Newsy

Prezydent Konfederacji Lewiatan: Kilka kolejnych miesięcy pod znakiem bardzo silnego spowolnienia gospodarczego. Koszty kryzysu dla polskiej gospodarki sięgną kilkudziesięciu miliardów złotych

2020-03-20  |  06:30

– Patrząc na inne kraje, nastawiałbym się raczej na dwa miesiące niż dwa tygodnie ograniczeń, i to przyjmując pozytywny scenariusz, w którym wirus zostanie wreszcie opanowany dzięki izolacji kraju – mówi Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. To będzie mieć bardzo poważne skutki dla firm. Tym bardziej że szczyt zachorowań wciąż jest przed nami. Kryzys, który dotknął już m.in. transport, hotelarzy i restauratorów, prędzej czy później uderzy też w firmy produkcyjne.

 Mamy już pierwsze scenariusze finansowe, które zakładają, że koszty kryzysu dla polskiej gospodarki, dla polskiego PKB sięgną kilkudziesięciu miliardów złotych, mówi się o około 40 mld zł. Patrząc na inne rynki, np. w Chinach, sprzedaż samochodów spadła już o 92 proc., co stanowi bardzo duży problem. Na dziś najważniejsze jest zdrowie Polaków, natomiast w najbliższych kilku miesiącach pojawi się kwestia bardzo dużego spowolnienia gospodarczego – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

Wczoraj minister finansów podpisał rozporządzenie w sprawie rozwiązania bufora ryzyka systemowego. Jest to dodatkowy kapitał utrzymywany przez banki na wypadek określonego ryzyka. Dzięki temu do gospodarki zostanie uwolnione 30 mld zł, co pozwoli uchronić banki przed kryzysem i rozkręci akcję kredytową dla firm.

– Szacujemy, że efektem tego będzie podniesienie PKB o 0,5 proc. w ciągu dwóch i pół roku – podkreślił w komunikacie minister finansów Tadeusz Kościński.

Branże, które jako pierwsze i w największym stopniu ucierpiały wskutek kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa, to m.in. transport, hotelarstwo i turystyka. Ze stratami musi liczyć się też handel, bo od 14 marca br. w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemiologicznego, a rząd zadecydował o ograniczeniu funkcjonowania centrów i galerii handlowych, w których czynne pozostały tylko apteki, sklepy spożywcze, drogerie i pralnie. Według Polskiej Rady Centrów Handlowych straty będą ogromne i dotkną zarówno zarządców, najemców, jak i ochronę czy firmy eventowe. Straty liczą także kina, teatry oraz właściciele restauracji, kawiarni i pubów, w których zakazane jest spożywanie posiłków na miejscu. Zamówienia można składać tylko na wynos lub z dowozem.

– Trzeba oczekiwać, że lada chwila kryzys uderzy też w firmy produkcyjne, a największa fala zachorowań jest wciąż przed nami. Nie wiemy, na ile spowoduje ona zamykanie zakładów pracy ze względu np. na kwarantannę pracowników – mówi Maciej Witucki. – W praktyce epidemia będzie mieć wpływ na wszystkie firmy w polskiej gospodarce. Pytanie, jakie pojawią się środki pomocowe. Mamy pierwsze sygnały i konkretne propozycje rządu. Mamy nadzieję, że one rzeczywiście zaspokoją potrzeby przedsiębiorstw i pracowników, tych osób, które zostaną zablokowane na kwarantannie bądź ze względu na zamknięcie zakładów pracy.

W środę premier Mateusz Morawiecki przedstawił wstępne założenia tzw. tarczy antykryzysowej, która ma zamortyzować skutki pandemii koronawirusa dla przedsiębiorstw i gospodarki. Rządowy pakiet rozwiązań – które mają być teraz przekładane na teksty konkretnych ustaw – obejmuje m.in.: dopłaty do 40 proc. pensji (do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce) dla pracowników zagrożonych redukcją etatów, wakacje kredytowe i mikropożyczki dla firm, które nie będą zwalniać pracowników, możliwość automatycznego przedłużenia firmowego kredytu obrotowego, odroczenia płatności składek do ZUS oraz zaliczek na podatek PIT, CIT i VAT czy płatności za media oraz wynagrodzenia „postojowe” dla osób na umowach cywilnoprawnych i samozatrudnionych (80 proc. minimalnego wynagrodzenia). Poza tym przewidziane jest także wsparcie służby zdrowia kwotą 7,5 mld zł oraz 30 mld zł na inwestycje publiczne. Rządowy pakiet antykryzysowy ma kosztować w sumie 212 mld zł, czyli ok. 9,2 proc. krajowego PKB.

W najmniejsze firmy natychmiast uderza brak obrotów, sprzedaży i płynności. Dalej są firmy większe i średnie, które być może mają jeszcze jakieś zapasy, oraz firmy produkcyjne. Jeżeli na hali produkcyjnej pojawi się koronawirus, to zostanie ona zamknięta – mówi Maciej Witucki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

NEWSERIA Partnerem Medialnym Forum Ekonomicznego

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Bez dobrowolnego wydłużenia aktywności zawodowej Polakom trudno będzie liczyć na wyższe emerytury. Obecni 30-latkowie dostaną jedną czwartą ostatniej pensji

Ustawowego podniesienia wieku emerytalnego w Polsce nie będzie – zapowiadają politycy rządzącej koalicji. To według ekspertów oznacza jednak, że trzeba inaczej zachęcać kobiety po 60. i mężczyzn po 65. roku życia do pozostawania na rynku pracy. – Wydłużenie aktywności zawodowej jest pewnym sposobem na podniesienie emerytur, ale tego się nie da zrobić siłowo, raczej trzeba szukać rozwiązań, żeby ludzie chcieli dalej pracować – podkreśla Agnieszka Łukawska, ekspertka w Instytucie Emerytalnym. Już dziś pracujący seniorzy mogą liczyć na szereg zachęt, m.in. zwolnienie z podatku, ale ekspertka zwraca uwagę dodatkowo na potrzebne zaplecze szkoleniowe, a także odpowiednią opiekę zdrowotną.

Transport

Branża logistyki coraz bardziej zautomatyzowana. Rozładunkiem towaru zajmują się autonomiczne wózki, a inwentaryzacją roboty stukrotnie szybsze niż człowiek

Do 2028 roku globalny rynek automatyzacji w logistyce wzrośnie o ponad 50 proc. – przewidują analitycy Markets and Markets. Wpłyną na to czynniki związane ze wzrostem kosztów pracowniczych, dążenie klientów do osiągania optymalnego zarządzania ich towarem, a także czynniki pozarynkowe, takie jak cele środowiskowe. Już dziś za rozładunek towaru odpowiadają coraz częściej inteligentne, autonomiczne wózki, a inwentaryzację można powierzyć robotom stukrotnie szybszym niż człowiek.

DlaWas.info

Firma

Tylko 2 proc. właścicieli zwierząt płaci za opiekę nad zwierzętami podczas ich nieobecności. Spodziewany szybki wzrost zapotrzebowania na takie usługi

Według badań CBOS średnio co drugi Polak mieszka pod wspólnym dachem z jakimś zwierzęciem domowym – najczęściej psem lub kotem. Rynek produktów i usług dla domowych pupili sukcesywnie się powiększa. Według rynkowych prognoz za kilka lat globalnie może być już wart blisko pół biliona dolarów. Szczególnie szybko ma się rozwijać segment opieki nad zwierzętami, który coraz częściej będzie wykorzystywać nowe technologie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.