Newsy

USA i Niemcy uderzają sankcjami w gazociąg Nord Stream 2. Europa wciąż zbyt podatna na szantaż gazowy Rosji

2022-02-24  |  06:20
Mówi:Konrad Popławski
Funkcja:kierownik Zespołu Środkowoeuropejskiego
Firma:Ośrodek Studiów Wschodnich
  • MP4
  • – Jeśli Rosja zdecydowałaby się na wstrzymanie dostaw gazu, to przede wszystkim zdyskredytowałaby się jako stabilny dostawca dla Europy. Przede wszystkim byłby to jednak poważny argument za tym, że duża część Europy Środkowej ma rację, uznając, że Rosja wykorzystuje gaz jako broń polityczną – mówi Konrad Popławski z Ośrodka Studiów Wschodnich. Wstrzymanie dostaw to jeden ze scenariuszy reakcji Władimira Putina na decyzje Zachodu. W środę prezydent USA Joe Biden ogłosił kolejne sankcje wobec operatora rosyjskiego gazociągu – spółki Nord Stream 2 AG i członków jej zarządu. Dzień wcześniej o wstrzymaniu certyfikacji i zawieszeniu projektu zadecydowały Niemcy. To pierwsza transza sankcji gospodarczych nakładanych na Rosję w związku z agresją wobec Ukrainy.

     Decyzja Niemiec o wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2 jest pewnym osiągnięciem, zwłaszcza biorąc pod uwagę poprzednie stanowisko tego państwa, które jednak dość silnie nalegało na to, żeby gazociąg był otwarty jak najszybciej – mówi agencji Newseria Biznes Konrad Popławski, kierownik Zespołu Środkowoeuropejskiego z Ośrodka Studiów Wschodnich.

    Budowa gazociągu Nord Stream 2 o długości ponad 1,2 tys. km, który biegnie z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego, z ominięciem Polski i Ukrainy, została zakończona we wrześniu ubiegłego roku. Rurociąg ma podwoić możliwości eksportu gazu z Rosji do Niemiec, zapewniając im gwarancję dostaw tego surowca. Jednak Nord Stream 2 musi najpierw zostać zatwierdzony do użytkowania przez organy regulacyjne Niemiec i UE.

    We wtorek, 22 lutego kanclerz Olaf Scholz i minister gospodarki Robert Habeck oficjalnie przekazali, że w związku z zaostrzeniem konfliktu na Ukrainie Niemcy do odwołania wstrzymują certyfikację Nord Stream 2. Bez tego gazociąg nie będzie mógł zostać uruchomiony. O taki krok już od dłuższego czasu apelowały m.in. polskie władze i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Decyzję tę poparła również szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 

    Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja przyjmuje ten krok z żalem i ma nadzieję, że wstrzymanie oddania do użytku gazociągu Nord Stream 2 jest tylko tymczasowe. W dużo ostrzejszym tonie wypowiedział się za to były premier Dmitrij Miedwiediew, który ostrzegł Europę przed radykalnym wzrostem cen gazu. Jak podkreślił na Twitterze, ten krok może doprowadzić do tego, że Europejczycy wkrótce będą płacić 2000 euro za 1 tys. m3 gazu.

    – Teraz piłeczka jest po stronie rosyjskiej. Zobaczymy, jak Rosja na to zareaguje, czy będzie próbowała naruszać integralność Ukrainy w stopniu jeszcze głębszym niż dotychczas. Wydaje się jednak, że w przyszłości zaostrzenie sankcji odnośnie do Nord Stream 2 będzie nieuchronne, aby powstrzymać rosyjskie zamiary – mówi Konrad Popławski. – Jeśli Rosja zdecydowałaby się na wstrzymanie dostaw gazu, to przede wszystkim zdyskredytowałaby się jako stabilny dostawca dla Europy.

    Minister aktywów państwowych Jacek Sasin już w niedzielę, 20 lutego uspokajał, że Polska jest przygotowana na ewentualność odcięcia przez Rosję dostaw gazu, a magazyny tego surowca są wypełnione w 80–90 proc. Ocenił też, że Polska prawdopodobnie już w perspektywie najbliższego roku będzie w stanie niemal całkowicie uniezależnić się od gazu z Rosji dzięki gazoportowi w Świnoujściu i innym połączeniom, m.in. poprzez Kłajpedę na Litwie oraz gazociągowi Baltic Pipe.

