Coraz mniej składowisk, coraz większe problemy
Każdego roku na całym świecie powstaje więcej niż dwa miliardy ton nieczystości i z biegiem lat jest ich coraz więcej. Zgodnie z ocenami ekspertów, tendencja wzrostowa zostanie utrzymana. Tymczasem w Polsce ubywa legalnych składowisk, które są zobowiązane do przestrzegania rygorystycznych przepisów środowiskowych, co nie pozostaje bez wpływu na problem mnożących się dzikich wysypisk.
Światowa gospodarka od dekad rozwija się w niespotykanym dotąd tempie. Z pozytywnych przemian korzysta znaczna część populacji. Niestety wraz z poprawą jakości życia wzrasta też suma generowanych odpadów. Widać to dobrze na przykładzie Polski i jej sąsiadów – Czech oraz Słowacji. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podaje, że w 2015 r. przeciętny Polak wytworzył średnio 283 kg śmieci. Dla porównania, według szacunków Czeskiego Urzędu Statystycznego, przeciętny mieszkaniec tego kraju wyprodukował w tym samym czasie 317 kg odpadów. Natomiast Urząd Statystyczny Republiki Słowackiej szacuje, że każdy Słowak wygenerował wówczas 348 kg odpadów. W 2020 wartości te były znacznie wyższe – odpowiednio 342, 506 i 445 kilogramów.
Trend wzrostowy, dotyczący produkcji odpadów w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, wpisuje się w globalne tendencje. W 2016 r. na świecie wygenerowano łącznie ponad 2 miliardy ton odpadów. W 2030 r. może być to już ponad 2,5 miliarda ton, a w 2050 r. – niemal 3,5 miliarda ton śmieci. Do takich wniosków doszli eksperci, którzy przygotowali raport Banku Światowego „What a Waste 2.0: A Global Snapshot of Solid Waste Management to 2050. Urban Development”.
– Spośród wielu czynników to między innymi rozwój gospodarczy, wzrost produktu krajowego brutto oraz dodatni przyrost naturalny powodują, że odpadów na świecie będzie z roku na rok coraz więcej. Przykład Polski pokazuje, że wraz z rosnącym dobrobytem wzrasta też konsumpcja. W ostatnim czasie obserwujemy np. olbrzymi rozwój branży e-commerce, która wiąże się z wykorzystywaniem opakowań jednorazowych. Tego typu przedmioty po spełnieniu swojej roli stają się odpadem, którego nie można powtórnie użyć – wskazuje Felice Scoccimarro, prezes spółki Amest Otwock Sp. z o.o.
Mniej legalnych składowisk
W Polsce w ostatnich latach obserwuje się wzrost ilości składowanych odpadów. Według danych GUS, w 2017 r. na składowiska trafiło niespełna 5 milionów ton śmieci. W 2018 r. było to już niemal 5,2 mln ton, a rok później – jeszcze o 300 tysięcy ton więcej. W 2020 r. do składowania przeznaczono mniej odpadów niż w 2019 r. (5 217 719,6 t), co było jednak krótkotrwałym efektem pandemii Covid-19.
– Statystyki pokazują, że na składowiska rokrocznie trafia coraz więcej odpadów. Nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał się zmienić. Po zniesieniu obostrzeń pandemicznych gospodarka wraca na dawne tory, co przekłada się na zwiększoną konsumpcję. Ponadto gościmy w Polsce uchodźców z Ukrainy. Straż graniczna podaje, że do naszego kraju dotarło już ponad 2,5 miliona osób. Obecny rok może okazać się zatem rekordowy – wskazuje Felice Scoccimarro.
Pomimo rekordowej produkcji odpadów każdego roku w Polsce zamykane są dziesiątki legalnie działających składowisk. Jeszcze w 2009 r. istniało ich w naszym kraju 809. Pięć lat później, w 2014 r., ich liczba zmniejszyła się o połowę. W 2020 r. pozostawało czynnych już tylko 271 takich miejsc. W kontekście gospodarowania odpadami nie pomaga także opieszałość w budowie spalarni nad Wisłą.
Dzikie wysypiska nadal problemem
Deficyt legalnych miejsc do składowania odpadów sprawia, że powstaje coraz więcej nielegalnych, dzikich wysypisk. Jak wskazuje GUS, tylko w latach 2015-2020 zlikwidowano prawie 75 tysięcy takich „instalacji”. Na wzrost popularności tego przestępczego procederu wpływa fakt, że tego typu „obiekty” nie muszą spełniać żadnych norm bezpieczeństwa. Nie wymagają zatem nakładów finansowych.
– Niska wykrywalność i relatywnie niewysokie kary zniechęcają do prowadzenia nielegalnej i niebezpiecznej dla środowiska działalności. Tym bardziej potrzebne są niezbędne działania, zmierzające do usprawnienia procesu powstawania instalacji legalnie funkcjonujących podmiotów – podkreśla Felice Scoccimarro.
Polska branża paletowa wyprzedza PPWR
Recykling i odzysk odpadów receptami na nadprodukcję śmieci. Sprawdź, jak możesz
Instytut Zrównoważonego Rozwoju i Środowiska Uczelni Łazarskiego inicjuje Partne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.