Komunikaty PR

PERE - Dobra passa dla e-handlu w Europie dopiero się zaczęła

2020-02-07  |  12:00
Biuro prasowe
Kontakt
Ewelina Ciuchta
Konkret PR

ul. Konduktorska 4 lok. 9
00-775 Warszawa
e.ciuchta|konkretpr.pl| |e.ciuchta|konkretpr.pl
508 338 267
www.konkretpr.pl

Specjalny dodatek do magazynu PERE

Europejski rynek nieruchomości logistycznych jeszcze nigdy nie był tak rozgrzany, inwestorzy – zarówno lokalni, jak i globalni – prześcigają się w walce o aktywa do swoich portfeli. W dużym stopniu jest to spowodowane rosnącym entuzjazmem konsumentów wobec zakupów w internecie, a co powoduje konieczność budowy nowego typu centrów realizacji zamówień. Wywodząca się ze Stanów Zjednoczonych firma deweloperska Panattoni otworzyła swój pierwszy oddział w Europie w 2004 r. i od tamtej pory zbudowała mocną markę jako dostawca obiektów logistycznych w Europie Środkowej, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Chief Executive Officer Panattoni Europe, Robert Dobrzycki, opowiedział Stuartowi Wilsonowi z PERE o tym, jak jego firma zamierza wkroczyć na pozostałe rynki europejskie na wznoszącej fali e-handlu.

PERE: Czy to dobry moment na ekspansję w Europie?

Robert Dobrzycki: E-commerce przeobraża oblicze logistyki na całym świecie, w tym także w Europie. Wpływa to na zwiększenie popytu wśród naszych klientów, sprzedających coraz więcej za pośrednictwem internetu, ale także wśród inwestorów. Zainspirowani sukcesem e-commerce postrzegają oni aktywa logistyczne jako prawdopodobnie najlepszą dziś klasę aktywów. Są one atrakcyjne zarówno pod względem danych fundamentalnych dotyczących dynamiki popytu i sprzedaży, jak i potencjału wzrostu w przyszłości. Dlatego inwestorzy zwiększają alokację w tym sektorze. Przemiany strukturalne działające na korzyść naszej branży odbywają się kosztem tradycyjnego handlu, zaś logistyka handlu internetowego wypiera aktywa z branży handlu detalicznego. Nie jesteśmy już tylko deweloperem powierzchni przemysłowych, ale również firmą realizującą obiekty na potrzeby handlu detalicznego w internecie.

Znajdujemy się obecnie w dość późnej fazie cyklu koniunkturalnego na rynku nieruchomości. Jednak wzmożony popyt ze strony najemców oraz inwestorów obserwowany na rynkach, gdzie już jesteśmy obecni, podpowiada nam, że to dobry moment na podbój nowych obszarów. W pierwszych latach działalności Panattoni na Starym Kontynencie skupialiśmy się głównie na Europie Środkowej. Tu widzieliśmy popyt napędzany głównie przez logistykę na potrzeby przemysłu oraz przez dostęp do taniej siły roboczej. Motorem obecnej ekspansji na zachód Europy jest nie produkcja, lecz wzrost konsumpcji wynikający z rozkwitu handlu w sieci. Oczywiście Europa Zachodnia jest rynkiem dojrzałym i stabilnym, jednak zmiany związane z rozwojem e-commerce mają wpływ na cały łańcuch dostaw w handlu detalicznym. Z tego punktu widzenia Europę Zachodnią można uznać za rynek wschodzący, a obecne czasy za dobry moment dla takiego dewelopera jak my, żeby na ten rynek wejść.

Działamy już na terenie Wielkiej Brytanii i Niemiec, wchodzimy do Holandii i Hiszpanii. W przyszłości będziemy spoglądać w stronę Francji i Włoch. Handel detaliczny w internecie będzie rosnąć w całej Europie, jednak najszybciej w Europie Zachodniej ze względu na wyższy poziom wydatków na konsumpcję. Obecnie na Starym Kontynencie realizujemy więcej powierzchni logistycznych niż jakikolwiek inny deweloper, dysponując wewnętrznymi strukturami oraz relacjami z klientami, które ułatwią nam ekspansję w Europie Zachodniej na fali zmian związanych z rozwojem e-commerce.


PERE: Dlaczego zaczęliście od Holandii i Hiszpanii?

