Newsy

Polska najpóźniej dzisiaj powinna się odnieść do wyroku TSUE. Grozi nam milion euro dziennie kary finansowej

2021-08-16  |  06:30
Mówi:prof. dr hab. Marek Chmaj
Funkcja:prawnik, konstytucjonalista
  • MP4
  • Dziś mija termin, w którym Polska musi się ustosunkować do postanowienia TSUE z połowy lipca, nakazującego całkowicie zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej SN. W przeciwnym razie Komisja Europejska zapowiedziała już, że będzie wnioskować o karę finansową. – Ta kara może wynosić nawet ponad 1 mln euro dziennie – podkreśla konstytucjonalista, prof. Marek Chmaj. Jak wskazuje, jeżeli postanowienie TSUE nie zostanie wykonane, Polska musi się też liczyć z utratą głosu w unijnych instytucjach i problemami z wypłatą środków z Funduszu Odbudowy. Tymczasem Izba Dyscyplinarna SN wciąż rozpoznaje sprawy.

    – Polski rząd powinien kierować się traktatami Unii Europejskiej i polską Konstytucją. Nie może mieć miejsca sytuacja, w której premier – komentując orzeczenie TSUE, Rady Europy czy trybunału w Strasburgu – mówi: „Będziemy realizować nasz program niezależnie od kłopotów po drodze, bo uważamy, że mamy słuszność”. To jest złe myślenie. Partia rządząca może realizować swój program, ale zgodnie z tymi regułami, które są zawarte w obowiązujących aktach prawnych. To jest jak z grą w piłkę nożną: możemy grać, jeżeli obie drużyny respektują te same zasady i gra opiera się na równości szans. Jeżeli jedna z drużyn wprowadzi 10 dodatkowych zawodników i jeszcze wymieni sędziów na tych, którzy im sprzyjają, to już nie ma mowy o grze w piłkę – mówi agencji Newseria Biznes prawnik i konstytucjonalista, prof. dr hab. Marek Chmaj.

    W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Zanegował niezależność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i możliwość pociągania sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a także kompetencje prezesa Izby Dyscyplinarnej do wyznaczania składu właściwego do rozpoznania takich spraw. W ocenie TSUE Izba Dyscyplinarna SN nie może być uznana za niezależny i bezstronny sąd. TSUE uwzględnił tym samym wszystkie zarzuty Komisji Europejskiej, która w 2019 roku skierowała skargę do Luksemburga, uznając, że Polska naruszyła unijne prawo.

    W orzeczeniu TSUE z 14 lipca br. Polska została też ponownie zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN. Pierwszy raz miało to miejsce w marcu ubiegłego roku, kiedy trybunał uwzględnił wniosek KE o zastosowanie środków tymczasowych i nakazał zawieszenie działalności tej izby. Jednak postanowienie zostało wykonane tylko częściowo, ponieważ Izba Dyscyplinarna nie podejmowała spraw dyscyplinarnych, ale nadal wydawała uchwały o zawieszeniu immunitetu sędziów.

    Lipcowe orzeczenie TSUE de facto pozbawia sędziów zasiadających w Izbie Dyscyplinarnej kompetencji do rozpoznawania takich spraw. Tym samym powinni oni powstrzymać się od orzekania, a sędziowie sądów powszechnych – zawieszeni w czynnościach na mocy jej decyzji – powinni zostać przywróceni do wykonywania swoich obowiązków. Rozstrzyganie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów powinno zaś ponownie trafić do Izby Karnej Sądu Najwyższego.

    W praktyce – pomimo orzeczenia TSUE – Izba Dyscyplinarna SN jeszcze w czwartek rozpoznawała sprawę dotyczącą odebrania immunitetu sędziemu, a z wokandy wynika, że kolejne posiedzenia w podobnej sprawie są zaplanowane na 26 sierpnia i 6 września br.

    – Mamy miesiąc na wprowadzenie orzeczenia TSUE w życie. Jeżeli to się nie zdarzy, wtedy trybunał może wydawać środki zabezpieczające, m.in. może nałożyć karę finansową, płaconą z budżetu państwa, określoną w stawkach dziennych. Ta kara może wynosić nawet ponad 1 mln euro dziennie. To będzie milion euro płaconych z naszego budżetu, a nie z budżetu UE – wskazuje prof. Marek Chmaj.

