Newsy

Azja kierunkiem dla turystów szukających egzotyki za niską cenę

2013-08-09  |  06:40
Mówi:dr Zdzisław Preisner
Funkcja:Katedra Turystyki i Rekreacji
Firma:Wyższa Szkoła Bankowa w Toruniu
  • MP4
  • Azja to najciekawszy kierunek dla turystów, którzy chcą wyjechać daleko za stosunkowo niewielką kwotę. Podróż tam i przemieszczanie się między poszczególnymi krajami są dostępne dla coraz większego grona turystów dzięki niskokosztowym liniom lotniczym. Są też metody, by zapłacić mniej za hotel i przejazdy, ale jedynie pod warunkiem wyjazdu indywidualnego, a nie z biurem podróży.

     – Taka podróż będzie zdecydowanie tańsza niż to, co w takich miejscach oferują biura podróży. To są inne koszty. Będzie jednak też niższy standard hotelu – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria dr Zdzisław Preisner z Katedry Turystyki i Rekreacji Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.

    Oszczędzić można na każdym elemencie wyjazdu – przelotach, noclegach, wyżywieniu.

    Dzięki specjalnym organizacjom działającym w internecie noc w wymarzonym kraju możemy spędzić nawet za darmo. Tzw. coachsurfing działa w ten sposób, że korzystamy z noclegu u jednego z członków takiej społeczności, w zamian my również powinniśmy zaoferować im możliwość noclegu. Nie jest to konieczne, lecz z pewnością zwiększy szanse na to, że ktoś zdecyduje się nas ugościć.

    Nawet jeśli zdecydujemy się na nocleg w hotelu, koszty będą znacznie niższe w Azji niż w Europie. Za zakwaterowanie w dobrym standardzie, choć bez dodatkowych wygód, jak np. telewizor w pokoju, zapłacimy już od 3-5 dolarów za noc.

     – Podróżować można autostopem, co prawda w wielu krajach to nie jest popularne i właśnie dlatego uda nam się czasem zatrzymać pojazd i przemieścić się z miejscową ludnością. Może to nie będą wyjątkowo wygodne warunki podróży, ale daną trasę przebędziemy – dodaje Preisner.

    Coraz tańsze jest też podróżowanie samolotem. Dzięki rozwijającej się również w Azji sieci linii niskokosztowych, takich jak np. Air Asia, spadły ceny nie tylko lotów w tym regionie, ale także długodystansowych. Dzięki wykorzystaniu promocji oraz tanich linii również do Australii możemy dostać się już za 2-3 tys. zł. Jak zaznacza Preisner, przed rozwojem przewoźników niskokosztowych cena biletu na ten odległy kontynent była co najmniej dwukrotnie wyższa.

     – Podróżowanie po Azji też bywa tanie, bo niskobudżetowymi liniami to są koszty rzędu 100-150 dolarów za przelot, a to brzmi sensownie, kiedy z kraju do kraju możemy za taką sumę się przemieścić – mówi Preisner.

    W Azji niewiele wydamy też na jedzenie. W Chinach, Indiach czy Azji Południowo-Wschodniej za obfity, kilkudaniowy posiłek zapłacimy zaledwie kilka-kilkanaście złotych. Dzięki tzw. street foodom, czyli stoiskom z jedzeniem przygotowywanym na ulicy, możemy te koszty jeszcze obniżyć.

    Inne kontynenty poza Azją nie są już niestety tak tanie i dostępne. Choć do Afryki jest bliżej, to koszty przelotów są wyższe, zarówno na trasach do i z Europy, jak i na lokalnych.

     – Koszty transportu wewnątrz kraju czy między krajami Afryki mogą być niskie, jeśli będziemy korzystać z transportu miejscowej ludności, ale drogi są kiepskie, nie zawsze przejezdne. Trzeba też uważać, żeby nie wybrać się w czasie pory deszczowej – zaleca Preisner.

    Podkreśla, że Azja, poza krajami rozwiniętymi takimi jak Japonia czy Korea, gdzie będzie drożej, pozostaje najlepszym wyborem. To połączenie niskich cen, łatwości podróżowania z bogatą historią i kulturą.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Bankowość

    Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców

    W sądach toczy się około 200 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się 30 tys. Na drogę sądową zdecydowała się jednak tylko część kredytobiorców. Umów objętych ryzykiem walutowym było blisko milion, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku, osiągnęła niemal 200 mld zł.

    Handel

    Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł

    Świat biznesu z niepokojem czeka na pierwsze decyzje Donalda Trumpa, zwłaszcza w sprawie wprowadzenia głośno zapowiadanych ceł na towary z zagranicy. Zdaniem Marcina Nowackiego, wiceszefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Unia Europejska musi się przygotować na większy odbiór produktów i usług ze Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki deficyt w handlu ze Starym Kontynentem. Tradycyjnie życzliwie nastawiona do USA Polska mogłaby wykorzystać swoją prezydencję w Radzie UE, by doprowadzić do porozumienia między obu stronami.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.