Mówi: | Loukas Notopoulos |
Funkcja: | członek zarządu Związku Firm Pożyczkowych |
Firma: | prezes zarządu Vivus Finance |
Vivus Finance: jest wiele mitów o firmach pożyczkowych. Nasze działania są jasne i przejrzyste
Firmy pożyczkowe przekonują, że nie potrzebują nadzoru ani odgórnego ograniczania kosztów kredytu. Według nich w przypadku krótkoterminowych pożyczek sprawdzi się wprowadzenie miesięcznej miary kosztu kredytu zamiast obecnie obowiązującej rocznej. Firmy pożyczkowe walczą też z mitami, które narosły wokół tej branży, głównie z przekonaniem o niejasnych ofertach i o tym, że nie sprawdzają zdolności kredytowej swoich klientów.
– My nie zbieramy depozytów, pożyczamy własne pieniądze. Gdyby więc firma pożyczkowa nie badała, czy konsument może oddać pieniądze, dla każdej takiej firmy mogłoby się zakończyć to katastrofą. – mówi Loukas Notopoulos, prezes zarządu Vivus Finance i członek zarządu Związku Firm Pożyczkowych.
Według niego kolejnym mitem jest przedstawianie firm pożyczkowych jako nietransparentnych, a zasady, według których działają - jako niejasne. Notopoulos mówi, że wszystkie firmy skupione w Związku Firm Pożyczkowych mają ofertę skierowaną do konsumenta internetowego, dlatego odpowiedzi na wszystkie pytania są zamieszczone na ich stronach internetowych.
– Dodatkowo wspieramy proces decyzyjny konsumenta poprzez call center, czaty, wysyłanie umów w formie mailowej, w formie papierowej. Zatem ten zarzut, że działamy nie informując, jakie są opłaty, jakie są produkty, które sprzedajemy, jest jednym z tych mitów – mówi Notopoulos Agencji Informacyjnej Newseria.
Najwięcej kontrowersji budzi jednak rzeczywiste oprocentowanie krótkoterminowych pożyczek, które w skali roku sięgać może nawet kilku tysięcy procent. Prezes Vivus Finance podkreśla, że roczny okres przeliczeniowy – Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania – jest w tym przypadku nie na miejscu.
– My udzielamy pożyczek na 30 dni – tłumaczy. – Zaproponowaliśmy już jakiś czas temu jako branża firm pożyczkowych online, Rzeczywistą Miesięczną Stopę Oprocentowania, która mogłaby pokazać konsumentom, ile w rzeczywistości to kosztuje. Jeżeli klient bierze od nas 1 tys. złotych i oddaje 1140 zł to RMSO wynosi 14 proc.
Notopoulos jest przeciwny ustanowieniu nadzoru nad firmami pożyczkowymi. Ministerstwo Finansów chce dać takie uprawnienia Komisji Nadzoru Finansowego i wprowadzić jednocześnie maksymalny limit kosztów kredytów. Zdaniem prezesa Vivus Finance, branża doskonale sama się reguluje.
– Samoregulacja wskazuje, że my, szefowie firm pożyczkowych, nie chcemy oddawać komuś innemu swojej wolności gospodarczej. Nie chcemy, żeby ktoś inny pokazywał nam, jak prowadzić ten biznes – przekonuje. – My jesteśmy w stanie tak sterować branżą, tak zarządzać biznesem, żeby to był biznes bezpieczny dla wszystkich interesariuszy. To jest ważne słowo, bo interesariuszami, częściami naszego biznesu nie są tylko nasi właściciele i my, ale głównie nasi klienci.
Czytaj także
- 2024-08-09: Liquidy do e-papierosów w przyszłym roku będą droższe niż paczka tradycyjnych papierosów. Krajowi producenci prognozują zwolnienia pracowników i upadłości
- 2024-07-26: Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace
- 2024-07-23: Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces
- 2024-07-25: Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność
- 2024-07-24: Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy
- 2024-07-18: Branża tytoniowa alarmuje o drastycznych podwyżkach akcyzy. Są kilkukrotnie wyższe od zaplanowanych do 2027 roku
- 2024-07-09: Poprawa dostępu do finansowania może napędzić innowacje w firmach. Banki będą miały do odegrania ważną rolę w transformacji cyfrowej i energetycznej gospodarki
- 2024-07-12: Małe firmy mają utrudniony dostęp do finansowania działalności innowacyjnej. Fundusze unijne pomogą odblokować środki na takie inwestycje
- 2024-07-10: Banki mogą nie być w stanie sfinansować wielkich inwestycji w gospodarce. Sektor apeluje o zmiany w formule opodatkowania
- 2024-07-01: Przyspieszają prace nad zmianą ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nowe przepisy mają wejść w życie na początku 2025 roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości
Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.
Handel
Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia
Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.
Problemy społeczne
Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników
Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.