Newsy

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury

2025-08-01  |  06:30
Nowe

Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.

Obowiązujący od końca lat 90. system emerytalny przewiduje ścisły związek między wysokością świadczenia a kwotą wpłacanych składek i wiekiem przechodzenia na emeryturę. Nowi biedni emeryci (NBE) to osoby, które osiągnęły ustawowy wiek emerytalny, ale mają niski kapitał emerytalny i opłacały składki ZUS krócej niż 20 lat (kobiety) lub 25 lat (mężczyźni).

Nowi biedni emeryci to osoby, które uzyskują emeryturę niższą od minimalnej, która obecnie jest na poziomie nieco ponad 1,8 tys. zł. Przyglądając się statystykom, widzimy, że są to przede wszystkim kobiety, które opiekowały się dziećmi, ta opieka trwała ponad pięć lat i ograniczała wykonywanie pracy. Kobiety stanowią prawie 80 proc. wszystkich nowych biednych emerytów – mówi agencji Newseria dr hab. Justyna Wiktorowicz, prof. UŁ, współautorka raportu.

Jak wskazuje raport IPSS, przygotowany z dofinansowaniem w ramach ministerialnego programu „Nauka dla Społeczeństwa”, wśród niskich świadczeń zdecydowaną większość stanowią emerytury w wysokości 700–1200 zł brutto. Z danych przedstawionych podczas V Kongresu Statystyki Polskiej wynika, że w grudniu 2024 roku wypłacono ponad 433 tys. emerytur nowosystemowych w wysokości niższej niż minimalna emerytura. To o ponad  9 proc. więcej niż w grudniu 2023 roku. Do grupy NBE należy co 10. emeryt pobierający emeryturę nowosystemową. W ciągu ostatnich 10 lat liczba takich świadczeń wypłacanych w wysokości niższej niż najniższa emerytura wzrosła piętnastokrotnie. Choć większość stanowią kobiety, to udział mężczyzn szybko wzrasta.

– Stanowią oni mniej więcej 20 proc. ogółu zbiorowości już od 2020 roku. W ich przypadku powodem tego, że są w tej grupie, jest przede wszystkim słaby stan zdrowia, a także niechęć do podejmowania pracy bądź też to, że pracowali za granicą, pracowali na czarno bądź też są już zniechęceni bezskutecznością poszukiwania pracy – wymienia ekspertka Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.

Mężczyźni, choć są rzadziej dotknięci tym problemem, to jeśli już się znajdą w populacji NBE, pobierają niższe świadczenia w porównaniu z emerytkami. Dzieje się tak pomimo o pięć lat wyższego wieku emerytalnego. Autorzy raportu wskazują, że mężczyźni częściej mogą doświadczać długotrwałych, silnych przeszkód, takich jak zły stan zdrowia i niepełnosprawność czy niski poziom kwalifikacji, które uniemożliwiają im wypracowanie świadczenia.

Autorzy raportu, analizując statystyki ZUS, doszli do wniosku, że brak jest widocznej gotowości do wydłużania okresu opłacania składek ubezpieczeniowych w celu podwyższenia wysokości świadczenia. Większość NBE przechodzi na emeryturę zaraz po uzyskaniu uprawnień, co wskazuje albo na brak potrzeb finansowych (a zatem posiadanie przez większość osób z tej grupy dostępu do innych źródeł dochodu, np. świadczenie małżonka), albo na tyle silne natężenie trwałych przeszkód w wykonywaniu odpłatnej pracy (choroby, niepełnosprawność, obowiązki rodzinne), że nawet w przypadku niezaspokojonych potrzeb finansowych osoby te czują się zmuszone do rezygnacji z aktywności zawodowej.

Patrząc na to, jak wygląda sytuacja w ostatnich latach, kiedy z roku na rok ta grupa jest coraz większa, należy się spodziewać, że nowych biednych emerytów będzie przybywać również w kolejnych latach – prognozuje prof. Justyna Wiktorowicz.

Jak podkreśla, znaczącą rolę w przynależności do grupy NBE odgrywa forma zatrudnienia, a konkretnie to, czy opłacane były składki na ubezpieczenie zdrowotne od wynagrodzenia.

