Adidasy, dżip i ksero - skąd się to wzięło?
Rower myjemy karcherem, chodzimy w adidasach, chętnie popijamy z termosu, a do mieszkania zamawiamy batmaida... I może nawet nie wiemy, jak wiele codziennych, pospolitych słów pochodzi od marek i nazw firm - a co więcej, nowe takie przypadki wciąż się rodzą dookoła
Dżip, farelka, adidasy czy karcher są dla nas tak naturalne, że nikt już nie zastanawia się, jak inaczej można by je określić. Zjawisko językowe polegające na tym, że nazwy firm i marek stają się określeniem całych rodzajów usług i produktów, jest znane od dawien dawna - z reguły dotyczy prekursorów lub przedsiębiorstw, które odniosły tak duży w swojej branży, że zostały z nią niemal utożsamione. I zachodzi nadal, na naszych oczach: tak, jak kiedyś ,,Rover’’ firmy Starley&Sutton wyparł bicykl lub welocyped, tak dzisiaj wystarczy ,,zamówić batmaida’’, by powiedzieć, że chcemy internetowo wykupić sprzątanie domu.
Eponimy mówią o naszym świecie
Nowe słowa, tworzone od nazw własnych lub od nazw produktów, noszą nazwę eponimów1. I wszystko wskazuje na to, że eponimy mają przed sobą ogromną przyszłość. Zjawisko to napędziła globalizacja i postępująca komercja, a w coraz mocniej przyspieszającym i zdigitalizowanym, świecie, w którym informacja natychmiast przekracza granice językowe, chwytliwe frazy błyskawicznie zastępują w powszechnym użytku typowe, długie opisy. Nieraz trudno się nawet domyślić, jakie było pierwotne określenie znanych nam rzeczy, a rodzime odpowiedniki wielu eponimów mogą się wydawać wręcz niezgrabne, przegadane, przestarzałe i… stworzone ,,na siłę”.
Przykład? Proszę bardzo: jak inaczej określić ,,jacuzzi”? Ktoś chciałby mówić o ,,luksusowej wannie lub zbiorniku wyposażonym w hydromasaż’’? A może ktoś nazywa stojącą, przenośną toaletę do użytku zewnętrznego inaczej niż toi toi? Albo zamiast powiedzieć polar opisuje ,,syntetyczną dzianinę z tworzywa, która charakteryzuje się dobrą izolacją cieplną’’? Wiadomo, że dziecięce jednorazowe pieluchy to po prostu pampersy - i tyle. Od nazw brandów wywodzą się również klakson, żyletka, trampolina… wyliczać można naprawdę długo.
I choć wydaje się, że firmie trudno o większy sukces niż uczynić ze swej marki nazwę pospolitą, to czasem zjawisko rodzenia się eponimów obraca się przeciw innowatorowi. Znany nam wszystkim ,,termos’’ został tak mocno rozpowszechniony publicznie, że jego wytwórca - niemiecki Thermos GmbH nie zdołał w porę zastrzec i ochronić własnego znaku towarowego z jego nazwą2.
W języku polskim stosunkowo nowe zmiany wprowadziły uber czy paczkomat. Niezależnie od tego, jaką konkretnie apkę przewozową wybierzemy, to zazwyczaj i tak po prostu ,,wracamy uberem’. Podobnie z nazwą ,,paczkomat’. Firma ją nawet niedawno zastrzegła, ale to już bez znaczenia dla adresatów przesyłek - nieważne do czyjego tak naprawdę automatu zamówili towar, przecieżi tak idą po niego do paczkomatu.
Kulturowy wpływ świata korporacji
Jednym z najważniejszych poligonów, z których językowe nowinki wychodzą w szeroki świat, są korporacje i zagłębia biurowe - bo to tam nowe określenia, zwłaszcza związane z innowacyjnymi technologiami, pojawiają się i upowszechniają w pierwszej kolejności. W ten sposób osławiony korporacyjny slang wychodzi na szeroki świat, oddając zarazem ducha czasów.
- Na co dzień korzystamy z całego wachlarza wygodnych unowocześnień. Nazwy aplikacji zna każdy, więc w firmie doskonale wiemy, o co chodzi, jeśli ktoś mówi, że weźmie lime’a, żeby się nie spóźnić, a manager zamówi batmaida, bo potrzebuje generalnie sprzątanie. A potem tych terminów zaczynamy używać już wszędzie, bo po co komplikować - śmieje się Piotr Majdan, General Manager Batmaid Polska..
Czy wspomniany lime zwycięży jako powszechne określenie hulajnogi elektrycznej na minuty? Zobaczymy, konkurencja między firmami jest ostra, w niektórych miastach są inne marki niż Lime, więc może być różnie. Natomiast batmaid to idealny przykład nazwy, która właśnie teraz przebija się z biurowców i reklam do pospolitego języka. Jeśli ktoś nie pracuje w korpo-świecie, mógł jej jeszcze nie słyszeć - ale spotka się z nią wkrótce. Pochodzi od nazwy szwajcarskiej firmy Batmaid, która niedawno wprowadziła do kilku polskich miast usługę, niemającą swojego odpowiednika: sprzątanie mieszkań, ale zamawiane i opłacane online w aplikacji lub przez internet. Od tradycyjnego sprzątania różni się tak, jak “ubery” różnią się od taksówek z lat 80., po które stało się w kolejce na postoju taxi.
Zapytaliśmy o to zjawisko samą zainteresowaną firmę. - Dość szybko zorientowaliśmy się, że nasi klienci zaczynają mówić o “zamawianiu batmaida”. Na szczęście naszym specjalistom, którzy wykonują usługę, to nie przeszkadza. Taki model sprzątania jest obecnie jedyną ofertą w swoim rodzaju i rzeczywiście trudno krótko powiedzieć inaczej - mówi Piotr Majdan.
Sama nazwa ma zresztą ciekawą genezę - słusznie może kojarzyć się zarówno ze sprzątaczką / pokojówką, jak z Batmanem. Jak wyjaśnia założyciel i CEO Batmaid, Andreas Schollin-Borg: ludzi, którzy na co dzień, sami pozostając w cieniu, dbają o domy i warunki życia innych, zawsze uważał za cichych bohaterów.
Co powiemy jutro?
Nowe słowa wchodzą do naszego języka z bardzo różnych kierunków. Ich zagłębiem są obecnie m.in. social media (lajki, suby, memy, wirale - to wszystko stamtąd), w coraz większym stopniu język młodzieżowy, ale także - język biznesu i marketingu, w tym właśnie nazwy marek i produktów. Kiedyś zaczęliśmy powszechnie pić redbulle, teraz zaczynamy zamawiać batmaida, co będzie jutro? Tego jeszcze nie wiemy, ale możemy mieć pewność, że marketingowcy już nad tym pracują.

