Na co zwrócić uwagę przy wyborze metody spowalniania progresji krótkowzroczności
Nawet połowa światowej populacji do 2050 roku będzie zmagała się z krótkowzrocznością – wadą wzroku, która w skrajnych przypadkach może prowadzić do całkowitej utraty widzenia. Istotne znaczenie mają zatem działania, których celem jest spowolnienie progresji wady na możliwie jak najwcześniejszym etapie rozwoju. Na rynku pojawia się coraz więcej służących temu metod, w tym rozwiązań optycznych w postaci soczewek okularowych. Z badania zrealizowanego przez SW Research na zlecenie Hoya Lens Poland wynika jednak, że 30% rodziców dzieci z krótkowzrocznością w wieku 7-15 lat nie stosuje żadnej z nich[1]. Dlaczego? Powody są różne, m.in. co piąty ankietowany nie ma przekonania co do ich skuteczności. Skąd mieć pewność, czy dane rozwiązanie przyniesie efekty, jakie obiecuje?
Cena, dostępność, opinie specjalistów czy znajomych – wiele czynników ma wpływ na nasze decyzje zakupowe. Dotyczy to także wyborów, jakich dokonują rodzice w trosce o zdrowie i prawidłowy wzrok dziecka. Obecnie coraz częściej diagnozowaną wadą wzroku u dzieci jest krótkowzroczność, która w ostatnich latach przybrała rozmiary epidemii. W odpowiedzi na ten problem pojawiło się wiele rozwiązań mających na celu spowolnienie rozwoju tej wady wzroku, nazywanych także metodami kontroli krótkowzroczności. Obok korekcji jest to istotny element postępowania w przypadku, gdy u dziecka zdiagnozowana zostanie krótkowzroczność.
Z badania opinii zrealizowanego na zlecenie Hoya Lens Poland wynika, że 78% rodziców dzieci z krótkowzrocznością w wieku 7-15 lat słyszało o tych metodach, jednak część z nich nie decyduje się na ich wdrożenie. Jak przyznali ankietowani, najczęściej powstrzymuje ich: wysoka cena (44%), mała dostępność tych metod (39%) oraz brak rekomendacji ze strony specjalisty (36%). Nie bez znaczenia są też kwestie związane z brakiem przekonania co do skuteczności rozwiązań (22%) czy inwazyjność zalecanej metody (11%).
Skuteczność metod kontroli krótkowzroczności - gdzie szukać potwierdzenia?
Podjęcie kroków mających na celu zmniejszenie progresji krótkowzroczności może ograniczać ryzyko powikłań związanych z wysoką krótkowzrocznością w przyszłości. Wiele w tym aspekcie zależy od inicjatywy rodziców i opiekunów, szczególnie w przypadku takich kwestii, jak zrozumienie działania i skuteczności metod czy rekomendacja ze strony specjalisty. Wszelkie wątpliwości, co do efektywności można łatwo rozwiać, zapoznając się z badaniami klinicznymi oraz rozmawiając ze specjalistą. Badania kliniczne są niezastąpionym źródłem wiedzy, potwierdzającym skuteczność oraz bezpieczeństwo danej metody, co powinno stanowić solidny fundament dla rodziców podejmujących decyzje dotyczące zdrowia ich dzieci.
- Przed podjęciem decyzji na temat metody spowalniającej progresję krótkowzroczności, warto zwrócić uwagę na to, czy dane rozwiązanie ma udowodnione działanie poparte solidnymi, jakościowymi badaniami klinicznymi, które zostały opublikowane w wiarygodnym, recenzowanym czasopiśmie naukowym. Co istotne, badania powinny dotyczyć tego konkretnego produktu lub technologii, którą produkt wykorzystuje. Badania kliniczne oceniają efektywność i bezpieczeństwo produktu, i są podstawą każdego rozwiązania terapeutycznego. Wyniki badań są także publikowane online, dlatego w razie wątpliwości, można poprosić o udostępnienie źródła. Wybór odpowiedniej metody kontroli krótkowzroczności powinien być jednak dokonany przez lekarza okulistę bądź optometrystę po konsultacji z pacjentem i uwzględnieniu jego indywidualnych preferencji i uwarunkowań – zaznacza Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.