Badanie wskazuje, że mniej więcej co trzecia osoba na emeryturze bądź tuż przed nią przyznała, że przynajmniej raz wykonywała pracę bez formalnej umowy, charakteryzującą się brakiem opłacania składek na rzecz ZUS (dotyczy to 35 proc. NBE i 31 proc. PNBE, czyli potencjalnych nowych biednym emerytów). Dla mniej niż co 10. z respondentów dominującą formą zatrudnienia były umowy cywilnoprawne (11 proc. NBE i 6 proc. PNBE) oraz zajęcie bez umowy i braku odprowadzanych składek na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalno-rentowe (10 proc. NBE wobec 8 proc. PNBE). W przypadku osób, które wskazały jako dominujące zatrudnienie na umowach cywilnoprawnych, przydatne jest ustalenie, czy płacone były od nich składki na ubezpieczenie emerytalne. Ponad połowa respondentów zatrudnionych w ten sposób (51 proc.) doświadczyła nieodprowadzania składek na ubezpieczenie emerytalne, a spora grupa nie jest tego pewna (9 proc. NBE wobec 15 proc. PNBE).

– Mniej więcej co 10. osoba należąca do tej grupy pracowała też za granicą. W większości była to praca, która trwała dłużej niż rok i w większości przypadków nieodprowadzane były od tej pracy składki na ubezpieczenie zdrowotne. Te osoby po powrocie do Polski zasilają właśnie kategorię nowych biednych emerytów – mówi ekspertka IPSS. – W przypadku nowych biednych emerytów oczywiście jest za późno na jakieś rekomendacje. To, co można radzić [przyszłym emerytom – red]. w takiej sytuacji, to to, żeby unikać już umów, które nie wiążą się z oskładkowaniem, ale też unikać różnych zwolnień, które prowadzą do tego, że kapitał emerytalny po prostu jest niski.

Jak wskazują autorzy raportu, osoby pobierające emerytury niższe niż minimalna będą stanowić znaczące obciążenie systemu pomocy społecznej, tym bardziej że dla 80 proc. z nich emerytura będzie stanowić główne źródło utrzymania. Dlatego też wypracowanie rozwiązań ograniczających skalę tego problemu jest ważnym zadaniem i istotnym wyzwaniem przed odpowiednimi do tego celu instytucjami.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Grupa nowych biednych emerytów stale się powiększa. Ich świadczenie jest znacznie poniżej minimalnej emerytury

Przybywa osób, które z powodu zbyt krótkiego czasu opłacania składek pobierają emeryturę niższą od minimalnej. Tak zwanych nowych biednych emerytów jest w Polsce ok. 430 tys., a zdecydowaną większość grupy stanowią kobiety – wskazują badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. W ich przypadku krótszy okres składkowy zwykle wynika z konieczności opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie. Wśród innych powodów, wymienianych zarówno przez panie, jak i panów, są także praca za granicą lub na czarno oraz zły stan zdrowia.

Media i PR

M. Wawrykiewicz (PO): Postępowanie z art. 7 przeciw Węgrom pokazało iluzoryczność tej sankcji. Unia wywiera naciski poprzez negocjacje nowego budżetu

Przykład Węgier pokazał, że procedura z artykułu 7 traktatu o UE o łamanie praworządności nie ma mocy prawnej z powodu braku większości, nie mówiąc o jednomyślności wśród pozostałych państw członkowskich. Negocjacje nowego budżetu UE to dobry pretekst do zmiany sposobu części finansowania z pominięciem rządu centralnego. Czerwcowy marsz Pride w Budapeszcie pokazał, że część społeczeństwa, głównie stolica, jest przeciwna rządom Viktora Orbána, ale i na prowincji świadomość konsekwencji działań Fideszu staje się coraz większa przed przyszłorocznymi wyborami.

Firma

Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin

Zapotrzebowanie na specjalistów od technologii blockchain dynamicznie rośnie – nie tylko w obszarze IT, ale również w administracji, finansach czy logistyce. Coraz więcej uczelni wprowadza programy związane z rozproszonymi rejestrami, które wyposażają studentów w umiejętności odpowiadające wymogom rynku.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.