Newsy

„Nie” dla rosyjskich surowców w Polsce. Wstrzymanie importu istotne dla budowania bezpieczeństwa kraju

2022-03-02  |  06:20
Mówi:dr hab. inż. Zbigniew Karaczun
Funkcja:prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej
  • MP4
  • – Ten węgiel, który od 2014 roku kupowaliśmy podobno od Rosji, był tak naprawdę kopany w Donbasie, czyli w zajętych przez Rosjan republikach ukraińskich – mówi dr hab. inż. Zbigniew Karaczun, profesor SGGW i ekspert Koalicji Klimatycznej, która wspólnie z innymi organizacjami apeluje do polskiego rządu o wstrzymanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji tak szybko jak to możliwe i bezpieczne dla krajowej gospodarki. W apelu, który podpisały 33 organizacje pozarządowe, eksperci wskazują, że dalsze importowanie z Rosji surowców energetycznych służyłoby finansowaniu zbrojeń prokremlowskiego reżimu, co ostatecznie może dotknąć nie tylko Ukrainę, ale również Polskę. – Myślę, że ta świadomość spowoduje, iż będziemy chcieli zrobić to jak najszybciej – mówi ekspert.

     Polska sprowadza z Rosji bardzo duże ilości surowców energetycznych: aktualnie jest to około 9 mln ton węgla, podobna ilość ropy naftowej i ok. 10 mld metrów sześciennych gazu ziemnego. To powoduje, że Polska jest w dużym stopniu zakładnikiem dostaw z Rosji, nasze bezpieczeństwo energetyczne zależy od ciągłości dostaw tych surowców – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr hab. inż. Zbigniew Karaczun.

    Koalicja Klimatyczna wskazuje, że w ostatnich latach Polska kupiła od Rosji ropę i węgiel za ponad 730 mld zł, natomiast wartość kontraktu gazowego na dostawy tego surowca nie jest jawna.

    – Ropa naftowa jest dostarczana do największej rafinerii w Polsce, czyli do zakładów w Płocku, które produkują z tego paliwo. Gaz ziemny jest wprowadzany do systemu rurociągów gazowych i dystrybuowany wśród mieszkańców, ale jest też ważnym czynnikiem energetycznym dla naszego przemysłu, zwłaszcza chemicznego. Natomiast węgiel jest sprowadzany przede wszystkim przez prywatnych właścicieli i sprzedawany prywatnym użytkownikom, ale kupują go także elektrociepłownie i część elektrowni, ponieważ – zdaniem części polskich ekspertów – ma on znacznie lepszą jakość i lepsze parametry niż węgiel, który jest wydobywany u nas. A ponieważ jest tani i jest blisko, to bardzo uzależniliśmy się w Polsce od tego źródła rosyjskiego węgla – mówi ekspert Koalicji Klimatycznej.

    Pieniądze za dostawy surowców energetycznych wspierają jednak reżim Władimira Putina, który od 24 lutego prowadzi atak na terytorium Ukrainy, wywołując największy konflikt w Europie od czasów II wojny światowej. Dlatego eksperci zrzeszeni w Kolacji Klimatycznej zaapelowali do polskiego rządu o podjęcie odważnych działań politycznych i gospodarczych, czyli wstrzymanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji tak szybko jak to możliwe i bezpieczne dla polskiej gospodarki.

    Pod apelem do polskiego rządu podpisały się w sumie 33 organizacje rządowe, które wskazują, że mimo tego znaczącego uzależnienia od surowców energetycznych z Rosji Polska będzie w stanie w niedługim czasie się bez nich obejść, o ile przyspieszy proces dekarbonizacji. Trwanie przy paliwach kopalnych w obecnej sytuacji będzie bowiem oznaczać brak suwerenności energetycznej i dalsze finansowanie zbrojeń prokremlowskiego reżimu.

    W obliczu tego, co dzieje się za wschodnią granicą, nie mamy innej alternatywy. To jest element budowy bezpieczeństwa Polski. Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, że jeżeli nie powstrzymamy Putina i rosyjskiego rządu przed tym, co robi na Ukrainie, jeżeli będziemy dalej finansować jego zbrojenia, a temu właśnie służą środki ze sprzedaży zasobów energetycznych, to Putin nie zatrzyma się na Ukrainie. Będzie chciał iść dalej i my również będziemy w orbicie jego zainteresowania, będziemy następnym celem. Więc naszym obowiązkiem jest dzisiaj szukać alternatyw – podkreśla profesor SGGW.

    Sygnatariusze apelu Koalicji Klimatycznej wskazują, że w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę dekarbonizacja polskiej gospodarki nie może być rozłożona w czasie na wiele lat do przodu, ale musi się rozpocząć już teraz, w nadchodzących dniach, tygodniach i miesiącach. Wśród najpilniejszych, koniecznych do podjęcia działań eksperci wymieniają: budowę własnych, niezależnych i odnawialnych źródeł energii, modernizację przestarzałych sieci energetycznych, zwiększenie skali inwestycji w efektywność energetyczną oraz finansowanie własnych źródeł energii w przedsiębiorstwach i przemyśle. Równie ważna i pilna jest elektryfikacja transportu publicznego i towarowego, który nie może dłużej opierać się na silnikach spalinowych.