    – My w zasadzie jesteśmy już blisko niezależności. Jesienią tego roku powinien zostać uruchomiony gazociąg Baltic Pipe, co spowoduje, że Polska będzie mało podatna na szantaż gazowy ze strony Rosji. Aczkolwiek tu pojawia się pytanie, na ile będziemy gotowi do wspierania dzięki temu innych krajów Europy Środkowej, które nie mają dostępu do morza, ale też chciałyby sprowadzać gaz spoza regionu Europy – mówi ekspert OSW.

    Jak podkreśla, dzięki terminalom LNG w Świnoujściu i na chorwackiej wyspie Krk przerwa w dostawach gazu nie byłaby poważnym problemem dla państw Europy Środkowej. Inaczej jest w przypadku Europy Zachodniej, choćby Niemiec. Inny ekspert OSW, Michał Kędzierski, wskazuje w swojej analizie, że gospodarka naszych zachodnich sąsiadów jest silnie uzależniona od gazu ziemnego – jest ona pierwsza w Europie i ósma na świecie pod względem konsumpcji gazu. Ponad połowa sprowadzanego do Niemiec surowca pochodzi z Rosji. Ursula von der Leyen podkreśliła w swoim stanowisku, że obecny kryzys to dowód na to, że Europa jest zbyt zależna od dostaw rosyjskiego gazu.

    O ile Europa Środkowa, zwłaszcza Polska, już całkiem sporo zrobiła na tym odcinku, o tyle piłeczka jest teraz po stronie państw Europy Zachodniej – na ile one poważnie traktują ten problem i na ile już dostrzegają, że gaz jest elementem wielkiej polityki i geopolityki rosyjskiej – podkreśla Konrad Popławski.

    Jego zdaniem uniezależnienie Europy na szantaż gazowy ze strony Rosji to praca obliczona na lata.

     W tym całym sporze nie do końca chodzi jednak o to, żeby zupełnie zerwać relacje gazowe z Rosją. Chodzi o to, żeby Rosja zaczęła zachowywać się jak normalny, rynkowy partner – mówi ekspert. – Europie chodzi o to, żeby mieć na tyle drożne i przepustowe inne źródła i drogi dostaw gazu, żeby Rosja nie mogła wykorzystywać gazu jako broni.

    Większość ekspertów jest zgodna, że Rosja w konflikcie z Ukrainą i Zachodem będzie wykorzystywać element szantażu gazowego, ale nie zdecyduje się na zakręcenie kurka z gazem. Konflikt ma już jednak odzwierciedlenie w bieżących notowaniach cen tego surowca, a Europa i Stany Zjednoczone szykują kolejne sankcje gospodarcze wymierzone w Rosję, które mogą wpłynąć na rynek gazu.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Green Industry Summit 2024

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Transport

    Branża lotnicza zmaga się z niedoborem kadr. Brakuje przede wszystkim mechaników lotniczych

    Według Alton Aviation Consultancy koszty naprawy i remontów silników wzrosły z 31 mld dol. przed pandemią do 58 mld dol. w tym roku. Rośnie też zapotrzebowanie na pracowników – w ciągu najbliższych 20 lat na świecie będzie potrzebnych niemal 770 tys. mechaników lotniczych. Tylko w Polsce już teraz brakuje kilku tysięcy wyspecjalizowanego personelu.  – Brak kadr spowalnia nasz rozwój. Obecnie potrzebujemy kilkuset wyspecjalizowanych osób – ocenia Aleksandra Juda, prezes LOT Aircraft Maintenance Services.

    DlaWas.info

    Problemy społeczne

    Obecna technologia sztucznej inteligencji nie stanowi zagrożenia dla istnienia ludzkości. Nie jest zdolna do samodzielnego myślenia i planowania

    Duże modele językowe, takie jak ChatGPT, nie potrafią samodzielnie nabywać nowych umiejętności, rozumować czy planować. Nie stanowią więc egzystencjalnego zagrożenia dla ludzkości – dowiedli naukowcy, którzy przeanalizowali możliwości dużych modeli językowych właśnie pod takim kątem. Nie oznacza to jednak, że narzędzia te nie stanowią żadnego zagrożenia. Wykorzystane niewłaściwie już dziś służą chociażby do szerzenia dezinformacji.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.