Mówi: | Dariusz Joński |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego, Platforma Obywatelska |
PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
Na wtorkowym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego posłowie zgodzili się w trybie pilnym procedować kwestię zmiany dotyczącej redukcji emisji CO2 dla nowych aut osobowych i dostawczych. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w czwartek 8 maja. Dzięki zmianie podejścia do obowiązku corocznej redukcji dwutlenku węgla producenci samochodów mogą uniknąć grożących im kar, które pewnie przełożyłyby się na wzrost cen dla klienta końcowego oraz na dalsze pogorszenie kondycji branży.
– Głosowany był bardzo ważny dokument dotyczący tego, aby ci, którzy produkują samochody spalinowe, nie byli karani. A to oznacza na końcu, że ktoś, kto pójdzie kupić taki samochód, zapłaci mniej, dlatego że koszty de facto byłyby przerzucone na klientów – mówi agencji Newseria Dariusz Joński, europoseł z Platformy Obywatelskiej.
Obecnie obowiązujące przepisy określają roczne cele, obejmujące pięcioletnie okresy w zakresie redukcji średnich emisji dwutlenku węgla z nowych samochodów osobowych i dostawczych w UE. W 2025 roku europejscy producenci pojazdów powinni zredukować je o 15 proc. i ten cel ma obowiązywać w latach 2025–2029. Jak wyjaśniał Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, ustalony na ten rok cel w praktyce oznaczałby, że co czwarte nowo zarejestrowane auto osobowe powinno być zero- lub niskoemisyjne, podczas gdy teraz odpowiadają one za ok. 15 proc. rejestracji. Niewypełnienie zobowiązań mogłoby oznaczać kary dla europejskich producentów sięgające 16 mld euro rocznie. PZPM przestrzega, że to oznaczałoby wzrost cen nowych aut, niezależnie od rodzaju napędu, oraz ryzyka ograniczenia mobilności społeczeństw.
Zaproponowana przez Komisję Europejską zmiana umożliwia producentom wypełnienie zobowiązań na lata 2025, 2026 i 2027 poprzez uśrednienie ich wyników w okresie trzyletnim, a nie w każdym roku z osobna. Takie podejście – jak wyjaśnia PE – pozwoliłoby im zrównoważyć wszelkie nadwyżki rocznych emisji poprzez osiągnięcie lepszych wyników w kolejnych latach.
– Producenci pilnie potrzebują większej elastyczności. W czasie, gdy zamykane są fabryki samochodów, a tysiące ludzi obawia się o swoje miejsca pracy, wielomilionowe grzywny nakładane przez Brukselę na producentów samochodów byłyby złym sygnałem, którego nikt by nie zrozumiał – apelował jeszcze w kwietniu Jens Gieseke, rzecznik Grupy EPL (do której należy PO) ds. transportu i główny negocjator ds. przemysłu motoryzacyjnego
Europosłowie we wtorek zgodzili się, by tę zmianę procedować pilnie i zagłosują nad nią w czwartek 8 maja.
– Nasza delegacja Koalicji Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim mówi od pierwszych dni – ja też mam przyjemność pracowania w Komisji Transportu – że powinniśmy zachęcać, a nie karać. Czyli możemy zachęcać do kupowania elektrycznych samochodów łącznie z dopłatami, ale nie zakazywać sprzedaży samochodów spalinowych osobowych czy dostawczych, albo karać tych, którzy produkują samochody spalinowe osobowe i dostawcze. Dlatego też nasz głos został wysłuchany – mówi Dariusz Joński. – Dzisiaj Parlament Europejski robi pierwszy krok, aby zdjąć te obciążenia dla branży motoryzacyjnej i pokazać: dajemy wam zielone światło, żebyście się szybciej rozwijali. Kolejnym krokiem musi być zdjęcie zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. To nie będzie proste, ale uważam, że to zrobimy, to jest tylko kwestia czasu.
Od kilku miesięcy mówi się o potrzebie rewizji ustalonego dwa lata temu zakazu sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku. Jak oceniają europosłowie PO i Grupy EPL, termin ten jest nierealny do osiągnięcia, więc zakaz powinien zostać cofnięty. Uważają oni, że pomysł ten znajdzie poparcie w PE.
