Newsy

Coraz więcej Polaków kupuje prezenty świąteczne przez internet. Przed zakupem warto sprawdzić wiarygodność e-sklepu

2016-11-14  |  06:35

Z roku na rok przybywa osób, które decydują się na zakup bożonarodzeniowych prezentów w sieci. W przedświątecznej gorączce łatwiej trafić na fałszywe promocje. Dlatego eksperci radzą, by zachować czujność. Warto przed zakupem sprawdzić opinie innych internautów o danym sklepie i zapoznać się z jego regulaminem. Zaniepokoić powinny nas brak pełnych danych kontaktowych i brak informacji o możliwości odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni.

– Zdecydowana większość polskich sklepów internetowych to bezpieczna, atrakcyjna i wygodna alternatywa dla tradycyjnych sklepów. Nie dziwi zatem fakt, że coraz więcej Polaków chętnie kupuje prezenty świąteczne w internecie, zwłaszcza że w dzisiejszych czasach wiarygodność e-sklepu można zweryfikować w prosty sposób, stosując się do kilku zasad – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marcin Jędrzejak z Trusted Shops, europejskiej firmy oceniającej jakość e-sklepów.

Z badania Eniro Polska wynika, że w tym roku wartość rynku e-commerce w Polsce może wzrosnąć o 15 proc. i sięgnąć 35,8 mld zł, a w 2020 roku – 63 mld zł. Eksperci szacują, że w ciągu najbliższych miesięcy liczba e-sklepów przekroczy 23 tys.

Badania przeprowadzone przez TNS Polska na zlecenie Trusted Shops wskazują, że prawie co drugi Polak robi zakupy online przynajmniej raz w roku. Zanim jednak zrobimy zakupy w danym sklepie po raz pierwszy, należy sprawdzić jego wiarygodność.  

 Bardzo dobrą praktyką jest czytanie opinii o e-sklepie oraz zwracanie uwagi na niezależne znaki jakości, zwłaszcza takie, które przyznawane są danemu sprzedawcy dopiero po spełnieniu szeregu kryteriów – przekonuje Jędrzejak.

Choć kilka negatywnych komentarzy nie musi oznaczać, że zakupy będą się wiązać z niebezpieczeństwem, to dobrze zobaczyć, czego dotyczyły.

– Jeżeli sprzedawca reaguje na negatywne komentarze i stara się wyjaśnić problem lub przyznaje się do błędu, oznacza to, że poważnie traktuje swoich klientów – podkreśla ekspert Trusted Shops. – Warto zawsze zwrócić uwagę na regulamin sklepu, czy znajduje się w nim informacja o możliwości odstąpienia od umowy w terminie 14 dni od jego otrzymania i zwrotu towaru.

Europejskie Centrum Konsumenckie podaje, że 66 proc. sklepów informuje konsumentów o ich prawie do odstąpienia od umowy w sposób zgodny z aktualnymi przepisami prawa oraz udostępnia im odpowiedni formularz. W 67 proc. regulaminów e-sklepów jest wyraźnie wskazane, kto ponosi koszty przesyłki zwrotnej.

– Tym, co jednak powinno zaniepokoić, jest brak wymaganych przepisami prawa informacji identyfikujących sprzedawcę oraz danych kontaktowych. Jeśli w zakładce kontakt na stronie sklepu, poza anonimowym elektronicznym formularzem, nie ma żadnych danych, powinno nas to mocno zaniepokoić – ocenia przedstawiciel Trusted Shops.

Według danych ECK 65 proc. sklepów udostępnia swoje pełne dane do kontaktu w widocznym dla konsumenta miejscu. Pozostałe e-sklepy ograniczają możliwości kontaktu, np. podając wyłącznie adres e-mail lub numer fax. Zdarzają się pojedyncze przypadki, gdy sprzedawca nie podaje żadnych danych identyfikujących firmę czy też danych kontaktowych.

 W takiej sytuacji lepiej wstrzymać się od zakupu bądź dodatkowo sprawdzić sklep w sieci. Z pomocą przychodzą wówczas fora internetowe oraz portale społecznościowe, na których konsumenci wzajemnie się informuje i przestrzegają przed nieuczciwymi sprzedawcami – wskazuje ekspert.

Jak przekonuje Jędrzejak, warto z pewnym dystansem podchodzić do wszelkiego rodzaju promocji i dokładnie sprawdzić ich warunki. Jeśli sprzedawca wskazuje, że dany rabat czy obniżka obejmuje cały asortyment, to powinien również dotyczyć produktów, które są objęte innymi promocjami.

– Niedozwolone jest sztuczne zawyżanie cen tuż przed promocją i podawanie nieprawidłowych informacji o cenach obowiązujących wcześniej. Dodawane czasem gratisy do produktów muszą być rzeczywiście darmowe, sprzedawcy nie mogą na nich zarabiać. Jeżeli chcemy zweryfikować, czy dany gratis jest rzeczywiście przyjemną niespodzianką, powinniśmy sprawdzić cenę produktu bez gratisu – mówi Marcin Jędrzejak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Zagranica

Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

Infrastruktura

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.