Newsy

Łódź zagłębiem innowacyjnych firm biotechnologicznych. To przyciąga do regionu zagraniczny kapitał

2019-09-30  |  06:10
Mówi:Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi

Marek Gajewski, członek zarządu Poland Biomed Ventures

Marek Cieślak, prezes zarządu Bionanopark

  • MP4
  • Biotechnologia i farmacja to jedne z najszybciej rosnących i najbardziej innowacyjnych sektorów polskiej gospodarki. Napędzają je zarówno innowacyjne projekty polskich firm i start-upów, jak i inwestycje zagranicznych firm, które przyciąga wykwalifikowana kadra i zaplecze naukowe. – Stajemy się znaczącym graczem na mapie europejskiej, bo w Polsce jesteśmy już liderem w branży life science – mówi Hanna Zdanowska, prezydent miasta. W Łodzi odbyła się właśnie pierwsza w Polsce konferencja skupiająca specjalistów, inwestorów, przedstawicieli biznesu, nauki i administracji.

     Łódź stawia na branżę life science i wszystko, co jest związane z ochroną zdrowia, jakością życia. To jest przyszłość. Przy bardzo dobrych uczelniach i studentach, którzy kończą nasze uczelnie, przy szerokim zakresie firm, które zaczynają pączkować, jeśli chodzi o ogólnie pojętą healthcare, na to właśnie powinniśmy stawiać – mówi agencji Newseria Biznes prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

    Inwestorów przyciąga do Łodzi m.in. centralna lokalizacja, dobrze wykwalifikowana kadra, świetne uczelnie wyższe i konkurencyjne ceny nieruchomości. Proaktywne podejście miasta do wspierania przedsiębiorstw jest doceniane przez korporacje i inwestorów, a Łódź na siedzibę główną wybrały firmy takie, jak Aflofarm czy Takeda.

     Przede wszystkim tworzymy właściwą infrastrukturę i sprzyjający klimat do rozwoju. Infrastruktura to m.in. Bionanopark, który konsekwentnie rozbudowujemy. Wspieramy łódzkie uczelnie, wchodzimy w różnego typu projekty, m.in. z Uniwersytetem Medycznym – wymienia Hanna Zdanowska. 

     W branży life science jest sporo start-upów, część z nich ląduje w inkubatorze Bionanoparku i wiele z nich obiecująco się rozwija. Przykładowo, firma NapiFeryn, która zaczynała u nas, dzisiaj robi karierę globalną i jej pomysł na nowe białko fantastycznie zaczyna sprzedawać się na rynku – dodaje Marek Cieślak, prezes Bionanopark. – Specjalizujemy się w implantach indywidualnych, prowadzimy badania nad szpiczakiem i kilka innych, związanych np. ze strukturami nano. Jesteśmy na początku drogi do tego, żeby Łódź faktycznie stała się taką Doliną Krzemową, jeśli chodzi o te technologie. Zrobiliśmy już kawał dobrej roboty i fajnie było by tego nie zmarnować.

    Polska jest dla firm farmaceutycznych i biotechnologicznych coraz bardziej atrakcyjnym rynkiem. Polskie wydatki na opiekę zdrowotną wynoszą około 24 mld euro rocznie, a w najbliższych latach Polski Fundusz Rozwoju zainwestuje w rozwój biotechnologii ok. 300 mln zł (w ramach Programu Rozwoju Biotechnologii). Biotechnologia jest wymieniona jako jeden z motorów innowacyjności polskiej gospodarki w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i – jak podaje PAIiH, należy do najszybciej rozwijających się sektorów w kraju.

     Do tej pory panowało przekonanie, że najciekawsze projekty powstają w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Oczywiście tamtejsze rynki są mocno rozwinięte, ale dzięki współpracy z partnerami zagranicznymi, pokazujemy, że i w Polsce ten rynek jest naprawdę ciekawy. Potencjał, który kryją polskie uczelnie i polscy naukowcy, jest naprawdę duży i wart wykorzystania na arenie międzynarodowej. Widzimy, że zagraniczni inwestorzy są coraz bardziej zainteresowani, bo widzą, że ten ekosystem w Polsce staje się coraz bardziej dojrzały, daje gwarancję korzystnych zysków w przyszłości – mówi Marek Gajewski, członek zarządu Poland Biomed Ventures.

    Również badania kliniczne w Polsce rozwijają się w ostatnich latach dzięki polityce sprzyjającej innowacjom, a cały krajowy sektor farmaceutyczny wart jest ok. 8 mld euro. Z kolei sektor technologii medycznych jest wyceniany na ok. 1,6 mld euro i w ciągu najbliższych trzech lat ma rosnąc w 10-proc. tempie.

     Aby każdy, nawet najciekawszy projekt mógł się znaleźć na rynku, po drodze musi się wiele wydarzyć. Przede wszystkim musimy pozyskać odpowiedni zespół, znaleźć specjalistów, którzy pomogą wprowadzić te innowacje na rynek i znaleźć na to finansowanie – mówi Marek Gajewski.

    Miejscem, w którym liderzy międzynarodowego sektora life science – obejmującego m.in. biotechnologię, farmację, bioinformatykę i przemysł urządzeń medycznych – mają okazję się spotkać i nawiązać współpracę jest EU-MED SUMMIT. Konferencja, która w tym tygodniu odbyła się w Łodzi, to pierwsze takie wydarzenie w Polsce, wspierane przez izraelską Grupę Shizim i Poland Biomed Ventures. Cel to m.in. promowanie polskich start-upów life science w celu przyciągnięcia inwestycji zagranicznych.

     Od kilku lat rynek start-upowy w Polsce mocno się rozwija. Do tej pory projekty skupiały się głównie na aplikacjach mobilnych czy produktach o ograniczonym poziomie innowacyjności. My otwieramy się na rynek life science, czyli urządzeń medycznych, technologii farmaceutycznych i digital health. We współpracy z naszymi partnerami powstały już w Polsce dwa fundusze inwestycyjne, które inwestują w te technologie, mamy kilka projektów, które są już w fazie badań klinicznych. Wszystko wskazuje, że to będzie bardzo dobry okres w rozwoju life science w Polsce – mówi Marek Gajewski.

    Jak podkreśla, duże zainteresowanie rozwojem technologii w sektorze life science jest widocznie zarówno w Polsce, jak i globalnie. Jednak w Polsce nie było dotąd tak dużego wydarzenia, które skupiałoby międzynarodowych graczy chętnych, aby zaistnieć na tutejszym rynku.

    – Udało nam się stworzyć miejsce, gdzie ci partnerzy, którzy są niezbędni do rozwoju innowacji, chcieli się pojawić. Mieliśmy wielu przedstawicieli funduszy inwestycyjnych, wśród nich bardzo dużych międzynarodowych graczy, przedstawicieli akceleratorów technologicznych, start-upów oraz nauki i administracji rządowej – mówi Marek Gajewski.

    Jak podkreśla, EU-MED SUMMIT ma się na stałe wpisać w kalendarz imprez start-upowych. Strategicznym partnerem wydarzenia jest miasto Łódź.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

    Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

    Zagranica

    Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

    Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

    Infrastruktura

    Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

    Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.