Mówi: | Rafał Zawierucha |
Funkcja: | aktor |
Rafał Zawierucha: Dostrzegam upadek zawodu dziennikarza. Dzisiaj dziennikarstwo opiera się na tym, żeby się dobrze klikało
Aktor będący ambasadorem Stopklatki w nowej kampanii wizerunkowo-produktowej tej stacji pełni rolę nieco przerysowanego prezentera serwisu informacyjnego, który przedstawia wydarzenia z filmów. Całość utrzymana jest w żartobliwej konwencji. Rafała Zawieruchę można było także zobaczyć na ulicach miasta w roli reportera. Dzięki tej akcji artysta przekonał się, że dziennikarstwo jest niezwykle fascynujące i wciągające. Niestety presja „klikalności” powoduje, że rzetelną informację często wypiera sensacja, która doskonale się sprzedaje.
Spoty reklamowe kampanii „Lecimy z hitami codziennie od 20” z udziałem Rafał Zawieruchy można oglądać na antenie Stopklatki. W zaaranżowanym na te potrzeby studiu programu informacyjnego jako prezenter zapowiada on wydarzenia, które nawiązują nie do obecnej sytuacji w kraju czy na świecie, ale do filmów z wiosennej ramówki kanału. A są wśród nich takie produkcje jak „Mumia”, „Igrzyska śmierci”, „Mechanik: Prawo zemsty” i „Nienawistna ósemka”, „Londyn w ogniu” czy „Dredd”.
– Kampania wizerunkowa Stopklatki z moim udziałem to jest ciekawa zmiana wizerunku u mnie, bo wcielam się w prezentera newsów, niemalże amerykańskiego, największych stacji i jest to z lekkim przymrużeniem oka, natomiast nawiązujące właśnie do filmów, które akurat mają swoją premierę w stacji Stopklatka – mówi agencji Newseria Lifestyle Rafał Zawierucha. – Potraktowałem to jako rolę, czyli to jest wejście w buty jakiegoś znanego prezentera. Trochę się wzorowałem na amerykańskich stacjach Fox, BBC, lekko zahaczając nawet o tych dziennikarzy, którzy szczególnie dbają o to, jak wyglądają. Mój wizerunek jest więc mocno podkręcony, opalenizna, fryzura, fala surfera i piękny uśmiech oraz sygnety. Więc to wszystko sobie tak poukładałem, żeby to było spójne, żeby to było moje.
Aktor przyznaje, że dużo satysfakcji dało mu też wcielenie się w reportera. W ramach tej kampanii w przestrzeni publicznej przeprowadzał wywiady, w których nie brakowało zaskakujących pytań.
– Cieszę się z tego, że mogłem zagrać dziennikarza, to jest superwyzwanie, fajnie, że to się wydarzyło. Reporter, który wskakuje na ulicę, dopytuje ludzi o różne dziwne rzeczy, to bardzo ciekawa rola dla mnie. Stresu nie ma, raczej jest fun. Natomiast ciekawe w tym wszystkim jest to, że też ludzie ciekawie reagują, że chcą rozmawiać, chcą wchodzić w te interakcje. I też było z ich strony zaskoczenie, ja jako dziennikarz, jak to, o co tu chodzi, że Zawierucha tutaj przebranżawia się. Część kolegów pewnie zatarła ręce, część współczuła, widzowie płakali albo dobrze życzyli, nieważne – mówi.
Rafał Zawierucha zdradza, że gdyby kiedyś dostał propozycję, by przeprowadzić wywiad życia z jakąś znaną osobą, to długo nie zastanawiałby się, kogo zaprosić do rozmowy.
– Moim marzeniem jest przeprowadzić wywiad z George’em W. Bushem i z Robertem De Niro. Bym zapytał go o „Taksówkarza”, o filmy, o to, jak pracował nad „Ojcem chrzestnym”, o jego spotkania ze znakomitymi postaciami. A jeśli chodzi o naszych polskich twórców, to ta lista mi się troszeczkę skróciła, bo prowadząc „Europę filmową”, „Polskę filmową”, rozmawiałem już z wieloma filmowcami. Natomiast, jeśli byłaby jeszcze jakaś przestrzeń do rozmowy, to bardzo bym chciał przeprowadzić wywiad z Robertem Więckiewiczem i zadać mu pytania, których nikt mu nie zadał. Na przykład czemu on właściwie robi to, co robi, dlaczego wykonuje ten zawód, jak on uważa, co ludzie w nim kochają, jak przygotowuje się do roli, czy ma marzenie kiedykolwiek zostać ojcem? Byłyby różne, nawet kontrowersyjne pytania i one by się kliknęły – uważa aktor.
Zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że właśnie o tę „klikalność” najbardziej teraz chodzi. Najlepiej sprzedaje się sensacja, kontrowersyjne i bulwersujące treści. Jak zauważa, w obecnych czasach jest coraz mniej dziennikarzy z pasją, a coraz więcej osób działających na pograniczu dziennikarstwa i biznesu, polityki, zakulisowych rozgrywek czy też taniego plotkarstwa.
