Newsy

Zmieniający się klimat zagraża ludziom i środowisku. Jego ochrona musi się stać priorytetem dla wszystkich

2019-08-12  |  06:15

Nadmierna emisja dwutlenku węgla, produkcja plastiku, eksploatacja surowców naturalnych czy wody przekładają się na zmiany klimatu, przed którymi naukowcy ostrzegają już od półwiecza. To efekt działania gospodarek opartych na węglu i innych paliwach kopalnych. Zahamować tempo tych zmian może tylko solidarne działanie wszystkich krajów, ale i zaangażowanie pojedynczych ludzi – podkreślają eksperci Centrum UNEP/GRID. Tymczasem wielu z nas nie dostrzega problemu.

 Zmierzamy w sposób dramatycznie szybki do unicestwienia naszej planety poprzez ogromne ilości emitowanego dwutlenku węgla – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Maria Andrzejewska, dyrektor Centrum UNEP/GRID-Warszawa. – Mimo że wiele o tym mówimy, mamy Porozumienie Paryskie, niedawno podjęte uzgodnienia katowickie, to emisja dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych rośnie w zastraszający sposób, mając negatywny wpływ na cały ekosystem ziemski. Mówimy tu o stratach w zakresie różnorodności biologicznej, zanieczyszczeniu wód, ocieplaniu oceanów, topnieniu lodowców, zanikaniu raf koralowych i ogromnej ilości gatunków zwierząt. To samonapędzająca się spirala​.

Za sprawą globalnych zmian wywołanych przez człowieka przekroczone zostały już cztery z dziewięciu planetarnych progów granicznych, czyli zmiana klimatu, spójność i różnorodność biosfery, użytkowanie ziemi oraz obieg azotu i fosforu. Coraz silniej na zdrowie ludzi wpływają takie czynniki, jak niska jakość powietrza, zmiany klimatyczne, niezdrowy styl życia oraz zerwanie więzi pomiędzy społeczeństwem a środowiskiem naturalnym.

Polska jest trzecim największym emitentem dwutlenku węgla w Europie po Niemczech i Wielkiej Brytanii. Jest też jednym z ośmiu krajów UE, w których emisja tego gazu w ubiegłym roku wzrosła w stosunku do 2017 roku. Pozostałe to jednak małe kraje, takie jak państwa bałtyckie, Luksemburg czy Malta, których udział w emisji dwutlenku węgla w UE nie przekracza 1 proc. W grupie tej znalazły się też Słowacja i Finlandia, które odpowiadają odpowiednio za 0,9 proc. i 1,3 proc. zanieczyszczenia, Polska tymczasem – za 10,3 proc.

 Niezmiernie trudno będzie zatrzymać te procesy – wyjaśnia Maria Andrzejewska. – Nawet gdybyśmy dzisiaj wyłączyli wszystkie emisje i byli całkowicie zeroemisyjni, to ten system już jest nakręcony i podążamy w złym kierunku. Konsekwencje tego dotykają nie tylko atmosfery i powietrza, którym oddychamy, bo to jest w najbardziej namacalnym wymiarze, lecz także wpływają na wszystkie elementy systemu ziemskiego.​

Z tegorocznego raportu Global Environment Outlook, publikowanego co cztery lata przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska (UNEP), wynika, że pozytywne długookresowe cele będzie można zrealizować, jeśli ludzkość przejdzie od strategii stopniowych zmian do głębokiej, systemowej transformacji, np. dekarbonizacji systemów energetycznych i transportowych oraz redukcji innych szkodliwych emisji, odbudowy ekosystemów, uniezależnienia rozwoju ekonomicznego od wzrostu zużycia surowców, zielonej polityki zamówień w sektorze publicznym i prywatnym, wzmocnienia odpowiedzialności środowiskowej biznesu czy motywowania do zmian w stylu życia.

– Tutaj kłócą się kwestie klimatu i rozwoju gospodarczego, który opiera się na eksploatacji środowiska, na produkcji energii potrzebnej nie tylko do zasilania zakładów przemysłowych, ale również do tego, żebyśmy mieli oświetlenie w domu czy ciepłą wodę – tłumaczy dyrektor Centrum UNEP/GRID-Warszawa. – Nawet się nie zastanawiamy, że gdybyśmy odrobinę zmniejszyli temperaturę wody i skrócili czas kąpieli do absolutnego minimum, to byłoby to nasze działanie na rzecz obniżenia emisji i polepszenia stanu środowiska, nie mówiąc o portfelu.

