Newsy

Polski rynek gier hazardowych stosunkowo niewielki na tle UE. To oznacza duży potencjał do dalszych wzrostów [DEPESZA]

2023-01-04  |  06:30
Wszystkie newsy

Wartość całego polskiego rynku kasyn i zakładów bukmacherskich wynosi ok. 61,7 mld zł, przy czym za ponad 80 proc. odpowiada kanał online – wynika z raportu EY. To oznacza, że Polacy obstawiają głównie w internecie i robią to coraz chętniej, bo prognozy pokazują, że ten rynek ma przed sobą perspektywy dwucyfrowego wzrostu. Problem wciąż stanowi jednak szara strefa, która pod względem nominalnym ma ponad 30-proc. udział w online’owym segmencie gier i zakładów, a pod względem wielkości obrotów stanowi już ponad połowę tego rynku. – Sektor finansów publicznych każdego roku traci setki milionów złotych z tytułu nieodprowadzonego podatku od gier – wskazuje dr Marek Rozkrut z EY.

Według wyliczeń firmy doradczej EY legalny rynek gier hazardowych w Polsce jest stosunkowo niewielki na tle innych krajów Europy. W 2021 roku najwyższe przychody netto legalnych operatorów zakładów wzajemnych w przeliczeniu na mieszkańca odnotowano w Szwecji (89 euro) oraz Grecji i Słowacji (po ok. 63 euro). Natomiast przychody polskiego rynku plasują się w ostatniej dziesiątce wśród krajów UE i wynoszą ok. 16 euro w przeliczeniu na mieszkańca. Zestawienie z najniższym wynikiem zamykają zaś Słowenia, Bułgaria i Holandia. 

Raport EY pokazuje również, że Polacy obstawiają głównie online – udział tego kanału w całym rynku zakładów wzajemnych plasuje Polskę w czołówce krajów UE. W latach 2018–2021 wzrósł on z 69,7 do aż 82 proc. Dla porównania średnia dla krajów UE w ubiegłym roku wynosiła 61,4 proc.

– Rosnący udział kanału online w rynku legalnych zakładów bukmacherskich jest od lat stałym zjawiskiem, które będzie postępować. Wzrostów należy się spodziewać też dla całego rynku, który ma duży potencjał do rozwoju i według naszych prognoz powinien rosnąć dwucyfrowo rok do roku – mówi Paweł Sikora, prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie. – Skala wzrostów będzie jednak uzależniona od skuteczności działań wymierzonych przeciwko szarej strefie, która cały czas stanowi bardzo istotny problem dla legalnej części branży.

EY obliczył, że w 2021 roku obroty szarej strefy na polskim rynku gier hazardowych online sięgnęły 27,7 mld zł i stanowiły aż 51 proc. całkowitych obrotów na tym rynku. Legalna część branży wygenerowała obroty w wysokości 26,6 mld zł. Mówiąc wprost: szara strefa odpowiadała w ubiegłym roku za ponad połowę internetowego rynku kasyn i zakładów bukmacherskich. Analitycy wskazują, że ten procentowy udział spada – jeszcze w 2016 roku szara strefa stanowiła aż 76,5 proc. rynku gier hazardowych online.

Pod względem przychodów netto, czyli wyniku przychodów ze sprzedaży po odjęciu wypłaconych wygranych, szara strefa wyniosła 1,5 mld zł i stanowiła 33,3 proc. rynku online w 2021 roku.

– Wyniki naszego autorskiego, ekonometrycznego podejścia do badania wielkości szarej strefy na rynku kasyn i zakładów bukmacherskich online pokazują jednak, że w ostatnich latach udział szarej strefy w internetowym rynku kasyn i zakładów bukmacherskich w ujęciu nominalnym rośnie – mówi dr Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY na Unię Europejską i region CESA. – Oznacza to, że ten obserwowany spadek udziału szarej strefy w całkowitej wartości rynku kasyn i bukmacherów online nie wynika wcale z kurczenia się szarej strefy, ale z szybszego wzrostu legalnego rynku.

– Rozwiązania wprowadzone w nowelizacji ustawy o grach hazardowych, które zaczęły obowiązywać w 2017 roku, wsparły szybki rozwój legalnego rynku. Jednak szacunki EY pokazują, że szara strefa również rośnie – tylko w ubiegłym roku nielegalni operatorzy hazardowi wygenerowali w Polsce aż 27,7 mld zł – dodaje Paweł Sikora ze Stowarzyszenia Graj Legalnie.

Szara strefa na rynku gier hazardowych online odnosi się do gier i zakładów organizowanych bez wymaganych zezwoleń Ministerstwa Finansów. Brak rejestracji tych transakcji przez nielegalnych operatorów pozwala im przede wszystkim uniknąć opodatkowania. Eksperci wskazują, że to zjawisko ma wymiernie negatywne skutki dla gospodarki i finansów publicznych, a przy tym powoduje zaburzenia konkurencji na rynku, na którym legalnie działający operatorzy są zmuszeni konkurować z nieuczciwymi podmiotami.

– Sektor finansów publicznych – pomimo nowelizacji prawa i wprowadzonych wraz z nią narzędzi przeciwdziałania szarej strefie na rynku hazardowym online – każdego roku traci setki milionów złotych z tytułu nieodprowadzonego podatku od gier, do których trzeba jeszcze doliczyć utracone dochody z CIT czy PIT – mówi dr Marek Rozkrut.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Medycyna

Komisja Europejska pracuje nad nową dyrektywą tytoniową. Papierosy w Polsce mogą znacznie podrożeć

W Brukseli trwa dyskusja nad zmianami w unijnej dyrektywie tytoniowej. Minimalna stawka akcyzy na paczkę papierosów w UE może wzrosnąć nawet dwukrotnie: z 1,8 euro do 3,6 euro. Doprowadziłoby to do wyrównania cen papierosów pomiędzy państwami UE. Wzrost cen byłby najbardziej dotkliwy dla palaczy z tych państw, które przystąpiły do UE w 2004 roku, w tym Polski, z uwagi na znacznie niższy udział akcyzy w cenie paczki papierosów niż nowe minima unijne. Nad Wisłą paczka papierosów mogłaby kosztować nawet ok. 40 zł. Nowa dyrektywa tytoniowa może zostać otwarta już podczas duńskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Regionalne – Wielkopolskie

Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników

Brak wiążących decyzji urzędników KOWR w podejmowaniu decyzji dotyczących losów gruntów zdawanych do Zasobów Skarbu Państwa może oznaczać likwidację strategicznej infrastruktury. Demontaż obiektów rolniczych i grupowe zwolnienia stanowią zaś zagrożenie dla polskiego rolnictwa. Pracownicy Top Farms, którzy protestowali przed siedzibą KOWR w Poznaniu, alarmują, że dalsza zwłoka w podejmowaniu decyzji administracyjnych doprowadzi do zwiększenia zależności od zagranicznych dostawców.

Problemy społeczne

Sztuczna inteligencja napędza innowacje, ale pochłania ogromne ilości prądu. Rośnie potrzeba bardziej energooszczędnych rozwiązań

Trenowanie dużych modeli językowych, takich jak ChatGPT, wymaga ogromnych zasobów obliczeniowych, co przekłada się na znaczące zużycie energii, porównywalne z roczną konsumpcją małych państw. Eksperci podkreślają, że konieczne jest projektowanie bardziej energooszczędnych algorytmów i systemów, które ograniczą ślad węglowy AI. Jednocześnie sztuczna inteligencja może też wspierać działania na rzecz klimatu, pomagając w optymalizacji zużycia energii i efektywniejszym zarządzaniu zasobami.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.