi dr Karol Leszczyński.

– Miejscem agresji staje się również przestrzeń internetowa. Bardzo bolesne są komentarze pod wpisami. Pod moimi komentarzami na mediach społecznościowych bardzo często znajdują się dosyć agresywne wpisy, niezależnie od tego, jaka jest treść tych wypowiedzi. To na pewno daje dużo do myślenia – mówi ks. Leszek Gęsiak.

Duchowni podkreślają, że występowanie w stroju księdza oznacza większe ryzyko spotkania się z agresją, szczególnie gdy opuszczają swoją parafię. Około 53 proc. przyznaje, że czuje się bezpiecznie w stroju duchownym, podczas gdy bez tego stroju blisko 90 proc. deklarowało poczucie bezpieczeństwa poza parafią.

– Ponad 20 razy poczucie zagrożenia wzrasta, jeśli księża noszą właśnie koloratkę, sutannę, jeśli występują jako osoby duchowne – mówi badacz z ISKK. – Ponad połowa duchownych w jakiś sposób stara się uniknąć agresji: chodzą bez koloratki, bez sutanny, „po cywilnemu”, unikają niektórych miejsc i osób, często np. nie podejmują jakiejś posługi, czyli nie podejmują pracy w szkole, nie podejmują pracy w szpitalu, nie jadą na wycieczkę z dziećmi, które są pod ich opieką, pomimo że jest taka potrzeba.

Jak podkreśla, zjawisko to ma znacznie większy wymiar w dużych miastach i miejscowościach, gdzie jest większa anonimowość.

Na pytanie o główne przyczyny rosnącej agresji najwięcej księży wskazało na negatywny wizerunek duchowieństwa w mediach (96 proc.) oraz rosnące napięcia polityczne i społeczne (91 proc.).

– Księża w Polsce widzą, że wizerunek księdza w mediach jest wizerunkiem dla nich niekorzystnym. Widzą, że żyją w warunkach starcia ideologicznego. Ale też widzą, że po stronie księży były pewne powody, dla których teraz są atakowani. To nie jest tak, że czują się jako grupa zawodowa zupełnie niewinni, że spada na nich coś nie wiadomo za co – mówi dr hab. Krzysztof Koseła, prof. UW, przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. – Zwracamy uwagę w naszym badaniu na zjawisko, które w takiej wielkiej skali zaczęło się w październiku 2020 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny wyrokiem ogłosił, że jednak dzieci, które mają jakiś genetyczny defekt, mają prawo do życia. Wcześniej były czarne marsze, ale to wybijanie szyb, wchodzenie w czasie celebracji do kościoła, malowanie drzwi kościołów, niszczenie różnych obiektów kultu narosło w październiku 2020 roku.

Niemal co piąty ankietowany deklaruje, że zetknął się z atakiem na kościół lub inne miejsce kultu, a co 10. zgłosił przypadki zniszczenia mienia parafialnego. Wśród częstych odpowiedzi pojawiały się także zakłócanie nabożeństw i niszczenie grobów.

– Mieliśmy niestety kilka przykładów utraty życia po akcjach agresji wobec duchownych w tym roku. Były liczne napady na obiekty sakralne, były miejsca, gdzie został sprofanowany Najświętszy Sakrament, gdzie sprofanowano również figury religijne czy miejsca kultu – podkreśla rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. – Wiemy, że aktów agresji wobec budynków kościelnych, czyli obrzucania ich farbą, robienia różnych napisów, niszczenia mienia kościelnego, jest sporo, o tym od czasu do czasu media informują. Problem polega na tym, że to są czasem akty zwykłego wandalizmu, ale one są niestety uznawane często jako akty o niskiej szkodliwości społecznej, a zatem nie są podejmowane procedury tak poważne, by ująć sprawców czy doprowadzić do jakiegoś załatwienia tych kwestii.

Badanie wskazało, że również zdecydowana większość incydentów agresji nie została zgłoszona odpowiednim instytucjom (80 proc.). Księża zwykle uznają, że były one niewystarczająco poważne, by je zgłaszać, lub że wiązałoby się z tym za dużo formalności – odpowiednio 46 i 22 proc.

Duchowni nie zgłaszają tych przypadków głównie przez bagatelizowanie ich. Koszt zgłoszenia wyzwiska, drobnych szturchnięć czy pomazania po murze jest naprawdę wysoki. Trzeba przejść przez procedurę zgłoszenia zawiadomienia, później ewentualne śledztwa i tak często się kończą umorzeniem. Natomiast te najbardziej poważne akty, właśnie napaść fizyczna, poważne zniszczenie mienia są zgłaszane i niestety też często sprawy są umarzane, co powoduje często zniechęcenie do zgłaszania takich przypadków – wyjaśnia dr Karol Leszczyński.

– Problem agresji wobec duchownych od czasu do czasu jest także przedmiotem rozmów samych duchownych, bo to oni są podmiotem tego, co się dzieje. Te dyskusje nasilają się szczególnie po spektakularnych akcjach. Pamiętamy niedawno zabójstwo księdza w Kłobucku, które wstrząsnęło przede wszystkim lokalną społecznością, nie tylko tamtejszą parafią, ale także archidiecezją częstochowską. Było bardzo szeroko dyskutowane i ono pokazało m.in., że realne niebezpieczeństwo także życia duchownych istnieje. To zagrożenie dla życia może się pojawić w momencie najmniej oczekiwanym, niezależnie od tego, jakie były przyczyny tej agresji, tego zabójstwa, problem jako problem na pewno istnieje i jest on niestety coraz poważniejszy – wskazuje ks. Leszek Gęsiak.

Jak podkreśla, rosnąca skala zjawiska wskazuje na potrzebę prowadzenia dalszych badań w tym zakresie.

Aby móc dobrze naukowo zbadać zagadnienie od strony socjologicznej, społecznej, potrzebne są dane wykonane na jak największej próbie badawczej. Sądzę, że dalsze badania w kolejnych latach będą kontynuowane, a próba badawcza, na której będą prowadzone, będzie na pewno wyższa – mówi rzecznik KEP.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają prace nad szczegółowymi wytycznymi dla schronów. Prowadzona jest też inwentaryzacja i ocena stanu istniejących obiektów

W MSWiA trwają prace nad rozporządzeniem, które określi m.in., jakie warunki powinny spełniać miejsca schronienia, oraz wprowadzi spójne standardy dotyczące ich organizacji i wyposażenia. Ich opracowanie wymagane jest przez ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, która weszła w życie 1 stycznia br. Trwa także inwentaryzacja istniejących obiektów zbiorowej ochrony, w tym schronów. Jak podkreślają eksperci, mamy w tym obszarze wiele zaległości do nadrobienia. Problemem jest niedobór specjalistów od budowli schronowych, którzy mogliby ten proces wesprzeć i przyspieszyć.

Handel

Nowy rozdział we współpracy Wielka Brytania – Unia Europejska. Bezpieczeństwo jedną z kluczowych kwestii

19 maja odbędzie się w Londynie pierwszy od brexitu na tak wysokim szczeblu szczyt brytyjskich i unijnych przywódców. Zdaniem polskich europosłów obydwie strony dojrzały do ponownego zacieśnienia stosunków i są dla siebie kluczowymi partnerami. Rozmowy dotyczyć mają przede wszystkim zagadnień związanych z obronnością, ale także możliwości swobodnego przemieszczania się młodych ludzi. Wyzwaniem we wzajemnych relacjach wciąż są kwestie handlowe.

Transport

W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku

Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.