Mówi: | Marek Kamieński |
Firma: | Ogólnopolskie Stowarzyszenie Agentów Turystycznych – OSAT |
Turcja walczy o turystów. Rosjanom gwarantuje specjalne połączenia lotnicze, a Polacy mogą podróżować bez paszportów
W ubiegłym roku, mimo pandemii, na wakacje w Turcji zdecydowało się prawie 4,7 mln Rosjan. Władze tureckie liczyły, że w tym roku będzie ich znacznie więcej, a turystyka wreszcie się ożywi po kryzysie spowodowanym COVID-19. Po wybuchu wojny pojawiły się obawy, że ograniczenia w płatnościach i podróżach, spowodowane sankcjami nałożonymi na Rosję, sprawią, że liczba turystów z tego kraju gwałtownie spadnie. Turcja znalazła jednak rozwiązania, dzięki którym będzie można obejść zakazy i umożliwić Rosjanom wypoczynek. Na spore ułatwienia mogą także liczyć Polacy, Niemcy i Francuzi.
Spośród 24,7 mln turystów, którzy wypoczywali w ubiegłym roku w Turcji, około 4,7 mln pochodziło z Rosji. Według tureckiego Ministerstwa Kultury i Turystyki stanowili oni największą grupę (19 proc.). Na kolejnych pozycjach plasowali się turyści z Niemiec (12,5 proc.) i z Ukrainy (8,3 proc.). Przed wybuchem wojny analitycy rynku oczekiwali napływu w tym sezonie letnim nawet 15 mln Rosjan, którzy mogliby zostawić po sobie aż 10 mld dol. Embargo nałożone na firmy powiązane z Rosją w wyniku napaści tego kraju na Ukrainę ograniczyło jednak rosyjskim touroperatorom działalność, w tym organizowanie wyjazdów do Turcji.
– Największy problem będzie miała Turcja, która żyła z rosyjskich i ukraińskich turystów. Teraz natomiast linie lotnicze mają embargo rosyjskie i Turcja praktycznie nie powinna przyjmować turystów z tego kraju. Pewnie w jakiś sposób ominą ten zakaz, niewykluczone, że będą ich woziły samoloty tureckie – mówi agencji Newseria Lifestyle Marek Kamieński, ekspert Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych – OSAT.
Turkish Airlines już podpisały umowę z rosyjskimi biurami podróży na przewiezienie 1,5 mln ich klientów. Z kolei Pegasus Airlines zabierze 500 tys. pasażerów. W ramach programu dotowanego przez rząd w Ankarze powstaje również zupełnie nowy przewoźnik czarterowy przeznaczony wyłącznie do współpracy z rynkiem rosyjskim. Nowa linia będzie miała siedzibę w Antalyi. Eksperci szacują, że zaoferuje ona w tym roku około miliona miejsc. Tym samym ze specjalnych połączeń w sumie będzie mogło skorzystać co najmniej 3 mln osób. Podczas gdy inne kraje izolują się od Rosjan, Turcy śmiało ich do siebie zapraszają.
– Kolejny problem może powstać już na miejscu, w Turcji. W jednym hotelu tureckim znajdą się bowiem turyści rosyjscy i turyści ukraińscy, a ponieważ hotele w większości są all inclusive, czyli z tzw. parasolką w kieliszku, to problem może być naprawdę bardzo duży – mówi Marek Kamieński.
Obecność wczasowiczów z Rosji to potężny zastrzyk gotówki, który może pomóc poturbowanej tureckiej gospodarce stanąć na nogi. W tym celu kraj ten rozszerza też m.in. stosowanie rosyjskiego systemu płatniczego Mir. Turcja stara się więc wszelkimi sposobami przyciągnąć Rosjan. Eksperci nie podejrzewają jednak, że ich obecność spowoduje odwrót czy też niechęć turystów z innych państw. Raczej nie będą oni bojkotować tego jakże atrakcyjnego kierunku wakacyjnego.
– Turcja była, jest i będzie najpopularniejszym kierunkiem wakacyjnym. Są tam hotele dedykowane dla rodzin z dziećmi, są specjalne programy dla najmłodszych, klub zabaw. Oczywiście turystów wschodnich, czyli choćby Rosjan czy Ukraińców, będzie mniej, ale zobaczymy, jak to się wszystko ułoży. Natomiast inne kraje raczej nie ucierpią na tym – mówi ekspert OSAT.
Turcja chce ożywić pogrążoną w kryzysie gospodarkę, branża turystyczna odrabia jeszcze straty po pandemii, a mniejsza liczba Rosjan i Ukraińców na wakacjach w tym kraju oznaczałaby dużo mniejsze dochody. Dlatego też eksperci szukają wszelkich możliwych rozwiązań i brane są pod uwagę różne scenariusze.
– Liczymy na to, że jeśli w Turcji będzie mniej turystów rosyjskich czy ukraińskich, z których głównie żyli, to miejscowi hotelarze chcąc przyciągnąć Polaków, będą zmniejszać ceny. I już to widzimy. W związku z powyższym jest nadzieja dla polskich turystów, że cena tak popularnego kierunku, jakim jest Turcja, będzie niższa. I myślę, że taka będzie tendencja tego roku, że będzie niższa cena na kierunku tureckim – mówi Marek Kamieński.
Turcja kusi Polaków, a to może oznaczać, że będziemy mieli do wyboru więcej ofert w dużo atrakcyjniejszych lokalizacjach niż dotychczas.
– Oferta turystyczna jest co najmniej na rok wcześniej kontraktowana, w związku z powyższym może będzie więcej hoteli. Dzisiaj widzimy, że np. ze względu na brak turystów rosyjskich dokładane są nowe hotele, które były przeznaczone w większości dla obywateli rosyjskich. Dzisiaj te hotele w związku z tym są puste, są niesprzedane, w związku z powyższym one zostają możliwe do kupienia dla Europejczyków, dla Polaków, dla naszych klientów – dodaje.
Turcja zdecydowała się również na niespodziewany krok i wprowadziła nowe ułatwienie dla turystów z Polski. By wjechać do tego kraju, Polacy nie potrzebują już paszportów. Tym samym mają oni zastąpić tych Rosjan i Ukraińców, których w tym roku zabraknie, i zasilić budżet tamtejszej branży turystycznej. Podobnymi, ulgowymi przepisami objęte są także inne europejskie narody, np. Niemcy i Francuzi.
Czytaj także
- 2024-05-15: Rewolucja w legislacji dotyczącej opakowań i powstających z nich odpadów. Działania firm wyprzedzają wymogi prawne
- 2024-05-07: Mazowieckie lotniska będą mogły wkrótce obsłużyć 40 mln pasażerów rocznie. Trwają przygotowania do modernizacji na Okęciu i w Modlinie
- 2024-05-07: Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware
- 2024-05-13: Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
- 2024-05-08: Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa
- 2024-05-16: Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu
- 2024-04-15: Rynek dań gotowych z silnym potencjałem wzrostu. Producent makaronów przyspiesza rozwój w tym obszarze
- 2024-04-22: Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
- 2024-03-20: Polski rynek leasingu jest jednym z największych w UE. Prawie 1/3 inwestycji jest finansowana leasingiem
- 2024-03-04: Dorota Szelągowska: Moje wymarzone wakacje zawsze są w Tajlandii. Staram się być tam na najmniejszej wyspie, jaką znam, i czuję się tam trochę jak na wsi
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.