– Szkoda, że dzisiaj dziennikarstwo opiera się na tym, żeby się klikało, i często hasło czy artykuł nie ma nic wspólnego z tym, co jest w środku. Spotykam mnóstwo profesjonalnych dziennikarzy, tylko niestety często jest tak, że oni muszą po prostu wrzucać to, co im każą i tyle. Po co więc mówić o tym, że ktoś uratował pieska, jak lepiej powiedzieć, że ktoś pobił pieska. To się bardziej kliknie, bo to wzbudzi większe emocje. Bo teraz ciekawsze jest to, jakie coś wywoła emocje, niż to, co w ogóle niesie ze sobą dana wypowiedź, czy człowiek, który wspomina o czymś, co jest ważne, co jest wyjątkowe, co jest potrzebne w dzisiejszych czasach. I to jest dla mnie smutne dzisiaj, że coraz mniej jest rzetelności w dziennikarstwie – mówi Rafał Zawierucha.
Z jego obserwacji wynika, że następuje upadek tego zawodu. Na rynku jest coraz mniej dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia, dla których ważna jest misja, którzy potrafią posługiwać się słowem i niezależnie od wszystkiego zachowywać obiektywizm.
– Jest ogromne przebodźcowanie nas, z każdej strony mamy newsy. Każdy z nas dzisiaj tak naprawdę jest dziennikarzem swojego życia, wrzucając do sieci to, co zobaczy, wrzucając, jak jakaś osoba pokłóci się z drugą osobą, ktoś wrzuca ceny paliw i mówi, jak jest drogo, ktoś mówi: „Wow, miało być taniej, a jest drożej” i już nie nadążamy za tym. I później, jeżeli mamy jakikolwiek artykuł niosący ze sobą jakiekolwiek informacje merytoryczne, to on ginie w tym całym natłoku – dodaje.
W ramach kampanii Stopklatki Rafał Zawierucha pojawił się także na rozdaniu Fryderyków, gdzie przeprowadzał wywiady z artystami. Jego poczynania jako reportera można było śledzić na kanałach społecznościowych oraz w mediach, które spekulowały na temat nowej, tajemniczej roli aktora.
– Doświadczyłem ostatnio dosyć śmiesznego twista dziennikarskiego, mianowicie byłem na gali Fryderyków jako prezenter z tajną misją kampanii Stopklatki. Rozmawiałem tam z mediami i to z tymi, które uchodzą za takie na wyższym poziomie niż inne, o różnych nazwach zwierząt. Natomiast okazało się, że wszystkie, jak jeden mąż, przedrukowały, że prowadziłem Fryderyki. No to jeżeli w ten sposób podchodzimy do dziennikarstwa, to nie jest to w ogóle moja bajka – podkreśla aktor.
Czytaj także
- 2024-05-10: Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas
- 2024-01-31: Ponad pięciomilionowa grupa społeczna w Polsce czuje się niezauważana. Na temat niepełnosprawności wciąż pokutuje wiele mitów
- 2023-12-19: Kluczowa dla uczenia maszynowego hipoteza została udowodniona przez polskiego naukowca. Odkrycie ma znaczenie także dla innych działów matematyki
- 2023-11-03: Prezes BGK: Współpraca kobiet i mężczyzn daje wartościowe projekty. Zamiast dyskutować o różnicach, trzeba je wykorzystać
- 2023-10-13: Przedwyborcze kampanie profrekwencyjne w tym roku wyjątkowo intensywne. W przypadku kobiet mogą się okazać bardzo skuteczne
- 2023-10-24: Kinga Zawodnik: Przed chorobą mojego taty w mojej rodzinie nie stawialiśmy na profilaktykę. Teraz co roku robimy komplet badań, które mogą uratować nam życie
- 2023-10-18: Beata Sadowska: Same możemy zadbać o to, żeby rak piersi został wcześnie wykryty. Niektóre historie moich przyjaciółek niestety zakończyły się tragicznie
- 2023-10-23: Daria Widawska: Codziennie wykonuję samobadanie piersi pod prysznicem. To my kobiety jako pierwsze jesteśmy w stanie wykryć jakąkolwiek zmianę w swoim ciele
- 2023-10-19: Rak piersi wykrywany jest w Polsce w późniejszych stadiach niż średnio w Europie. Kluczowe dla wczesnej profilaktyki jest comiesięczne samobadanie
- 2023-10-03: Filip Chajzer: Postanowiłem oderwać od siebie hasło show-biznes i postawić tylko na biznes
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny
Zaległości w czynszach, zniszczenia czy wyprowadzka bez płatności – to tylko niektóre z problemów, jakie lokatorzy wynajmujący mieszkania mogą sprawić właścicielom lokali. Z badania Rendin wynika, że blisko 70 proc. właścicieli mieszkań na wynajem borykało się z podobnymi trudnościami. Wypowiedzenie najmu nieuczciwemu lokatorowi to dopiero początek długiej drogi, na której końcu niekoniecznie jest eksmisja. – Potrzebujemy zmiany w kierunku dodania pewnych praw właścicielom i sprawnego systemu eksmisyjnego – podkreśla Alina Muzioł-Węcławowicz, specjalistka ds. polityki mieszkaniowej.
Teatr
Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu
Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać
Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.