70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute

Ponad 70 proc. Polaków planuje wyjechać na urlop w sezonie letnim, czyli między końcem czerwca a końcem września – wynika z badania Polskiej Organizacji Turystycznej. 35 proc. zamierza wyjechać tylko raz, a 30 proc. – co najmniej dwa razy. Z grupy wyjeżdżających jedna trzecia wybierze się na wyjazd zagraniczny. Jak wskazuje Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystyki, po kilku latach ponownie do łask wracają oferty last minute, a zagraniczne kierunki pozostają niezmienne – prym wiodą m.in. Grecja, Tunezja, Egipt czy Hiszpania.

– Prognozy turystyczne na sezon 2025 są bardzo optymistyczne. Wielu specjalistów przewidywało, że ten sezon może być rekordowy i wróci sytuacja sprzed pandemii, czyli z 2019 roku. Oczywiście zawirowania geopolityczne mogą trochę zakłócić nam te prognozy, ale mimo wszystko jesteśmy przekonani, że to będzie bardzo dobry sezon i – tak jak nasi rodacy deklarują – mniej więcej 70 proc. Polaków skorzysta z wyjazdowych urlopów. Jedynie 30 proc. zostanie w domu. Te 70 proc. to zarówno turystyka krajowa, jak i zagraniczna – mówi agencji Newseria Katarzyna Turosieńska, członkini zarządu Polskiej Izby Turystyki i prezeska Podlaskiego Oddziału PIT.

Na nastroje polskich turystów wpływają trzy główne czynniki – poczucie bezpieczeństwa, cena oraz elastyczność oferty, co jest szczególnie ważne w tak nieprzewidywalnych czasach. Jeśli Polacy wybierają wyjazd zagraniczny, to zwykle kierują się chęcią zobaczenia konkretnego miejsca (28 proc.) oraz gwarancją dobrej pogody (17 proc.) – wskazuje badanie POT „Plany wakacyjne Polaków – sezon letni 2025”. Wyjazdy zagraniczne planowane są z większym wyprzedzeniem niż krajowe, jednak zdaniem ekspertki PIT wraca popularność ofert last minute.

– One w ostatnich latach niemal zniknęły, teraz znowu się odradzają. Wielu Polaków z nich korzysta, patrząc, że są niższe ceny i nie zważając na to, że wylot jest na przykład następnego dnia i trzeba być gotowym – tłumaczy Katarzyna Turosieńska. – Gdy organizator turystyki ma na przykład wykupione miejsca w 100-osobowym samolocie i na tydzień przed proponowaną wycieczką sprzedał 90 miejsc, lepiej sprzedać 10 miejsc nawet po kosztach, nie czyniąc tutaj żadnej straty. Dlatego warto polować na takie oferty, jeśli mamy jakąś elastyczność w braniu urlopów.

Z ofert last minute najczęściej korzystają młodzi ludzi, którzy pracują zdalnie. Mogą tym samym wylecieć na wakacje niezależnie od terminu, obniżając dzięki temu koszty wyjazdu o 1–2 tys. zł. Z raportu „Zagraniczne wakacje Polaków 2024” przygotowanego przez Polską Izbę Turystyki wynika, że w ubiegłym roku 19,6 proc. klientów biur podróży wykupiło oferty last minute, co stanowiło wzrost o 3 pp. w porównaniu do 2023 roku. Wciąż jest to jednak wynik znacząco niższy niż w 2019 roku, kiedy na zakupy 10 dni przed wyjazdem zdecydowało się 25 proc. klientów.

Dane z raportu PIT pokazują, że rośnie zainteresowanie krótszymi wyjazdami, które mieszczą się w przedziale jeden–sześć dni. W 2024 roku zdecydowało się na nie 9,2 proc. osób wyjeżdżających za granicę z biurem podróży. Prawie 75 proc. wybrało wypoczynek trwający siedem–osiem dni, natomiast 13,1 proc. wyjechało na 9–13 dni. Jedynie 2,81 proc. zdecydowało się na 14-dniowy zagraniczny urlop.

