Mówi: | dr hab. Waldemar Rogowski |
Funkcja: | profesor SGH, główny analityk Biura Informacji Kredytowej |
Rynek kredytów dla mikroprzedsiębiorców w zapaści. Szybko się nie odbuduje
Sierpniowe dane pokazują, że w ujęciu rocznym banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom o blisko 35 proc. mniej kredytów, o wartości niższej o prawie 32 proc. – Rynek kredytów dla mikroprzedsiębiorców jest w zapaści i raczej szybko się nie podniesie – mówi główny analityk BIK, dr hab. Waldemar Rogowski. Jak ocenia, banki również w 2021 roku będą wykazywać bardzo dużą ostrożność w finansowaniu tego segmentu. Co istotne, rośnie też szkodowość kredytów zaciąganych przez mikroprzedsiębiorców, najbardziej w branży usługowej, najmniej w budowlanej.
– Sytuacja na rynku kredytowym nie tylko się nie poprawia, ale wręcz pogarsza. W sierpniu tego roku cała akcja kredytowa spadła o ok. 10 proc. w ujęciu liczbowym i ok. 18 proc. w ujęciu wartościowym w relacji do lipca br. Wartość samych kredytów obrotowych była niższa aż o 24 proc. – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Waldemar Rogowski, profesor SGH i główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Jeszcze większe spadki pokazują dane BIK w relacji rok do roku. Wynika z nich, że w sierpniu banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom dużo mniej kredytów – zarówno w ujęciu liczbowym (spadek o 34,8 proc.), jak i wartościowym (-31,9 proc.). W ujęciu liczbowym przyznały o 42,1 proc. mniej kredytów w rachunku bieżącym, o 30,6 proc. mniej kredytów obrotowych i o blisko 16 proc. mniej inwestycyjnych. Dużo niższa była też wartość w poszczególnych grupach. Łącznie w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom 86,8 tys. kredytów (czyli prawie o 33 proc. mniej niż przed rokiem) na kwotę 11,1 mld zł, czyli o blisko 31 proc. niższą niż rok temu.
– Można stwierdzić, że rynek kredytów dla mikroprzedsiębiorców jest już w pewnej zapaści i raczej szybko się nie podniesie. Uważam, że również 2021 rok będzie czasem ograniczonej akcji kredytowej i należy się spodziewać istotnego ograniczenia kredytowania mikroprzedsiębiorców przez banki – mówi główny analityk BIK.
Jak wskazuje, w tej chwili polityka kredytowa banków w stosunku do mikroprzedsiębiorców jest bardzo zbliżona do polityki dotyczącej kredytów dla osób prywatnych czy dużych firm. Mówiąc krótko: cechuje się dużą ostrożnością.
– To wiąże się z niższą dostępnością kredytów, co jest uwarunkowane m.in. wyższymi oczekiwaniami banków dotyczącymi kredytobiorców. Banki nie lubią sytuacji niepewności, a w tej chwili mamy przede wszystkim ogromną niepewność co do tego, w którym kierunku pójdzie pandemia i jaki wpływ będą mieć działania gospodarcze związane z drugą falą – mówi dr hab. Waldemar Rogowski.
Kredyty dla mikroprzedsiębiorców cechują się także coraz większą szkodowością. Sierpniowy odczyt Indeksu Jakości BIK dla kredytów udzielanych tej grupie firm wyniósł 5,6 proc. w ujęciu wartościowym. Analitycy zwracają uwagę, że niepokojącym zjawiskiem jest jego stałe pogarszanie się już od czterech lat (w 2016 roku średnia wartość wynosiła 4,6 proc.). Natomiast w ciągu ostatniego roku indeks pogorszył się o 0,17 pkt proc.
– Szkodowość na poziomie 5,6 proc. jest dużo wyższa nawet od wartości indeksów dla bardziej ryzykownych kredytów gotówkowych dla klientów indywidualnych. Może to wynikać z faktu, że kredyty na działalność gospodarczą są obarczone ryzykiem powodzenia biznesu, którego nie ma przy kredytach dla osób prywatnych. Ponadto duża część mikroprzedsiębiorców nie wytrwa na rynku dłużej niż pięć lat i stąd też może wynikać ta wyższa szkodowość – mówi ekspert.
Indeksy dla poszczególnych grup produktowych znacząco się różnią. W segmencie kredytów inwestycyjnych szkodowość jest na poziomie 2,4 proc. i odnotowała delikatną poprawę, dla kredytów obrotowych wynosi 3,7 proc., z kolei dla kredytów obrotowych kształtuje się na poziomie 11,8 proc. (pogorszenie o 1,16 pkt proc.). Zdaniem ekspertów lepsza sytuacja w obszarze kredytów inwestycyjnych może wynikać z faktu, że te produkty – jako charakteryzujące się dłuższymi terminami i wyższymi kwotami – są bardziej weryfikowane i analizowane przez banki.
Główny analityk BIK podkreśla, że szkodowość kredytów dla mikroprzedsiębiorców jest dość zróżnicowana również pod względem branż, w jakich działają mikrofirmy. Najlepiej spłacane są kredyty zaciągane przez przedsiębiorstwa budowlane, natomiast najgorzej swoje zobowiązania regulują przedsiębiorcy z sektora usług.
– Są branże powiązane z tzw. ekonomią czasu wolnego, czyli turystyka, hotelarstwo, gastronomia, w pewien sposób także branża handlowa i usługowa. Obawiam się, że w ich przypadku szkodowość kredytów w nadchodzących miesiącach wzrośnie. Zwłaszcza jeżeli będziemy mieć kolejne regionalne lockdowny z uwagi na wzrost zakażeń w okresie jesienno-zimowym – wskazuje Waldemar Rogowski.
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
Polska coraz mocniej stawia na powroty swoich obywateli z zagranicy. Rządowa strategia współpracy z Polonią na najbliższe lata zakłada system zachęt dla osób powracających, ale też ułatwienia w uznawaniu wykształcenia i kwalifikacji, podejmowaniu studiów czy staży zawodowych. To w obliczu rosnących wyzwań demograficznych i zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowaną kadrę szansa na wzmocnienie rynku pracy. Napływ wykwalifikowanych specjalistów z doświadczeniem zdobytym za granicą może pomóc w modernizacji krajowej gospodarki.
Prawo
ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców

Choć rząd zgodnie z zapowiedziami realizuje szeroko zakrojone zmiany deregulacyjne, przedsiębiorcy alarmują, że brakuje w nich spójności, przewidywalności i realnej poprawy, zwłaszcza w kontaktach z administracją. Jako przykład ZPP podaje przypadek firmy British American Tobacco (BAT) i jej zatrzymanego przez izbę celno-skarbową zamówienia 200 tys. kartridży do e-papierosów. Dotknięte tą decyzją spółki liczą straty.
Konsument
Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory

Branża piwowarska pozostaje ważnym ogniwem polskiej gospodarki. Nowy raport CASE wskazuje, że generuje ona 3 proc. dochodów budżetowych i 85 tys. miejsc pracy w samych browarach i innych powiązanych sektorach. Dlatego kurczący się rynek piwa może mieć poważne reperkusje – już dziś nadwyżka mocy produkcyjnych przekracza 10 mln hl. Spadki są spowodowane m.in. znaczącym wzrostem kosztów działalności, spadkiem konsumpcji, a także uderzającymi w browarników zmianami regulacyjnymi.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.