Mówi: | Igor Efimov |
Funkcja: | profesor inżynierii biomedycznej i medycyny |
Firma: | Northwestern University w Chicago |
Rozruszniki i aparaty monitorujące nie będą musiały być usuwane chirurgicznie. Rozpuszczą się samoistnie w ciągu kilku tygodni po operacji serca
Naukowcy z George Washington University i Northwestern University opracowali bioresorbowalne urządzenie z układami mikroelektrod, które może pomóc uniknąć powikłań pooperacyjnych u pacjentów po zabiegach kardiochirurgicznych. Sprzęt monitoruje kluczowe parametry serca i leczy krótkotrwałe powikłania kardiologiczne. Nie wymaga usuwania chirurgicznego, co do tej pory często jest dodatkowym zagrożeniem dla pacjentów, samoistnie rozpuszcza się bowiem w płynach ustrojowych w ciągu kilku tygodni. Kilka lat temu ten sam zespół opracował wchłanialny rozrusznik, teraz natomiast pracuje nad defibrylatorem o podobnej charakterystyce.
Stworzone przez naukowców urządzenie jest lekkie, przezroczyste i elastyczne. Pozwala na elektryczne i optyczne mapowanie dynamiki serca. Testy na szczurach i ludziach potwierdziły jego możliwości do monitorowania takich krytycznych parametrów fizjologicznych jak rytm serca, natlenienie, stan metaboliczny, biopotencjały, homeostaza wapnia czy czynność mięśnia sercowego. Jak przekonują twórcy, może ono służyć do leczenia przejściowych pooperacyjnych zaburzeń rytmu i niewydolności serca, które stanowią jedną trzecią przyczyn zgonów pooperacyjnych.
Technologia ma przewagę nad chirurgicznym usuwaniem implantów, które niesie ze sobą ryzyko infekcji, a także uszkodzenia i perforacji mięśnia sercowego. W urządzeniu zastosowano bioresorbowalne i biokompatybilne materiały zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków, które po kilku tygodniach całkowicie znikną w wyniku naturalnych procesów biologicznych zachodzących w organizmie.
– Po zabiegu chirurgicznym na sercu lub po innego rodzaju zabiegach może się okazać konieczne wszczepienie monitora serca, na przykład podczas rekonwalescencji po leczeniu, przy powrocie do zdrowia po infekcji COVID-19 lub po chemioterapii w przypadku pacjentów onkologicznych. Z myślą o tym możemy stworzyć urządzenie, które nazywamy tymczasową elektroniką rozpuszczalną. Można je wszczepić albo wstrzyknąć i będzie ono monitorować stan zdrowia pacjenta przez wymagany okres, a następnie ulegnie rozpuszczeniu. Urządzenie może więc zapewnić ratującą życie terapię przez potrzebny czas – mówi agencji Newseria Innowacje Igor Efimov, profesor inżynierii biomedycznej i medycyny na Northwestern University w Chicago w stanie Illinois w USA.
Podobną technologię naukowcy zastosowali już kilka lat temu, tworząc bioresorbowalny rozrusznik serca, który nie wymaga elektrod ani żadnego dodatkowego sprzętu, a kiedy spełni swoją rolę, po prostu się rozpuszcza. Dotychczas znane rozruszniki, które stosowane są już od pięciu dekad, są urządzeniami umieszczanymi poza ciałem pacjenta, a tylko przewody doprowadzające impuls były montowane na sercu i mocowane do ciała za pomocą szwów. Kiedy serce nie potrzebowało już wspomagania, przewody trzeba było usuwać chirurgicznie, co nierzadko prowadziło do powikłań, nawet takich, które kończyły się śmiercią pacjenta. Jednym z najbardziej znanych przypadków niepowodzenia takiej operacji była śmierć Neila Armstronga, u którego doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego i zgonu w wyniku wykrwawienia.
Badacz wskazuje, że grupą pacjentów, u których bioresorbowalne urządzenia znajdują zastosowanie, są dzieci z problemami kardiologicznymi. Według danych Centers of Disease Control and Prevention w Stanach Zjednoczonych co roku rodzi się około 40 tys. dzieci z wadami wrodzonymi serca (1 proc.). Około jedno na cztery dzieci wymaga operacji lub zabiegu w pierwszym roku życia.
– Na szczęście są zabiegi chirurgiczne, za pomocą których można naprawić serce, i te dzieci mogą żyć i prowadzić normalne życie. Kiedy jednak przeprowadzono pierwszy taki zabieg w USA w latach 50. XX wieku w Minnesocie, dr Lillehei, który opracował tę metodę, zauważył, że dzieci po zabiegu potrzebują rozrusznika, czyli ich serce musi być poddane stymulacji elektrycznej, co stanowi konsekwencję zabiegu. Na szczęście taka potrzeba zachodzi tylko przez kilka dni od zabiegu, do czasu gdy serce wróci do siebie i zacznie pracować bez rozrusznika, jednak przez te kilka dni jest on potrzebny – mówi prof. Igor Efimov.
Obecnie naukowcy pracują nad jeszcze większym rozszerzeniem możliwości zastosowania platformy elektroniki rozpuszczalnej. Ich celem jest opracowanie bioresorbowalnego defibrylatora.