– Polacy są bardzo wierni zagranicznym kierunkom, gdzie spędzają swoje wakacje. Hitem również w tym roku są Grecja, Tunezja, Egipt, bardzo lubimy Hiszpanię czy Włochy. Trzeba pamiętać, że musimy rozgraniczyć tzw. turystykę zorganizowaną, czyli wylot z organizatorami turystyki, z biurami podróży, i turystykę indywidualną. Mamy dosyć dobrze rozłożoną siatkę połączeń lotniczych, szczególnie przez tzw. tanich przewoźników, więc nasi rodacy często samodzielnie planują sobie wakacje i korzystają z tanich lotów do poszczególnych miast – podkreśla Katarzyna Turosieńska. – Dlatego niezwykle popularne również w okresie wakacyjnym są tzw. city breaki. Lecimy sobie tanimi liniami na trzy–cztery dni do jakiegoś miasta, tam poznajemy zabytki, kulinaria, odpoczywamy na plaży i wracamy do Polski.

Popularne kierunki dla turystyki indywidualnej tego typu to Włochy, Hiszpania, ale też Cypr i Malta.

Ekspertka wskazuje, że Polacy planują wyjazdy zagraniczne jeden–dwa razy w roku, jednak są one zdecydowanie krótsze. Wcześniej lataliśmy raz w roku na dwutygodniowy urlop, natomiast obecnie wolimy wypoczywać częściej, ale w krótszym czasie – zazwyczaj od pięciu do siedmiu dni.

– Branża dostrzega potrzebę stworzenia specjalnych programów dla całych rodzin, jak również dla seniorów. Tak zwani silversi dzisiaj to nie są stereotypowi dziadkowie w kapciach, tylko coraz bardziej aktywni, żywiołowi ludzie, którzy na emeryturze chcą poznawać nie tylko swój kraj, ale też cały świat. Dlatego branża szykuje się również na przygotowywanie specjalnych ofert dla tej grupy odbiorców – mówi ekspertka PIT.

Kolejny obszar inwestycji w branży turystycznej to cyfryzacja. Turyści coraz bardziej cenią sobie niezależność w podejmowaniu decyzji i możliwość rezerwacji zdalnie.

Ministerstwo Sportu i Turystyki zapowiedziało w tym roku prace nad 10 dokumentami strategicznymi dla poszczególnych rodzajów turystyki, które pozwolą zwiększyć potencjał tej branży i jej wpływ na polską gospodarkę. Dziś szacuje się go na 5 proc. PKB, a średnia dla UE wynosi ok. 9 proc. Polska Izba Turystyki bierze udział wspólnie z MSiT w pracach nad tworzeniem strategii dla turystyki zorganizowanej na lata 2026–2035.

– Strategia jest jak kręgosłup, jak krwiobieg, czyli coś, co wyznacza kierunki i trendy, co ujednolica postępowanie całej branży, żeby wszyscy przedsiębiorcy wiedzieli, w jaki sposób się zachowywać, w jaki sposób ujednolicać system komunikacji i jak reagować na to, co się może wydarzyć, co się zmienia w całym turystycznym świecie – wyjaśnia członkini zarządu PIT. – Wchodzi tu zarówno turystyka krajowa, jak i przyjazdowa oraz wyjazdowa. Tak że jest to bardzo duży zakres, ale mamy nadzieję, że będzie to taka księga, biblijna wręcz, dla turystyki.

W pierwszym etapie prac przeprowadzono ogólnobranżowe badanie środowiska, czyli ankiety, w których przedstawiciele sektora mogli określić główne wyzwania i potencjał poszczególnych segmentów rynku. Następnie ruszyły prace grup roboczych w poszczególnych obszarach tematycznych.