Robert Dobrzycki: Holandia, chociaż nie jest wielkim krajem, dysponuje portami morskimi i jest centralnie położona w zachodniej części kontynentu, przez co pełni rolę wrót Europy. Obiekty logistyczne w Holandii często, oprócz lokalnej populacji, obsługują również inne państwa europejskie. Właśnie ta strategiczna pozycja czyni z tego kraju ważny rynek dla każdego dewelopera logistycznego. Podaż gruntów jest niska, ceny wysokie, a konkurencji nie brakuje – nie jest to więc łatwy rynek do podbicia. Z drugiej strony, wielu z aktywnych deweloperów to lokalni gracze, a my jako wielka międzynarodowa organizacja będziemy mieli lepszy dostęp do klientów i inwestorów z zagranicy pragnących zwiększyć swoje zaangażowanie na tym rynku. Trwa rekrutacja lokalnego zespołu do biura, ponieważ zawsze warto mieć kogoś na miejscu, szczególnie jeśli chodzi o zakup ziemi. Dobrym rozwiązaniem może być strategia ukierunkowana na inwestycje typu „brownfield” – nabywanie starszych gruntów, rekultywacja i/lub rozbiórka istniejących budynków. Z drugiej strony musimy zachować elastyczność, by móc sprawnie kojarzyć pojawiające się możliwości z oczekiwaniami klientów i inwestorów.

Również w Hiszpanii konkurencja ze strony międzynarodowych deweloperów jest stosunkowo niska, chociaż w odróżnieniu od Holandii tamtejsza działalność logistyczna skupia się raczej na obsłudze lokalnych rynków Hiszpanii i Portugalii. Klienci Panattoni w Hiszpanii mogą prowadzić globalną działalność w branży e-commerce, lecz przeważnie będą obsługiwać lokalnych konsumentów. Rynek nieruchomości logistycznych przejawia już sporą aktywność w Barcelonie, Madrycie i Walencji, jednak w innych miastach generujących popyt na zakupy internetowe zasobów jest znacznie mniej. Klientów wyszukujemy na podstawie analiz populacji i konsumpcji, inwestorzy pojawiają się później.

Naszym celem jest zbudowanie solidnej w 2020 r bazy w tych dwóch krajach., a jednocześnie rozglądamy się za ludźmi, którzy pomogliby nam w ekspansji we Włoszech i Francji. W pracy nad nowymi kierunkami ekspansji będziemy współpracować z kilkoma strategicznymi partnerami inwestycyjnymi, tak samo jak miało to miejsce w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Staramy się jednak, by nasza sytuacja finansowa była na tyle stabilna, żebyśmy mogli podejmować pojawiające się możliwości, nawet nie wpisujące się w naszą strategię joint venture, które jednocześnie są zbyt wymagające w realizacji dla małych podmiotów lokalnych.

PERE: Skoro popyt na nieruchomości logistyczne jest tak wysoki, to czy dojrzałe rynki europejskie nie noszą znamion przegrzania?

Robert Dobrzycki: Niemcy nadal są postrzegane przez inwestorów jako najbardziej atrakcyjny rynek logistyczny w Europie. Kraj ten ma największą populację, najwyższe wskaźniki konsumpcji oraz silną bazę przemysłową, jak również centralne położenie w Europie. Co za tym idzie, wśród inwestorów panuje ogromna rywalizacja, wszyscy chcą być obecni na tym rynku. Ci, którzy nie są w stanie zdobyć aktywów w odpowiedniej cenie w Niemczech czy Europie Zachodniej, spoglądają ku Europie Środkowej, gdzie często obiekty logistyczne obsługują konsumentów z Niemiec i innych państw Zachodniej Europy, tyle że z bardziej niskokosztowych lokalizacji zapewniających jednocześnie lepszy dostęp do pracowników, jak Polska czy Czechy. Różnica w rentowności centrów realizacji zamówień położonych po przeciwnych stronach granicy polsko-niemieckiej może sięgać 150 punktów bazowych, nawet jeśli są prowadzone przez tę samą firmę i obsługują mniej więcej te same rynki. To zachęca do inwestowania, ponieważ różnica w rentowności nie znajduje uzasadnienia w faktach – inwestycja po wschodniej stronie granicy będzie prawdopodobnie nawet bardziej atrakcyjna dla potencjalnych najemców. Jest wielu inwestorów z Azji zainteresowanych Europą Środkową i nabywaniem aktywów oferujących wyższą rentowność.

Wśród inwestorów da się zauważyć pewną ostrożność. Jednak wielu z nich uważa, że nawet jeśli znajdujemy się w później fazie cyklu koniunkturalnego, ta klasa aktywów jest prawdopodobnie najlepszą opcją na obecnym etapie. Patrząc na stopy procentowe i stopy zwrotu z innych typów inwestycji, inwestorzy muszą ulokować część środków w nieruchomościach. Pod tym względem nie ma obecnie lepszej klasy aktywów niż logistyka, ze względu na dynamikę napędzaną przez e-commerce. Ryzyko szerszego spowolnienia gospodarczego jest realne – jego oznaki są widoczne nawet dziś – ale uważamy, co podzielają nasi inwestorzy, logistyka ma doskonałe warunki, żeby przejść przez kryzys suchą stopą. Obserwujemy to właśnie w Wielkiej Brytanii. Brexit z pewnością przystopował decyzje biznesowe i osłabił gospodarkę, ale nie miało to prawie żadnego wpływu na handel internetowy.