PGE i Ørsted udostępnią terminal instalacyjny T5 w Gdańsku dla projektu Ocean Winds

Polityka klimatyczno-energetyczna z ludzką twarzą jest możliwa - konferencja

Farma fotowoltaiczna w Miłkowicach – pierwszy projekt OZE z udziałem Amazon w Polsce – produkuje już energię słoneczną!
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
Polska coraz mocniej stawia na powroty swoich obywateli z zagranicy. Rządowa strategia współpracy z Polonią na najbliższe lata zakłada system zachęt dla osób powracających, ale też ułatwienia w uznawaniu wykształcenia i kwalifikacji, podejmowaniu studiów czy staży zawodowych. To w obliczu rosnących wyzwań demograficznych i zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowaną kadrę szansa na wzmocnienie rynku pracy. Napływ wykwalifikowanych specjalistów z doświadczeniem zdobytym za granicą może pomóc w modernizacji krajowej gospodarki.
Prawo
ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców

Choć rząd zgodnie z zapowiedziami realizuje szeroko zakrojone zmiany deregulacyjne, przedsiębiorcy alarmują, że brakuje w nich spójności, przewidywalności i realnej poprawy, zwłaszcza w kontaktach z administracją. Jako przykład ZPP podaje przypadek firmy British American Tobacco (BAT) i jej zatrzymanego przez izbę celno-skarbową zamówienia 200 tys. kartridży do e-papierosów. Dotknięte tą decyzją spółki liczą straty.
Konsument
Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory

Branża piwowarska pozostaje ważnym ogniwem polskiej gospodarki. Nowy raport CASE wskazuje, że generuje ona 3 proc. dochodów budżetowych i 85 tys. miejsc pracy w samych browarach i innych powiązanych sektorach. Dlatego kurczący się rynek piwa może mieć poważne reperkusje – już dziś nadwyżka mocy produkcyjnych przekracza 10 mln hl. Spadki są spowodowane m.in. znaczącym wzrostem kosztów działalności, spadkiem konsumpcji, a także uderzającymi w browarników zmianami regulacyjnymi.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.