Wybór oparty na rzetelnych badaniach naukowych pozwoli podjąć świadomą decyzję, a uzyskanie informacji od doświadczonych ekspertów stanowi kluczowy element tego procesu. Cennym źródłem wiedzy na temat postępowania w przypadku zdiagnozowania krótkowzroczności są również instytucje zrzeszające specjalistów, jak np. Polskie Towarzystwo Okulistyczne. Zgodnie z wytycznymi PTO[2] jest kilka rekomendowanych metod kontroli krótkowzroczności, których skuteczność potwierdzona została w badaniach klinicznych oraz szacowana jest na podobnym poziomie. Metody te można podzielić na dwie grupy: optyczne i farmakologiczne. Do metod optycznych zaliczamy okulary z soczewkami wykorzystującymi technologię D.I.M.S. (Defocus Incorporated Multiple Segments), miękkie soczewki kontaktowe z technologią dual-focus oraz twarde soczewki ortokeratologiczne, które są zakładane na noc. Do metod farmakologicznych należy atropinizacja, czyli zakraplanie oczu atropiną o niskim stężeniu.
- Stosowanie poszczególnych metod kontroli krótkowzroczności może być wyzwaniem dla dziecka i rodziców. Jednak przy obecnych możliwościach dobieramy korekcję również pod względem preferencji czy stylu życia pacjenta. Uzasadnioną niechęć do terapii mogą powodować te metody, w przypadku których nieunikniona jest ingerencja w obrębie oczu czy „dotykanie oka”, jak atropinizacja czy ortokorekcja. Są to metody inwazyjne, które mogą także powodować skutki uboczne w postaci np. podrażnienia oczu czy zwiększonej wrażliwości na światło. Dodatkowym utrudnieniem w przypadku atropiny może być także brak dostępu do gotowych leków. Za każdym razem robi się je na receptę, a nie każda apteka się tego podejmuje. Najłatwiejszą w użyciu metodą są soczewki okularowe z technologią D.I.M.S. Są one umieszczane w okularach, zamiast tradycyjnych soczewek jednoogniskowych. Ta metoda spowalniania progresji nie wymaga więc podejmowania żadnych dodatkowych działań, poza noszeniem okularów przez dziecko – mówi Sylwia Kijewska, optometrystka.
Należy pamiętać, że istotne znaczenie w postępowaniu mającym na celu kontrolę krótkowzroczności ma wczesna diagnostyka i jak najszybsze wykrycie wady. W zakresie kontroli krótkowzroczności nie ma jednej metody, która gwarantuje 100% skuteczności. Każde dziecko może zareagować inaczej na daną metodę postępowania. Dlatego zdiagnozowanie krótkowzroczności na jak najwcześniejszym etapie rozwoju wady daje więcej możliwości zastosowania jednej lub kilku metod jednocześnie, dzięki czemu jest szansa na lepszą efektywność kontroli progresji krótkowzroczności.
Nie przeocz problemu
Zbagatelizowanie problemu krótkowzroczności może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak rozwój słabowidzenia, choroby oczu, a nawet utrata wzroku. Z tego powodu istotne jest rozpoznawanie tego schorzenia we wczesnych stadiach oraz stosowanie skutecznych metod opóźniających jej rozwój, co znacząco redukuje ryzyko poważnych komplikacji. W procesie profilaktyki zaleca się regularne badania wzroku, przynajmniej raz w roku i odpowiednią higienę pracy wzrokowej zarówno u dzieci, jak i u dorosłych.
[1] Badanie przeprowadzone przez SW Research we wrześniu 2023 r. metodą CAWI, na reprezentatywnej próbie 300 rodziców dzieci w wieku 7-15 lat, które zmagają się z krótkowzrocznością.
[2] Wytyczne PTO dotyczące postępowania w krótkowzroczności postępującej u dzieci i młodzieży, https://www.pto.com.pl/wytyczne

Droga Basi Gołubowskiej do diagnozy ALS i nadziei na życie

Walka z ALS – nadzieja w obliczu diagnozy

Rada Przedsiębiorców apeluje o uchwalenie przepisów zmieniających zasady wypłat zasiłku chorobowego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.