Zaczyna się sezon ogrodniczy – markety budowlane znów na celowniku złodziei
Coraz lepsza pogoda i dodatnie temperatury sprawiają, że Polacy myślą już o wyjazdach na swoje działki czy ogródki „RODos”. Kalendarz ogrodniczy również wskazuje, że czas na pierwsze prace ogrodnicze, a to oznacza, że coraz chętniej odwiedzamy markety budowlane poszukując w nich sadzonek, narzędzi ogrodniczych, ale także farb czy impregnatów, aby przywrócić blask naszej działce po zimie. Obok uczciwych konsumentów w sklepach DIY pojawią się także tacy, którzy postanowią przywłaszczyć sobie produkty bez płacenia. Niestety, jak pokazują policyjne statystyki, grupa ta z roku na rok staje się coraz liczniejsza. Czy zatem markety budowlane mają szansę na skuteczne zabezpieczenie się przed złodziejami i zapobiegnięcie stratom finansowym?
Tylko jeden sklep stracił towary o wartości prawie 2,8 mln złotych
Dane prezentowane cyklicznie przez Komendę Główną Policji nie pozostawiają złudzeń – w 2023 roku stwierdzono ponad 40 tys. przestępstw kradzieży w sklepach, co stanowi wzrost aż o 22,2% wobec poprzedniego, rekordowego już roku.[1] Odnoszą się one jednak do całości rynku. Nieco lepszy obraz tego, na jakie straty narażone są sklepy i markety ogólnobudowlane pokazują nam dane amerykańskie. Sklep Home Depot odkrył w bieżącym kwartale, że w ramach działań nieuczciwych konsumentów jego straty urosły o 100 000 USD[2]. Głównym powodem start była podmiana cen i kodów kreskowych. Pod koniec ubiegłego roku grupa przestępcza działająca w Los Angeles, okradła sklepy DIY Lowe's, Home Depot i Harbour Freight z towarów o łącznej wartości aż 500 000 USD![3] Takie działania nie pozostają obojętne dla wyników finansowych. Home Depot stwierdził, że jego marża brutto z powodu strat spadła o 8 punktów bazowych w drugim kwartale 2023 r[4]. Z kolei w rodzinnym sklepie z narzędziami w kalifornijskim Bay Area w ciągu jednego roku skradziono towary o wartości 700 000 dolarów[5]. Mówimy zatem o ogromnych stratach, które powstają w wyniku kradzieży, a do tego w dość zamożnym społeczeństwie.
Sezonowość – pomaga w przychodach, ale wpływa też na wzrost kradzieży
Nie od dziś wiadomo, że handel w sklepach i marketach ogólnobudowlanych mocno związany jest z sezonowością. Latem masowo prowadzimy działania remontowe, a wiosną ruszamy z pielęgnacją ogrodów, działek czy letnich domków. Choć wydawać by się mogło, że straty związane z kradzieżami sadzonek i cebulek kwiatowych albo nawozów nie są tak duże, jak w przypadku np. elektronarzędzi, to mamy tutaj do czynienia z efektem skali. Dużo łatwiej wynieść ze sklepu niewielką cebulkę drogiej odmiany tulipanów, butelkę nawozu czy sadzonkę albo puszkę farby, niż dużą walizkę z młotem pneumatycznym. Najlepszym przykładem jest niedawny przypadek kradzieży sadzonek w Spytkowicach, gdzie 56-latka pod osłoną nocy ukradła sadzonki o wartości aż 1 000 zł[6].
Pracownicy się boją, a gabloty odstraszają… klientów
Dane zaprezentowane przez Newswire[7] pokazują, że aż 64% pracowników sprzedaży, obsługi i wsparcia w sklepach stacjonarnych było świadkami kradzieży. 47% pracowników detalicznych w sklepach widziało lub było ofiarą przemocy fizycznej lub werbalnej z tym związanych, a 62% zgłasza szkody dla zdrowia psychicznego powstałe w wyniku takich sytuacji.
Kradzieże są wyjątkowo częste w sklepach z narzędziami (88%), a przemoc jest najbardziej rozpowszechniona w dyskontach (68 Momentami dochodzi do kuriozalnych wręcz metod – sklep z narzędziami „Fredericksen Hardware & Paint” zdecydował, że każdy klient od chwili wejścia do sklepu, aż do jego wyjścia będzie eskortowany przez osobistego opiekuna[8]. Wiele sklepów postanowiło także korzystać z gablot, w których zamykanych jest coraz więcej produktów. Jednak to droga donikąd – aż 26% klientów deklaruje, że zrobiliby zakupy gdzie indziej, gdyby ich lokalny sklep zaczął zamykać produkty[9].