Skutki uboczne zmian, o których coraz częściej mówi się jako o kryzysie klimatycznym, to m.in. topnienie lodu, wzrost poziomu mórz, rosnąca częstotliwość powodzi i susz, degradacja ekosystemów, spadek bioróżnorodności, ubożenie gleb, spadek produkcji żywności, zmiana zasięgu chorób oraz wzmocnienie negatywnego wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzi. Powstrzymanie czy choćby zahamowanie tego procesu zależy nie tylko od porozumień międzynarodowych, lecz także od codziennych działań nas wszystkich.

 Gdyby każdy przeanalizował, w jakim zakresie konsumuje dobra, w jaki sposób może zmienić swoje przyzwyczajenia, to miałoby to wpływ na stan środowiska – przekonuje Maria Andrzejewska. – Pamiętajmy, że naukowcy już od kilkudziesięciu lat mówią o tym, że zmierzamy ku ogrzaniu atmosfery, która będzie zagrażać naszemu istnieniu. To dążenie do nieograniczonego rozwoju gospodarczego, wytwarzania nowych dóbr, poprawiania sobie jakości życia bez oglądania się na ludzi i planetę doprowadza do tej nadmiernej eksploatacji.

Przykładem sektora, przed którym stoi wyzwanie daleko posuniętej transformacji, jest przemysł produkcji tworzyw sztucznych. Uchwalona przez Unię Europejską dyrektywa ws. zakazu używania jednorazowych plastikowych talerzy, sztućców, mieszadełek do napojów czy słomek wejdzie w życie w 2021 roku. W tym samym kierunku podążają inne kraje, np. Kanada czy indonezyjska wyspa-prowincja Bali. Położona na wschód od Australii wyspa Vanuatu jako pierwszy kraj na świecie zakazała nawet używania jednorazowych pieluszek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Na wojnie handlowej straci nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim USA. Cła odwetowe na eksport USA wynoszą już 190 mld dol.

Donald Trump podniósł cła na produkty z Kanady, Meksyku, Chin, a także nałożył taryfy na import stali i aluminium od wszystkich partnerów handlowych USA, w tym Unii Europejskiej. KE odpowiedziała nałożeniem ceł na amerykańskie produkty o łącznej wartości 26 mld euro. Wiadomo, że USA odpowiedzą wprowadzeniem kolejnych taryf, co nakręci wojnę handlową. – Jeżeli się obkładamy cłami, to my stracimy i straci Ameryka, żadnego innego skutku wojen handlowych w historii nie było – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Konsument

Branżę tworzyw sztucznych czekają kosztowne zmiany. Firmy wdrożą innowacyjne technologie recyklingu

Polska branża tworzyw sztucznych stoi przed wyzwaniami, które wynikają z unijnych regulacji i rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów. Wdrożenie zasad gospodarki obiegu zamkniętego staje się koniecznością, a dla firm oznacza to koszty i inwestycje w nowe technologie. Z drugiej strony inwestycje w GOZ mogą przynieść firmom długofalowe korzyści zarówno w kontekście oszczędności surowców, jak i wzmocnienia pozycji na rynku. Kluczowy pozostaje jednak dostęp do finansowania i gotowość firm na wdrażanie zmian.

Finanse

UE przedstawi w tym tygodniu szczegóły dotyczące planu dozbrojenia Europy. Problemem jest sposób jego sfinansowania

W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę w sprawie przyszłości europejskiej obronności. Znajdą się w niej wytyczne dotyczące zwiększenia produkcji i gotowości obronnej w obliczu możliwej agresji militarnej ze strony Rosji. Zgodnie z planem ReArm Europe na obronę w ciągu najbliższych czterech lat ma trafić 800 mld euro.  – Działania KE to ideologiczne zapowiedzi i teoretyczne obietnice. Unia Europejska znajduje się obecnie w ogromnym kryzysie finansowym i brakuje pieniędzy na obronność – ocenia europoseł Bogdan Rzońca.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.