PERE: Czy inwestorzy oswoili się już z wyspecjalizowanymi obiektami logistycznymi budowanymi na potrzeby e-commerce?

Robert Dobrzycki: Coraz więcej najemców wykorzystuje wielkoformatowe, wysoce zautomatyzowane, wielokondygnacyjne budynki, więc do pewnego stopnia ta klasa aktywów staje się standardem. Mimo to nadal uważa się, że ich atrakcyjność dla szerokiego spektrum najemców może być dość ograniczona. Są jednak pewne sposoby pomagające inwestorom zaakceptować aktywa tej klasy. Deweloperzy mogą niwelować ryzyko, domagając się dłuższych okresów najmu.Z drugiej strony koszty ponoszone na te obiekty przez przedsiębiorstwa prowadzące sprzedaż internetową, wraz z trudnościami związanymi z rekrutacją i retencją pracowników, zmniejszają ryzyko szybkiej wyprowadzki najemcy. Obiekty zorientowane na logistykę tzw. ostatniej mili, są znacznie mniej problematyczne. Ze względu na ich lokalizację w granicach miast trudno wyobrazić sobie, by mogły stracić na wartości.

PERE: Przed jakimi wyzwaniami stoi europejska logistyka? Jakie będą dominujące trendy na rynku w 2020 r.?

Robert Dobrzycki: Słaba dostępność gruntów może być takim wyzwaniem., Na niektórych rynkach problematyczne staje się uzyskanie pozwoleń na budowę, ponieważ planiści obawiają się niekorzystnych konsekwencji działalności logistycznej, jak np. większego ruchu drogowego. Jednak biorąc pod uwagę znacząco wyższą pracochłonność e-commerce w porównaniu do tradycyjnej logistyki, głównym wyzwaniem jest czynnik ludzki. Największą obawą najemcy przy wyborze lokalizacji jest ryzyko niedoboru rąk do pracy. Ta kwestia często ma wyższy priorytet niż konkretne parametry budynku. Czasami odpowiedzią może być automatyzacja Wielekroć jest ona pomocna, ale nie rozwiązuje problemu całościowo. To dostępność siły roboczej decyduje o tym, gdzie swoje obiekty chcą lokować klienci, i dlatego ten czynnik będzie w przyszłości determinował atrakcyjność danej lokalizacji.

W Europie Zachodniej przybędzie mnóstwo obiektów ostatniej mili. Już dziś widać, że internetowi detaliści w Wielkiej Brytanii i Niemczech przebudowują swoje łańcuchy dostaw, aby móc sprawniej obsługiwać swoich klientów. Nie sądzę, by rentowność w Niemczech jeszcze bardziej spadła. Stopy zwrotu będą stymulowane wzrostem czynszów – jednak możliwa jest kompresja w górnym pułapie stawek w Hiszpanii, Włoszech oraz Europie Środkowej, ponieważ apetyt na tę klasę aktywów będzie tylko rósł. Inwestorzy z Azji będą nadal obecni w Europie, starając się nabywać nieruchomości logistyczne. W Wielkiej Brytanii można spodziewać się większego stopnia pewności w przyszłym roku, a wraz z tym być może więcej klientów spoza branży e-commerce będzie zainteresowanych zawieraniem umów najmu.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Nieruchomości Będzie większy wybór mieszkań, ale ceny wzrosną – prognozy na II kwartał 2024 Biuro prasowe
2024-04-24 | 15:00

Będzie większy wybór mieszkań, ale ceny wzrosną – prognozy na II kwartał 2024

Zła informacja dla kupujących jest taka, że ceny mieszkań z rynku wtórnego prawdopodobnie dalej będą rosły. Ale jest też dobra – pojawi się więcej ogłoszeń, dzięki czemu
Nieruchomości Promocyjne ceny lokali i miejsc postojowych na Mieszkaniowym Dniu Otwartym
2024-04-24 | 12:00

Promocyjne ceny lokali i miejsc postojowych na Mieszkaniowym Dniu Otwartym

Grupa Murapol, deweloper z ponad 23-letnim doświadczeniem, przygotowała dla swoich klientów kolejną atrakcyjną promocję. Pierwszych 10 klientów, którzy pojawią się 27
Nieruchomości Norbert Philippen wzmocni rozwój MLP Group w Niemczech i Austrii
2024-04-24 | 11:00

Norbert Philippen wzmocni rozwój MLP Group w Niemczech i Austrii

MLP Group, jeden z wiodących deweloperów na europejskim rynku nieruchomości magazynowych, rozbudowuje zespół w Niemczech. Norbert Philippen obejmując funkcję Head of Technical

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.