Mówi: | Jarosław Czulak |
Funkcja: | dyrektor ds. marketingu |
Firma: | Profi Credit Polska |
Rodzice i dziadkowie nagradzają za oceny gotówką. To uczy dzieci oszczędzania
Za dobre oceny w szkole nagradzanych jest 77 proc. uczniów. Najpopularniejszą nagrodą nie jest sprzęt elektroniczny, modne ubrania czy wyjazd, ale gotówka – wynika z badania IPSOS „Finanse rodzinne 2016”. Zdaniem ekspertów z Profi Credit Polska w ten sposób dzieci uczą się rozsądnie gospodarować własnymi finansami. Tylko co dziewiąty uczeń od razu wydaje całą sumę, reszta stara się oszczędzać. Tymczasem ponad połowa rodziców przyznaje, że nie zauważa pozytywnego wpływu nagród na wyniki w nauce swoich pociech.
Badanie IPSOS „Finanse rodzinne 2016” zostało przeprowadzone na zlecenie Profi Credit w Polsce, Czechach, Słowacji i Bułgarii. Eksperci podkreślają, że pieniądze utrzymują się na czele listy nagród już od pokoleń. Blisko połowa rodziców objętych ankietą także była w dzieciństwie nimi nagradzana. 31 proc. dostawało gotówkę wyłącznie w przypadku dobrych ocen, a 11 proc. – również za średnie wyniki.
– Z badania wynika, że 77 proc. polskich dzieci otrzymuje nagrody za wyniki w nauce. Wręcza je 67 proc. polskich dziadków, natomiast rodzice już nie są tacy szczodrzy – nagradza tylko 46 proc. z nich. Okazuje się, że nie nagradzają ci rodzice, którzy sami jako dzieci nie byli nagradzani – mówi agencji informacyjnej Newseria Jarosław Czulak, dyrektor marketingu Profi Credit Polska.
Ponad połowa rodziców przyznaje, że nie zauważa pozytywnego wpływu nagród na wyniki w nauce swoich pociech.
Eksperci przekonują, że dzieci, które dostają w nagrodę gotówkę, szybciej poznają wartość pieniędzy, uczą się odpowiedzialnie nimi gospodarować i mają świadomość, ile wysiłku kosztuje zgromadzenie większej kwoty. 54 proc. zatrzymuje całość lub przynajmniej jej większą część na dłużej, natomiast całą kwotę wydaje 11 proc.
– Nagroda w formie gotówkowej za wyniki w nauce niesie za sobą walor edukacyjny. Dziecko uczy się patrzeć na świat oczami konsumenta. Musi dokonywać wyborów. Pierwszym wyborem jest to, czy pieniądze, które otrzymało, wyda czy zaoszczędzi. Jeżeli natomiast zdecyduje się na wydanie pieniędzy, to poznaje zasady rządzące rynkiem, bo dowiaduje się, że ten sam towar może kosztować więcej lub mniej u różnych sprzedawców – wyjaśnia Jarosław Czulak.
Z badania wynika, że najbardziej oszczędne są dzieci w Czechach – 68 proc. oszczędza otrzymane kwoty. Najrzadziej odkładają uczniowie z Bułgarii. Co ciekawe, we wszystkich badanych krajach odsetek nagradzających dziadków jest wyższy niż w Polsce (w Czechach to 90 proc. ankietowanych).
Polscy rodzice w pierwszej kolejności sięgają po pieniądze, ale sporą popularnością cieszą się również wspólny wypad do ulubionej restauracji (38 proc.) czy atrakcyjny wyjazd (35 proc.). W Czechach, na Słowacji i w Bułgarii uczniowie częściej mogą liczyć na słodycze lub wspólne wyjście do restauracji (gotówka jest na drugim miejscu).
Czytaj także
- 2024-03-28: Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu
- 2024-03-22: W dobie wszechobecnego hałasu ludzie tracą zdolność uważnego słuchania. Dzieci i młodzież potrzebują audioedukacji
- 2024-02-23: Prognozy bólu powiązanego z pogodą byłyby pożyteczną innowacją. Osoby wrażliwe na zmiany aury mogłyby się lepiej do nich przygotować
- 2024-01-31: A. Bodnar: Bez naprawy sądownictwa nie będzie inwestycji. Trzeba przywrócić zaufanie przedsiębiorców do sądów i prokuratury
- 2024-02-02: Mark Brzezinski: To jest dobry czas dla polsko-amerykańskiej współpracy. Jest duże zainteresowanie inwestycjami po obu stronach
- 2024-02-19: Diametralne zmiany w sposobie nauki języków obcych. Sztuczna inteligencja wspiera uczniów i nauczycieli
- 2024-01-29: Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej
- 2024-02-12: System grantowy w zapaści. Szans na dofinansowanie nie ma 90 proc. projektów badawczych kierowanych do Narodowego Centrum Nauki
- 2024-01-16: Sarkazm może być cennym narzędziem w komunikacji. Pomaga odbiorcy otworzyć się na perspektywę nadawcy [DEPESZA]
- 2024-02-06: Joanna Krupa: Dla mnie bardzo ważne jest, żeby moja córka znała język polski. Rodzice nieuczący dzieci swojego języka ojczystego popełniają duży błąd
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.