– Europejczycy wciąż wolą kupować samochody spalinowe, a elektryczne nie są, tak jak się spodziewano wcześniej, pierwszym wyborem. Może to się kiedyś zmieni, ale na razie nie. Mamy też ogromny problem z infrastrukturą do ładowania. I to nie jest problem tylko Europy Wschodniej, ale całej Europy. Na dobrą sprawę mamy około 10 proc. ładowarek do samochodów, to jest zbyt mało, żeby faktycznie bez czekania, bez kolejki ładować samochody. W Polsce mamy całe wielkie osiedla mieszkaniowe, tzw. blokowiska, gdzie często w ogóle brakuje ładowarek, więc w to trzeba zainwestować – ocenia europoseł z PO.
Jego zdaniem proponowane zmiany są kluczowe dla wsparcia europejskiego sektora motoryzacyjnego, który dziś traci na konkurencyjności wobec rywali chińskich i amerykańskich.
– Przemysł motoryzacyjny potrzebuje ogromnego wsparcia, impulsu i zastrzyku finansowego, przede wszystkim automatyzacji, zainwestowania w nowoczesne technologie, bo jak popatrzymy przez ostatnie lata, to samochody amerykańskie i chińskie wyprzedziły technologicznie europejskie. Wyłącznie postawienie na nowe technologie, na inwestycje w przemysł motoryzacyjny mogą spowodować, że faktycznie on będzie się szybciej rozwijał i dalej będzie to najważniejsza gałąź gospodarcza Europy. Pamiętajmy, tu pracuje 14 mln osób, a w samej Polsce blisko 200 tys. W Polsce nie mamy swojego samochodu, ale wciąż produkujemy prawie 800 tys. samochodów. To jest ogromna gałąź gospodarcza, również w Polsce, dająca ponad 5 proc. PKB, więc jesteśmy żywotnie tym zainteresowani nie tylko jako użytkownicy samochodów, ale również jako ci, którzy produkują samochody – wyjaśnia Dariusz Joński.
Czytaj także
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-02: Zmiany w globalnej gospodarce będą wspierać reindustrializację. To szansa dla Śląska
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
- 2025-04-23: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-23: Rząd planuje dalsze zmiany w opiece wczesnodziecięcej. Ma to pomóc odwrócić negatywne trendy demograficzne
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-15: 400 gmin w Polsce nie ma na swoim terenie apteki i sytuacja co roku się pogarsza. Samorządowcy apelują o zmiany w prawie
- 2025-04-11: Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
W Parlamencie Europejskim głosowanie nad sprawozdaniem dotyczącym wieloletniego budżetu UE na lata 2028–2034. Uwzględnia ono stanowisko PE ws. priorytetów na kolejną perspektywę finansową, ale też struktury i zasobów budżetu. Priorytetem ma być m.in. kwestia obronności ze względu na globalne napięcia geopolityczne i wojnę w Ukrainie. Zdaniem europosła PiS w pracach nad wieloletnimi ramami finansowymi brakuje rzetelnej debaty o źródłach finansowania planowanych wydatków i konieczności szukania oszczędności. Obawia się przy tym niekorzystnych zmian w polityce spójności i polityce rolnej.
Handel
Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić

Siódmego maja sejmowa Komisja Zdrowia zajmie się nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, która w części reguluje rynek woreczków nikotynowych. Eksperci z Forum Prawo dla Rozwoju podkreślają pilną potrzebę objęcia tego rynku przepisami prawnymi. Podkreślają, że brak odpowiednich regulacji prawnych dotyczących tych produktów, obecnych na polskim rynku od pięciu lat, to realne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Niezbędne są kompleksowe przepisy, które uregulują kwestię saszetek i ograniczą do nich dostęp młodzieży.
Prawo
PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar

Na wtorkowym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego posłowie zgodzili się w trybie pilnym procedować kwestię zmiany dotyczącej redukcji emisji CO2 dla nowych aut osobowych i dostawczych. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w czwartek 8 maja. Dzięki zmianie podejścia do obowiązku corocznej redukcji dwutlenku węgla producenci samochodów mogą uniknąć grożących im kar, które pewnie przełożyłyby się na wzrost cen dla klienta końcowego oraz na dalsze pogorszenie kondycji branży.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.