– Chcemy stworzyć urządzenie, które chirurg po zabiegu będzie mógł umieścić na przedsionkach, czyli jamach położonych w górnej części serca, aby zapobiec migotaniu przedsionków u pacjentów po operacji. Według statystyk dla USA i Europy, które są w zasadzie zbliżone, migotanie przedsionków występuje u 30 proc. pacjentów, którzy przeszli dowolnego rodzaju operację serca. Zapobieganie pogłębianiu się tego schorzenia i przejście w stan utrwalony byłoby bardzo użyteczne – mówi ekspert.
Z raportu British Heart Foundation wynika, że jedna na 13 osób na świecie cierpi na choroby serca lub układu krążenia. Co roku zapada na nie około 60 mln ludzi. To prawie tyle, co cała populacja Wielkiej Brytanii. Choroby serca lub układu krążenia są przyczyną 1/3 zgonów. Najczęściej diagnozowana jest choroba wieńcowa, na którą cierpi 200 mln ludzi na świecie.
– W krajach rozwiniętych w Europie oraz w USA choroby serca są najczęstszą przyczyną zgonów. Dwa razy więcej osób zmarło na choroby serca niż na przykład na COVID-19 w szczytowym okresie umieralności z powodu tego wirusa. Drugą najczęstszą przyczyną zgonów są nowotwory, ale choroby serca nadal zajmują czołową pozycję – podkreśla badacz z Northwestern University.
Czytaj także
- 2025-03-27: Coraz więcej osób choruje na kleszczowe zapalenie mózgu. Na profilaktyczne szczepienie zdecydował się tylko co 10. Polak
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
- 2025-04-02: Julia Kamińska: Bardzo niepokoi mnie trend odwrotu od sprawdzonych szczepionek ratujących życie. Chciałabym, żeby ludzie ufali naukowcom i nie bali się
- 2025-03-04: Realizacja Planu dla Chorób Rzadkich przyspiesza. Są już nowe warunki wyceny i poszerza się pakiet badań screeningowych
- 2025-02-04: Rząd planuje podwójnie opodatkować e-papierosy. To zmusi palaczy do powrotu do tradycyjnych papierosów
- 2025-02-04: Lekarze będą lepiej przygotowani do pracy w obliczu działań militarnych. Powstał nowy model kształcenia lekarzy cywilnych i wojskowych
- 2025-02-18: Pogłębia się brak wojskowych kadr medycznych. System ich kształcenia wymaga pilnej reformy
- 2025-01-21: Ministerstwo Finansów chce objąć akcyzą wkłady do e-papierosów. Eksperci prognozują upadek polskich producentów i wzrost szarej strefy
- 2025-02-25: Wykrywalność wrodzonych wad serca u płodów wciąż niewielka. Wsparciem dla kardiologii prenatalnej będzie sztuczna inteligencja
- 2025-01-31: Sztuczna inteligencja pomoże we wczesnym wykrywaniu wrodzonych wad serca. Obecnie rozpoznawalność wynosi 40 proc.
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Firmy z branży drzewnej i meblarskiej muszą się przygotować na rygorystyczne wymogi. Konieczne będzie dokumentowanie pochodzenia drewna
Unijne rozporządzenie przeciw wylesianiu (EUDR) obejmie ok. 120 tys. polskich firm działających w branży drzewnej, meblarskiej i sektorach pokrewnych. Chociaż wdrożenie nowych przepisów zostało odroczone o rok, eksperci podkreślają, że przedsiębiorcy powinni się przygotowywać do nich już teraz, żeby uniknąć problemów za kilka–kilkanaście miesięcy, ponieważ rozbudowane wymogi EUDR oznaczają m.in. konieczność ścisłego monitorowania łańcucha dostaw, dokumentowania pochodzenia surowców i zapewnienia zgodności z przepisami krajów ich pochodzenia.
Bankowość
Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia

Empatia, elastyczność i gotowość do eksperymentowania to dziś kluczowe cechy skutecznego przywództwa – szczególnie w świecie zdominowanym przez technologię i sztuczną inteligencję. Transformacja cyfrowa stawia przed liderami wiele nowych wyzwań i wymusza nowy model zarządzania – oparty na zaufaniu, adaptacyjności i rozumieniu potrzeb zespołu. Od 15 lat kobiety na kierowniczych stanowiskach w rozwijaniu kompetencji liderskich wspiera Program Santander W50. Uczestniczki z kilkunastu krajów zdobywają wiedzę i narzędzia do zarządzania zmianą, które pozwalają im skuteczniej funkcjonować w dynamicznym otoczeniu rynkowym.
Media i PR
Temat deregulacji dominuje media tradycyjne i społecznościowe. Więcej pozytywnej narracji niż negatywnych uwag

Od 10 lutego do 10 marca 2025 roku liczba publikacji medialnych na ten temat była o niemal 20 proc. większa niż w całym 2024 roku – wynika z danych IMM. Temat interesuje nie tylko biznes, ale i przeciętnych Polaków – 15 tys. wpisów w mediach społecznościowych miało prawie milion interakcji. Większość materiałów ma wydźwięk neutralny, ale te pozytywne dominują nad negatywnymi. To jeden z głównych tematów w trwającej kampanii wyborczej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.