- Angażowanie pracowników, jako osobistych asystentów klienta może i skutecznie ogranicza kradzieże, jednak jest nieefektywne kosztowo i wizualnie. Wyobraźmy sobie duży market budowlany w Warszawie, w którym jednocześnie robi zakupy kilkaset osób – czy zatrudnimy kilkuset pracowników do ich pilnowania? Oczywiście, że nie! Nie możemy też zamknąć w gablotach pod kluczem całego asortymentu – klienci po prostu wybiorą inne sklepy. Właśnie dlatego należy stawiać na nowoczesne, elektroniczne systemy antykradzieżowe, które są czymś w rodzaju osobistego asystenta, tylko że każdego z produktów. Chronią go przed zakusami nieuczciwych konsumentów. Zaawansowane rozwiązania EAS, zarówno te RF, jak i RFID pozwalają skutecznie zabezpieczyć niemal każdy rodzaj oferowanego asortymentu, skutecznie utrudniają podmianę etykiet, są trudne do usunięcia, jak również potrafią włączać alarm przy próbie manipulowania przy nich – komentuje Robert Głażewski, Business Unit Director w Checkpoint Systems Polska.
Markety budowlane cechuje ogromna liczba dostępnego asortymentu – od pojedynczych śrubek, po ogromne elementy konstrukcyjne. To wymaga kompleksowego podejścia do polityki bezpieczeństwa i zapobiegania stratom. Monitoring wizyjny i pracownicy ochrony to stanowczo za mało, aby walczyć z rosnącymi poziomami kradzieży. Tylko zaawansowane zabezpieczenia elektroniczne są w stanie temu sprostać, obniżając poziom strat i uwalniając czas pracowników – zamiast pilnować klientów, mogą znów być ich doradcami i ekspertami. Sumaryczna wartość strat powstałych w wyniku kradzieży drobnych przedmiotów jak właśnie sadzonki, wiertła czy butelki z nawozami, jest równie dotkliwa, jak kradzież zaawansowanych elektronarzędzi. Ważnym jest zatem, aby do polityki zapobiegania strat podejść kompleksowo i całościowo.
- Wiele firm wdraża różne metody zabezpieczeń, jednak robią to w sposób wybiórczy. Albo koncentrują się na linii kas, albo na wybranych, najczęściej najdroższych produktach. Nie da się jednak skutecznie walczyć ze stratami bez opracowania kompleksowej i całościowej strategii, która obejmie jak najszerszy asortyment i wdrożenia odpowiednich technologii. Takie rozwiązania już są – wystarczy po nie sięgnąć – dodaje Robert Głażewski z Checkpoint Systems Polska.
[1] https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/kradzieze-w-sklepach-pogorszenie-statystyk-kradziezy-prezes-polskiego-zwiazku-pracodawcow-ochrona-pawel-korzybski-komentuje-st7783962
[2] https://www.thestreet.com/retail/home-depot-loses-over-100000-from-bizarre-organized-crime-ring
[3] https://abc7.com/los-angeles-stolen-items-home-depot-lowes/14174825/
[4] https://www.thestreet.com/retail/home-depot-loses-over-100000-from-bizarre-organized-crime-ring
[5] https://nypost.com/2023/08/01/california-hardware-store-lost-700k-from-shoplifting-in-2022/
[6] https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/nowy-sacz/podhale/56-latka-kradla-sadzonki-ze-sklepu-ogrodniczego-teraz-sama-moze-zostac-posadzona-nawet-na-5-lat-do-wiezienia/
[7] https://www.prnewswire.com/news-releases/retail-safety-during-the-holidays-and-beyond-302021379.html
[8] https://www.foxbusiness.com/retail/san-francisco-hardware-store-escorts-customers-shopping-deter-rising-crime
[9] https://www.hardwareretailing.com/building-on-the-basics-of-loss-prevention/
Konsument w świecie nowych cyfrowych możliwości często czuje się bezbronny
Badania IBRIS dotyczące percepcji i spożycia produktów alkoholowych. Piwo z najgorszymi notowaniami i skutkami
Wyniki Black Friday - przeceny kosmetyków do 39%, ale najchętniej kupowaliśmy...
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.