    Polska ma czas na ustosunkowanie się do orzeczenia TSUE do poniedziałku, 16 sierpnia. Rząd, premier Mateusz Morawiecki oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro już wcześniej wskazali, że nie zgadzają się z postanowieniem, które raczej nie zostanie wykonane. W takim scenariuszu Komisja Europejska będzie wnioskować do TSUE o kary finansowe, o czym już pod koniec lipca ostrzegła wiceszefowa KE Vera Jourova.

    Konstytucjonalista podkreśla jednak, że kary finansowe to niejedyne sankcje, z którymi Polska musi się liczyć, jeżeli nie zawiesi całkowicie działania Izby Dyscyplinarnej SN.

    – TSUE może też nakazać podjęcie określonych kroków i nałożyć środek zapobiegawczy, również finansowy. Czyli z jednego zdarzenia może pączkować kilka kar finansowych bądź też kar zawieszających. Pamiętajmy, że jeżeli zostanie wdrożona procedura ochrony praworządności, możemy też stracić nasze prawo głosu w instytucjach europejskich, co będzie dla nas karą daleko idącą – podkreśla.

    Jak zauważa prof. Marek Chmaj, w przypadku dalszego konfliktu z UE Polska długofalowo może mieć też problemy z wypłatą środków z Funduszu Odbudowy, przeznaczonych na odbudowę europejskich gospodarek po pandemii COVID-19. Zgodnie z założeniami mamy być jednym z największych beneficjentów tego instrumentu.

    – Unijny Fundusz Odbudowy jest jednym z mechanizmów, który może być wstrzymany, jeżeli unijne wartości i zasady będą naruszane przez dane państwo. Jak na razie nie jest wstrzymany, natomiast jest wydłużona procedura jego przyznawania. To wydłużenie ma charakter dość spory, więc widać, że organy Unii będą bacznie przyglądać się temu, co się dzieje w Polsce. Oczywiście zobaczymy, czy zasada ochrony praworządności będzie powiązana z przyznaniem funduszu. Być może tak się stanie i wtedy w wyniku działań naszego rządu i Sejmu będziemy pozbawieni ogromnych środków, które mogły być przeznaczone na rozwój infrastruktury w naszym kraju. Środków, które mogą stanowić nawet połowę budżetu naszego państwa – zaznacza konstytucjonalista.

    Izba Dyscyplinarna SN rozpoczęła działalność w 2018 roku na mocy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. To jedna z najważniejszych zmian w wymiarze sądownictwa, które od kilku lat wdraża Zjednoczona Prawica. Sędziowie izby zostali w całości powołani przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której niezależność już wcześniej budziła wątpliwości TSUE.

    – Reforma Izby Dyscyplinarnej SN jest w tej chwili niemożliwa. Izba została uznana za niemającą przymiotu niezależności, jej sędziowie wybrani przez neo-KRS zostali uznani za osoby, które nie są niezawisłe. A zatem reforma czegoś, co od początku było wadliwe, niczego nie zmieni. Izba Dyscyplinarna musi być zlikwidowana, a nowy model odpowiedzialności dyscyplinarnej dostosowany do standardów wynikających z wartości unijnych, takich jak praworządność, sprawiedliwość, niezależność sądów i niezawisłość sędziów – podkreśla prof. Marek Chmaj.

    15 lipca br. – czyli równolegle z orzeczeniem TSUE – krajowy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że unijne przepisy, na podstawie których TSUE zobowiązuje Polskę do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, są niezgodne z Konstytucją RP. W uzasadnieniu wskazano, że UE nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów. Po tym wyroku m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaapelowała do rządu i premiera o wycofanie się z prób poszukiwania sztucznego konfliktu pomiędzy Konstytucją RP a prawem Unii Europejskiej.

    – TSUE ma szereg środków, które mogą wymusić respektowanie jego postanowień i żaden krajowy trybunał, nawet Trybunał Konstytucyjny, nie może podważyć jego uprawnień – podkreśla konstytucjonalista.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prawo

    W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi

    W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.

    Problemy społeczne

    Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

    Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.