KOMENTARZ MAKROEKONOMICZNY GŁÓWNEGO EKONOMISTY BCC STANISŁAWA GOMUŁKI

Najbliższe tygodnie, przed posiedzeniem Sejmu 13 listopada, to okres negocjacji pomiędzy KO, Trzecią Drogą oraz Nową Lewicą, dotyczących budżetu na rok 2024 oraz składu nowego rządu. Kluczowe decyzje personalne w obszarze gospodarczym  dotyczą  nie tylko premiera, ale i ministra finansów. 

Nadchodzące miesiące to także okres testowania ścisłej dotąd współpracy politycznej pomiędzy Polską 2050 i PSL. Kluczowe będzie porozumienie dotyczące eliminacji wydatków pozabudżetowych (w aktualnym projekcie budżetu na rok 2024 wynoszących do 400 mld zł) przez włączenie ich do budżetu centralnego oraz to dotyczące skali wzrostu wydatków publicznych na szkolnictwo, obronę narodową i ochronę zdrowia - podkreśla główny ekonomista BCC profesor Stanisław Gomułka.

Kręta droga do inwestycji.

Sukces wyborczy partii opozycyjnych spowodował pojawienie się oczekiwań na rynkach finansowych, że już w nadchodzącym 2024 roku zaczną do Polski napływać duże środki z UE w ramach Krajowego Funduszu Odbudowy. W latach 2024-2027 mają wynieść one około 60 mld euro, oraz w ramach bieżącej perspektywy budżetowej UE - około 65 mld euro. Bez tego sukcesu wyborczego inwestorzy mogli zakładać, że napływ środków wynosiłby niewiele ponad zero. - dodaje ekspert.

Czy NBP wyhamuje obniżanie stóp procentowych?

Wynik wyborczy nie zmienia jednak znacząco oczekiwać analityków, że deficyt budżetowy będzie wysoki (powyżej 3 proc. PKB). Relacja długu publicznego do PKB będzie rosła. Przypominam prognozę Międzynarodowego Funduszu Walutowego, że ta relacja może wzrosnąć do około 70 proc. w ciągu najbliższych 10 lat. To największe zagrożenie. Tempo wzrostu PKB zacznie rosnąć z poziomu bliskiego zera w roku 2023 do około 3,5 proc w rok 2024. To może podtrzymać inflację CPI w Polsce na poziomie powyżej 2,5 proc. przez najbliższe kilka lat. W nowych okolicznościach politycznych RPP NBP może też wolniej obniżać stopy procentowe. - twierdzi Stanisław Gomułka.

Oczekiwany spadek dochodów budżetowych w relacji do PKB oznaczać będzie wejście Polski w latach  2024 i 2025  do reżimu nadmiernego deficytu, co podwyższy koszt obsługi długu publicznego.

Kurs walut

Kurs franka szwajcarskiego jest od jakiegoś czasu stabilny wobec euro. Wchodzimy w okres nadal małych zmian wzajemnych kursów: euro wobec dolara i obu tych walut wobec szwajcarskiego franka.  Kurs złotego wobec tych trzech walut  będzie zależeć głównie od tego jak szybko zaczną napływać do Polski środki z UE. Możliwe jest osłabienie się franka wobec złotego w przypadku szybkiego zakończenia "wojny prawnej" z UE oraz w przypadku tylko umiarkowanego wzrostu deficytu budżetowego i kontynuacji spadku inflacji.