    Wiadomo, że to nie jest możliwe do zrobienia w krótkim terminie, ale powinniśmy szukać już „na teraz” innych kierunków zaopatrywania Polski w surowce energetyczne. Ten węgiel, który od około 2014 roku kupowaliśmy podobno od Rosji, był tak naprawdę kopany w Donbasie, czyli w zajętych przez Rosję republikach ukraińskich. Nie powinniśmy też kupować od Rosji ropy naftowej, bo dzisiaj nie mamy problemu z kupowaniem jej od innych państw. Dalej, powinniśmy także przestawić naszą sieć gazową. Mamy połączenie z Norwegią i gazoport w Świnoujściu i możemy odejść od tego, żeby kupować gaz z Rosji – mówi dr hab. inż. Zbigniew Karaczun.

    Eksperci podkreślili, że wszystkie te działania nie będą możliwe bez wsparcia Unii Europejskiej. Dlatego Polska musi zakończyć konflikty z UE i przeznaczyć pieniądze z Funduszu Odbudowy na transformację energetyki i transportu.

    – Europa dostrzegła już zagrożenie, jakim jest uzależnienie od surowców pochodzących z państw, które niekoniecznie podzielają europejskie wartości. I nie chodzi tylko o Rosję, ale także o wiele innych krajów, z których Unia pozyskuje gaz, ropę naftową czy inne surowce energetyczne. Dlatego tak ważnym elementem polityki unijnej jest właśnie dekarbonizacja i transformacja w stronę energetyki odnawialnej. Te lokalne, odnawialne zasoby energetyczne są czymś, co zapewni nam 100 proc. bezpieczeństwa, bo tego nikt nam nie zabierze. Nikt nie zabierze nam słońca, wiatru, rzek czy ewentualnych odpadów z rolnictwa, z których możemy produkować biogaz – podkreśla ekspert Koalicji Klimatycznej.

    Jak podkreśla, w Europie bardzo ważny jest w tej chwili również powrót do idei europejskiej solidarności energetycznej. 

    – Ta idea wyrażona kiedyś w unii energetycznej polega na tym, żeby kraje sąsiadujące wspólnie budowały swoje bezpieczeństwo, służąc jako tzw. backupy. Czyli w momencie, kiedy w Polsce nie będzie świeciło słońce albo nie będzie wiatru, to moglibyśmy liczyć na Czechy, Słowację i Niemcy, że zasilą one nasz system i zapobiegną zagrożeniom dla sieci energetycznej – mówi dr hab. inż. Zbigniew Karaczun.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Handel

    Na wojnie handlowej straci nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim USA. Cła odwetowe na eksport USA wynoszą już 190 mld dol.

    Donald Trump podniósł cła na produkty z Kanady, Meksyku, Chin, a także nałożył taryfy na import stali i aluminium od wszystkich partnerów handlowych USA, w tym Unii Europejskiej. KE odpowiedziała nałożeniem ceł na amerykańskie produkty o łącznej wartości 26 mld euro. Wiadomo, że USA odpowiedzą wprowadzeniem kolejnych taryf, co nakręci wojnę handlową. – Jeżeli się obkładamy cłami, to my stracimy i straci Ameryka, żadnego innego skutku wojen handlowych w historii nie było – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Konsument

    Branżę tworzyw sztucznych czekają kosztowne zmiany. Firmy wdrożą innowacyjne technologie recyklingu

    Polska branża tworzyw sztucznych stoi przed wyzwaniami, które wynikają z unijnych regulacji i rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów. Wdrożenie zasad gospodarki obiegu zamkniętego staje się koniecznością, a dla firm oznacza to koszty i inwestycje w nowe technologie. Z drugiej strony inwestycje w GOZ mogą przynieść firmom długofalowe korzyści zarówno w kontekście oszczędności surowców, jak i wzmocnienia pozycji na rynku. Kluczowy pozostaje jednak dostęp do finansowania i gotowość firm na wdrażanie zmian.

    Finanse

    UE przedstawi w tym tygodniu szczegóły dotyczące planu dozbrojenia Europy. Problemem jest sposób jego sfinansowania

    W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę w sprawie przyszłości europejskiej obronności. Znajdą się w niej wytyczne dotyczące zwiększenia produkcji i gotowości obronnej w obliczu możliwej agresji militarnej ze strony Rosji. Zgodnie z planem ReArm Europe na obronę w ciągu najbliższych czterech lat ma trafić 800 mld euro.  – Działania KE to ideologiczne zapowiedzi i teoretyczne obietnice. Unia Europejska znajduje się obecnie w ogromnym kryzysie finansowym i brakuje pieniędzy na obronność – ocenia europoseł Bogdan Rzońca.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.