Newsy

Trump wprowadził cła na stal i aluminium. Na wojnie cenowej ucierpi światowa gospodarka

2018-03-09  |  06:57

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał rozporządzenie, które wprowadza cła na import stali i aluminium do USA. To może wywołać decyzje o wprowadzeniu kolejnych barier w handlu, co może być poważnym ciosem dla wielu branż. Prowadzenie wojny handlowej pomiędzy Stanami a Europą to dla globalnej gospodarki poważny czynnik ryzyka – komentuje Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.  

Już na początku marca Donald Trump poinformował, że planuje nałożenie cła na import stali i aluminium w wysokości odpowiednio 25 i 10 proc. To element kampanii „America First!”. Trump tłumaczył, że cła są odpowiedzią na niesprawiedliwe umowy handlowe, na których ucierpiały amerykańskie firmy. Szacuje się, że łączny import stali do USA wynosi 36 mln ton, przy czym blisko 5 mln ton pochodzi z Unii Europejskiej, przede wszystkim z Niemiec (ponad 1,3 mln ton). Wprowadzone cła spowodują, że producenci z krajów eksportujących surowce będą szukać nowych rynków zbytu, to zaś zwiększy presję cenową, co odczują również firmy z Polski.

– Dużo zależy od tego, jak zareaguje Europa, czy twardo, czy miękko. Wiadomo, że prowadzenie wojny handlowej pomiędzy Stanami a Europą dla globalnej gospodarki nie jest korzystne, w związku z tym byłby to poważny czynnik ryzyka – komentuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

Komisja Europejska już w pierwszej reakcji na zapowiedzi amerykańskiego prezydenta poinformowała, że chce przygotować listę amerykańskich towarów, które zostaną objęte dodatkowymi cłami. Nieoficjalnie mówi się, że łączna wartość tych produktów może sięgać 2,8 mld euro, a na liście znajdą się m.in. bourbon, masło orzechowe, sok pomarańczowy, produkty stalowe i rolnicze, jachty, motocykle czy dżinsy. Jeśli jednak UE wprowadzi bariery, w odwecie Stany Zjednoczone mogą nałożyć cła na import pojazdów z UE.

– Ewentualne wprowadzenie ceł do przemysłu samochodowego byłoby bardzo poważnym ciosem. To jedna z najbardziej zglobalizowanych branż na świecie, więc spowodowałoby to poważne perturbacje nie tylko w tej branży, lecz także w sektorach powiązanych. Trudno w tej chwili wyrokować, jakie byłyby skutki, ale na pewno negatywne – zauważa główny ekonomista BGK.

Na wprowadzeniu ceł na europejskie samochody najbardziej straciłyby Niemcy, które są największym unijnym eksporterem pojazdów do USA. Jeśli zapowiedzi Donalda Trumpa staną się rzeczywistością, a taryfy obejmą kolejne produkty, to konflikt będzie eskalował, a wojna handlowa może wpłynąć na całą światową gospodarkę.

– Wojna handlowa nigdy nikomu się nie opłaca, ani Stanom Zjednoczonym, ani Europie. Każdy ma swoje cele, każdy chce chronić swój rynek i trzeba też rozumieć ten punkt widzenia. Wydaje się, że rozsądnym skutkiem tego zamieszania byłby kompromis polegający na tym, że zgodzimy się na jakieś ograniczenie wolnego handlu, natomiast nie na spiralę wojny handlowej, bo ta byłaby bardzo niekorzystna dla całej gospodarki globalnej – podkreśla Mateusz Walewski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.